Piątek, 19 kwietnia 2024 r. 
REKLAMA

Piłka nożna. Przerwana seria, klęska Pogoni

Data publikacji: 03 grudnia 2018 r. 20:51
Ostatnia aktualizacja: 04 grudnia 2018 r. 22:52
Piłka nożna. Przerwana seria, klęska Pogoni
 

Piast Gliwice - Pogoń Szczecin 3:0 (2:0) 1:0 Jodłowiec (10), 2:0 Sedlar (17, karny), 3:0 Jodłowiec (61).

Żółte kartki: Podstawski, Walukiewicz (obaj Pogoń).

Czerwona kartka: Załuska (Pogoń, 81)

Sędziował Paweł Gil (Lublin).

Widzów: 2824. 

Piast: Plach - Konczkowski, Czerwiński, Sedlar, Kirkeskov - Valencia (89, Gojko), Hateley, Dziczek, Jodłowiec, Félix (84, Jagiełło) - Papadopulos (68, Parzyszek).

Pogoń: Załuska - Stec (71, Delew), Walukiewicz, Malec, Matynia - Kowalczyk, Kožulj, Podstawski, Majewski (67, Benyamina), Guarrotxena - Buksa (76, Benedyczak).

Piast w dość brutalny sposób przerwał znakomitą passę zwycięstw Pogoni. Rozbił portowców na własnym boisku, uczynił już to po raz drugi w obecnym sezonie, jest dla Pogoni w tych rozgrywkach rywalem zdecydowanie poza zasięgiem, najbardziej niewygodnym i bezwzględnym.

Trener Fornalik świetnie rozszyfrował przeciwnika, tego dnia wszystko sprzyjało gospodarzom i choć Pogoń w pierwszej połowie próbowała jeszcze odmienić losy meczu, to w przekroju całego spotkania doznała dość silnego wstrząsu i bolesnej lekcji.

Okazało się, że jednak nie wszystkich piłkarzy można zastąpić. Trener Runjaic w obecnym sezonie radził już sobie w wielu kryzysowych sytuacjach, ale dobrej recepty na wypełnienie luki po pauzującym za żółte kartki Drygasie nie umiał znaleźć. Brak naszego lidera, kapitana był widoczny przez całe spotkanie, we wszystkich fragmentach meczu, zarówno gdy Pogoń atakowała, jak i wtedy, gdy broniła się.

Szczecinianie w całym meczu wykonali dziewięć rzutów rożnych, ale ani razu ze stałego fragmentu gry nie zagrozili. W polu karnym rywala brakowało dobrze grających: Drygasa i Dwaliego. Tego drugiego też zabrakło przy rozprowadzaniu piłki, przy konstruowaniu ataku pozycyjnego. Malec tego nie potrafił, spisywał się przyzwoicie, ale jednak do klasy Gruzina mu daleko.

Pogoń rozpoczęła w swoim stylu, zaatakowała, chciała ułożyć sobie mecz po swojemu i nawet nie można mieć do niej pretensji za pierwszą połowę, którą mimo niekorzystnego wyniku rozgrywała z dużym animuszem, przejawiała sporą ochotę, wierzyła jeszcze wtedy w odwrócenie losów meczu.

Pod koniec pierwszej połowy świetnej okazji nie wykorzystał Majewski. Gdyby trafił do bramki, to byłby to impuls, dojście przeciwnika na jedną bramkę i wtedy po przerwie przy dobrze przeprowadzonych zmianach wynik meczu byłby otwarty. Tak jednak się nie stało.

Po przerwie w drużynie brakowało już wiary. Gdy rywal strzelił trzecią bramkę, to mecz praktycznie zakończył się. Do kuriozalnej sytuacji doszło w ostatnich 10 minutach. Czerwoną kartkę otrzymał Załuska, trener Runjaic wykorzystał już limit zmian, więc do bramki wszedł 18-letni junior Benedyczak i zdołał zachować czyste kontro.

Pogoń przegrała wysoko, nie zdobyła gola, co nie zdarzyło się jej od sierpnia, nie stwarzała nawet zbyt wielu okazji. Nawet w pierwszej połowie, kiedy przewaga była po stronie portowców, to nie dochodziła do strzałów. Zderzyła się z twardą defensywą, dobrze zorganizowanym rywalem i poległa.

Przy okazji wyszło wiele mankamentów w drużynie. Okazało się, że słabych ogniw jest zbyt wiele, zabrakło agresji, sportowej złości i klęska stała się faktem. Wierzymy, że to tylko wypadek przy pracy. ©℗ Wojciech Parada

TABELA

1. Lechia Gdańsk 17 37 30-17
2. Legia Warszawa 17 32 29-18
3. Jagiellonia Białystok 17 31 31-22
4. Piast Gliwice 17 29 24-18
5. Korona Kielce 17 28 22-20
6. Wisła Kraków 17 25 29-25
7. POGOŃ Szczecin 17 25 24-21
8. Lech Poznań 17 24 23-23
9. Arka Gdynia 17 23 26-21
10. Zagłębie Lubin 17 20 24-28
11. Wisła Płock 17 18 24-30
12. Cracovia 17 18 13-19
13. Śląsk Wrocław 17 17 25-25
14. Górnik Zabrze 17 16 21-29
15. Miedź Legnica 17 16 18-34
16. Zagłębie Sosnowiec 17 12 22-35  

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

@piotrek
2018-12-04 22:42:21
Zgadzam się z Tobą. Nie sztuka wygrać z ogórkami ligi takimi jak Lech na przykład i to nawet 3:0. Sam widzę zaklinasz rzeczywistość. 4 zwycięstwa pod rząd, być może z ogórkami takimi jak Pyry, jedna przegrana nawet w tak beznadziejny sposób jak w Gliwicach, nie daje prawa do pisania takich bzdetów
Abc
2018-12-04 11:07:30
Też uważam, iż pierwsze oznaki kryzysu widać było w meczu z Miedzią, tak więc to nie brak Drygasa był decydujący. Wygląda na to, że po 4 zwycięstwach, zespół poczuł się zbyt pewnie. Bardzo słaba gra Majewskiego, brak wsparcia dla osamotnionego Buksy, Podstawski też bez błysku. Chyba czas na rotację w pierwszej jedenastce, bo chłopcy poczuli się zbyt pewnie. Mecz z Sosnowcem też będzie bolesnym widowiskiem, bo Zagłębie będzie się bronić. Czeka nas kolejny mecz "dla kobeserów". Wolny, usypiający momentami, z nadzieją na to, że nie powtórzymy błędów w obronie i coś nam wyjdzie w ataku.
Piotrek
2018-12-04 10:35:17
Nie zaklinajcie rzeczywistości i nie oszukujcie siebie samych.Po prostu piłkarze zagrali beznadziejnie,przeszli obok tego meczu.Nie sztuka wygrać z ogórkami ligi-sztuka grać jak równy z równym z drużynami prezentującymi wyższy poziom.Pogoń tego nie pokazuje.Te wszystkie ostatnio echy i achy o zespole były i są po prostu na wyrost.
Wygrać w sobotę.
2018-12-04 07:20:36
Pogoń jest w dołku. Oczywiście Piast dostał karnego , którego tak naprawdę nie było , piłkarze otrzymywali bezsensowne czerwone i żółte kartki kiedy mecz był już rozstrzygnięty. To już historia. W sobotę trzeba się przełamać z Zagłębiem. Po prostu wygrać . Styl będzie mało istotny . Wygrać.
Robert
2018-12-04 06:21:42
Zdarza się nawet najlepszym. Ważne żeby zespół wyciągnął z tego wnioski! Dacie radę!!!! Malkontentom i frustratom wszelkiej maści dziękujemy. Typowo polska wylewająca się żółć jest zupełnie zbędna!!! Pogoń do boju!!!
artemor
2018-12-04 00:21:51
są nie równi grają różnie nie bez kozery mowie o nich MKS "szmacianka"
Spokojny kibic
2018-12-03 23:34:05
Kochani nie panikujcie Barcelona ,Real,Bayern przegrywa - fakt to nie był ich dzień ale spotkamy się w sobotę i nastroje powrócą. Trochę wiary w zespół.
rówieśnik Pogoni
2018-12-03 21:29:42
Pamiętam debiutanckie mecze Kazimierza Sokołowskiego i Zbigniewa Kozłowskiego, rówieśników Walukiewicza grających w Pogoni na jego pozycji. No ziemia i niebo, i oni będąc pod każdym względem dużo lepszymi stoperami niż wyżej wymieniony, nie zachłysnęli się po kilku dobrych kopnięciach piłki swoją wielkością - pewnie dlatego z czasem do bardzo silnej reprezentacji Polski trafili. Dzisiejszy mecz nie wyszedł wszystkim pogoniarzom, ale środkowym obrońcom szczególnie. Pogoń dobrze robi, że zarabia na sprzedaży nieopierzonych gwiazdek. Mam nadzieję, że Pan Prezes Mroczek zgromadziwszy odpowiedni kapitalik, ruszy po tytuł Mistrza Polski z zawodowcami, którzy nie potraktują klubu jak tramwaju, który ma ich podwieźć do przystanku przy ulicy: szmal.
Pogodniak
2018-12-03 21:19:02
To nie była klęska,to była kompromitacja gry wszystkich formacji.Pogoń na boisku istniała tylko z nazwy.Kompletnie byli bezradni jak dzieci we mgle.Można mecz przegrać,można mieć słabszy dzień,ale nie w takim stylu i z tak grającymi zawodnikami.Pogoń skutecznie ostudziła rozgrzane głowy tym wszystkim,którzy pragną w Szczecinie pucharów,tym którzy widzieli już zespół na podium.Kilku piłkarzom którym wróży się szybki kontrakt ( Walukiewicz,Buksa ) ten mecz polecam dokładnej analizie.Ona podpowie wam gdzie jest wasze miejsce i powinna skutecznie schłodzić rozgrzane myślami o kontraktach głowy.Walukiewicz dzisiaj zagrał fatalnie,niechlujnie,masa własnych błędów,złe decyzje.Buksa nie potrafił sobie znaleźć miejsca,męczył się był nie tym zawodnikiem co ostatnio.Odrębny temat to bramkarz.Klub powinien rozglądać się poważnie nad młodym zdolnym bramkarzem.Nie da się w perspektywie dłuższego czasu budować zespołu na Ł.Załuska.Piast dzisiaj sobie zadrwił z Pogoni.Pomyśleć,że Piast ostatni mecz zremisował z Zagłębiem Sosnowiec.Wypada jedno,dwa ogniwa w drużynie i niestety nie radzimy sobie zupełnie,a wypracowane schematy nie funkcjonują.Dzisiaj był to mecz dla Adama F.Zespół dał po prostu du...Najgorszy mecz jaki zagrali do tej pory.Zastanawiam się czy Pogoń zasługuje na grę w górnej "8"
Gość
2018-12-03 21:16:11
I balonik pękł!!Zaczynając od obrony,całkowita rozsypka,każda akcja Piasta pachniała bramką!Pomoc,była ale tylko tyle! Żadnego planu w pomocy!!Atak-Buksa nie istniał!Chyba za bardzo byli pewni siebie! Piast sprowadził ich z orbity na ziemię!!! Bez otwartego spadochronu!!! Taktycznie też klapa,już po pierwszych minutach powinna być zmieniona taktyka,stanąć w defensywie i czekać na kontrę!!! Za szybko uwierzyli że są mocni!!Takie lanie było chyba potrzebne,teraz ewidentnie widać że jeszcze ogrom pracy przed Pogonią!!!
Dograć ostatnie 3 mecze.
2018-12-03 21:08:12
Po 2 miesiącach bardzo dobrej , a czasami znakomitej gry , przyszedł kryzys. To już było widać tydzień temu. Piłkarze Pogoni grają tak jakby przed meczem dostali tabletki uspokajająco-nasenne. Teraz trzeba jakoś dograć ostatnie 3 mecze w tym roku. Jeżeli Pogoń zdobędzie 4 punkty to nie będzie żle. Całe szczęście , że w sobotę gramy z najsłabszym zespołem ligi czyli Zagłębiem Sosnowiec. Klasę drużyny poznaje się po tym , że nawet jak ma kryzys zdobywa punkty. A w marcu i kwietniu znowu będą powody do radości.

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA