W przyszłym roku ruszy budowa ośrodka piłkarskiego przy ul. Bandurskiego. Zakończenie prac budowlanych przewiduje się na rok 2019.
Piłkarski stadion szczecińskiej Stali (grają tam także ekstraligowe piłkarki nożne Olimpii) przy ul. Biskupa Bandurskiego jeszcze funkcjonuje, ale jest w opłakanym stanie, a główną trybunę wyłączono z eksploatacji.
Na mecze V ligi przychodzi przeważnie po 100-200 osób. A jeszcze nie tak bardzo dawno temu (na początku lat 80. ubiegłego wieku), gdy z obiektu korzystali piłkarze Stali Stocznia i byli bliscy awansu do ekstraklasy, stadion wypełniał się nadkompletem publiczności. Pojawiły się plany jego rozbudowy, tak by trybuny umiejscowić nad ul. Axentowicza.
Po drugiej stronie ul. Bandurskiego był obiekt treningowy składający się z dwóch boisk: żużlowego tuż przy ulicy i położonego wyżej trawiastego. Boiska jednak już od dawna nie są używane, gdyż granie w piłkę jest tam niebezpieczne z powodu sporej ilości szkła z rozbitych butelek. Jest to efekt tego, że boiska nie były dozorowane i okoliczni mieszkańcy zrobili tam sobie przysłowiowy bar pod chmurką.
Pojawiła się więc koncepcja, by kameralny stadion na Warszewie zlikwidować, natomiast na miejscu dawnych boisk treningowych wybudować nowoczesny osiedlowy kompleks piłkarski.
– W planach jest pełnowymiarowe trawiaste boisko piłkarskie i drugie ze sztuczną nawierzchnią oraz trzecie sztuczne małe, a do tego pełna infrastruktura, oczywiście z szatniami – powiedział Marek Kolbowicz, przewodniczący Komisji Sportu Rady Miasta Szczecina. – Prace powinny się zacząć w połowie przyszłego roku, a ich zakończenie planowane jest do końca 2019 roku. Do czasu oddania do użytku nowego obiektu obecny stadion będzie normalnie funkcjonował na dotychczasowych zasadach.
Do tej pory prace z nowym ośrodkiem były wstrzymywane z powodu garaży przy żużlowym boisku, bo część z ich użytkowników nie chciała słyszeć o przeniesieniu. Problem podobno jest już jednak prawie rozwiązany.
– Użytkownikom garaży zostanie zaproponowana inna lokalizacja i to w pobliżu, a nie będą mieli możliwości sprzeciwu, gdyż okres dzierżawy im już się kończy i definitywnie nie będzie przedłużony – wyjaśnił M. Kolbowicz. ©℗ (mij)
Fot. R. Pakieser