Czwartek, 21 listopada 2024 r. 
REKLAMA

Piłka nożna. Portowcy odlecieli na południe...

Data publikacji: 24 września 2024 r. 12:12
Ostatnia aktualizacja: 24 września 2024 r. 12:12
Piłka nożna. Portowcy odlecieli na południe...
W piątek w meczu z Legią na Twardowskiego Pogoń zademonstrowała wyborną formę i przysłowiowo wiatr wiał szczecinianom w żagle. Czy portowcy po wyczerpującym ligowym boju utrzymają wysoką formę i pokażą ją w Rzeszowie? Fot. Dariusz GORAJSKI  

Dziś i jutro odbędzie się większość spotkań I rundy piłkarskiego Pucharu Polski, a na wtorek zaplanowano pojedynki Pogoni Szczecin w Rzeszowie z I-ligową Stalą (godz. 20.30) oraz Kotwicy Kołobrzeg w Łodzi z II-ligowymi rezerwami ŁKS-u (godz. 17). W środę szczeciński Świt zagra w Suwałkach z Wigrami (godz. 18), które są beniaminkiem III ligi.

Przed występującą w PKO BP Ekstraklasie Pogonią są bardzo intensywne dni. Przypomnijmy, że w piątek w grodzie Gryfa portowcy w bardzo dobrym stylu pokonali Legię Warszawa 1:0, co dla wojskowych było najniższym wymiarem kary, a już dziś nasza drużyna zmierzy się w pucharowym boju na wyjeździe ze Stalą Rzeszów, a z Podkarpacia nie wróci do domu, lecz uda się na Górny Śląsk, gdzie w piątek o godz. 18 w 10. kolejce PKO BP Ekstraklasy w delegacji sprawdzi się z GKS-em Katowice.

Daleka podróż

Portowcy na południe kraju udali się samolotem w poniedziałek z samego rana i jeszcze tego samego dnia na miejscu czekał ich jeden piłkarski trening. W pomeczową środę część naszych piłkarzy będzie trenować, a tych, którzy włożyli największy wysiłek w pucharową potyczkę, czekać będzie regeneracja. Właśnie w środę nasza drużyna uda się w podróż do Katowic, gdzie w czwartek czeka ją ostatni w tym tygodniu trening piłkarski. Weekend portowcy będą mieli tym razem całkowicie wolny.

Na najbliższe mecze trener Robert Kolendowicz nie będzie miał do dyspozycji trzech od dawna kontuzjowanych zawodników: Mariusza Malca, Marcela Wędrychowskiego i Danijela Lončara. Nie wiadomo jednak, czy w morderczym boju z Legią, któryś ze szczecinian nie nabawił się urazu, bo te ostatnio mocno prześladują naszą drużynę.

Stalowe statystyki

Stal zajęła 11. miejsce w ubiegłym sezonie I ligi, a w 34 meczach zgromadziła 48 punktów, na co złożyło się 14 zwycięstw, 6 remisów i 14 porażek, a w obecnych rozgrywkach drużyna z województwa podkarpackiego plasuje się w czołówce tabeli na 5., czyli barażowym miejscu, z dorobkiem 18 punktów po 10 kolejkach (5 wygranych, 3 podziały punktów i 2 przegrane). W Pucharze Polski poprzedniej edycji stalowcy dotarli do 1/8 finału, przegrywając 1:4 z późniejszym triumfatorem rozgrywek Wisłą Kraków, która - jak wszyscy w Szczecinie zapewne pamiętają, choć woleliby zapomnieć... - w finale PP w stolicy po dogrywce wygrała sensacyjnie z Pogonią 2:1.

Pucharowe wspomnienia

Dzisiejszy mecz ze Stalą będzie 29. oficjalnym pojedynkiem w historii z rzeszowianami. Dotychczas Pogoń rozegrała 26 ligowych spotkań ze Stalą Rzeszów, a także 2 pucharowe. Po raz ostatni przyszło nam się mierzyć z ekipą z województwa podkarpackiego 5 lat temu, 25 września 2019 roku. Wtedy los skrzyżował portowców ze stalowcami w 1/32 finału PP i Pogoń wygrała 1:0, a gola na wagę awansu zdobył Benedikt Zech. Co ciekawe, austriacki stoper to jedyny zawodnik, który zagrał w naszym ostatnim meczu ze Stalą i do dziś reprezentuje granatowo-bordowe barwy. Drugi, pucharowy mecz ze Stalą Rzeszów rozegraliśmy blisko 50 lat temu. W 1975 roku spotkaliśmy się z rzeszowską ekipą w 1/2 finału PP. Wówczas to rywale wyszli z tej potyczki zwycięsko, pokonując portowców po dogrywce 3:0 (w regulaminowym czasie gry był bezbramkowy remis). Stal wygrała tamtą edycję Pucharu Polski, co pozostaje do dziś jej największym sukcesem.

Ligowe boje i dramaty

Odrębną historię stanowią nasze pojedynki ze Stalą Rzeszów w lidze. Z 26 takich meczów Pogoń 5 wygrała, 8 zremisowała i 13 przegrała. Rywale strzelili nam 32 gole, a szczecinianie zdobyli w starciach z nimi 20 bramek. Ostatni raz ze Stalą graliśmy o punkty 5 kwietnia 1991 roku w stolicy województwa podkarpackiego, gdzie padł remis 2:2, a gole dla Pogoni zdobyli: Janusz Studziński i Robert Dymkowski. Dodajmy, że dwa ostatnie ligowe pojedynki Pogoni ze Stalą kończyły się podziałem punktów, a w obu spotkaniach szczecinianie umieszczali piłkę w siatce rywali. W meczach ze Stalą najlepszymi snajperami Dumy Pomorza byli: Marian Kielec (4 gole) oraz Tadeusz Czubak i Robert Dymkowski (po 3 bramki).

Najdramatyczniejszy z wszystkich potyczek pomiędzy Pogonią i Stalą, był mecz na zakończenie sezonu 1971/1972, o którym pisaliśmy już niedawno, ale z okazji dzisiejszego spotkania postanowiliśmy przypomnieć tę historię z happy endem. Portowcy musieli wtedy wygrać, by się utrzymać w lidze, a spotkanie było szalenie dramatyczne i obfitowało w zwroty akcji. Szczecinianie przy ogłuszającym dopingu z trybun po godzinie gry prowadzili już 3:1 i wydawało się, że prolongatę ligowego bytu mają już zapewnioną, ale doszło do kontuzji szczecińskiego bramkarza, a zmiennik zanim się rozgrzał, w ciągu sześciu minut dwukrotnie wyciągał piłkę z siatki. W dramatycznej końcówce piłkarze Pogoni rzucili się jednak do desperackiego szturmu, a gola na wagę utrzymania sześć minut przed końcem strzelił Tadeusz Czubak! Korzystając z uprzejmości portalu kronikapogoni.pl, poniżej podajemy statystyki tego pamiętnego pojedynku.

I liga piłkarska (była to wówczas najwyższa klasa rozgrywkowa): POGOŃ Szczecin - STAL Rzeszów 4:3 (2:1); 1:0 Tadeusz Czubak (9), 1:1 Janusz Krawczyk (20), 2:1 Andrzej Wierzbicki (45), 3:1 Tadeusz Czubak (46), 3:2 Ryszard Duda (63), 3:3 Bolesław Biel (69), 4:3 Tadeusz Czubak (84).

POGOŃ: Bogusław Białek (61 Wojciech Frączczak) - Henryk Wawrowski, Józef Janduda, Ryszard Malinowski, Czesław Boguszewicz - Jerzy Jatczak, Zenon Kasztelan, Andrzej Wierzbicki - Ryszard Mańko, Tadeusz Czubak, Mirosław Justek

Trenerem szczecinian był wówczas Eugeniusz Ksol, a rywali prowadził obcokrajowiec, Węgier Nándor Hidegkuti, co w tamtych latach było niezwykle rzadkie. Średni wiek zawodników pierwszej jedenastki Pogoni z tego spotkania to 24 lata i 347 dni, średni wzrost naszych zawodników to 177,82 cm, a średnia waga - 75,45 kg.

Kotwica w Łodzi

Także dziś, ale wcześniej, kołobrzeska Kotwica będąca beniaminkiem I ligi, zagra na wyjeździe z II-ligowymi rezerwami ŁKS-u Łódź, z którymi w kwietniu w ligowym meczu przegrała u siebie 0:1, ale za to w tej rundzie wygrała na wyjeździe z pierwszym ŁKS-em, który właśnie został zdegradowany z PKO BP Ekstraklasy i to 2:0. Obecnie ŁKS II po dziesięciu II-ligowych kolejkach zajmuje spadkowe 15. miejsce z dorobkiem 8 punktów (2 zwycięstwa, 2 remisy i aż 6 porażek).

Świt w Suwałkach

Beniaminek II ligi szczeciński Świt już dwukrotnie rozgrywał na Skolwinie głośne mecze krajowego pucharu i nieznacznie, bo zaledwie 0:1 przegrywał z ekstraklasowiczami, Cracovią Kraków i Legią Warszawa. Teraz rywal będzie teoretycznie łatwiejszy, bo gra w niższej klasie rozgrywkowej, czyli III lidze, ale nie można go lekceważyć, bo dokonał ekstraklasowych wzmocnień (m.in. Maciej Makuszewski, występujący w Lechu Poznań, Lechii Gdańsk, Jagiellonii Białystok i portugalskiej Victorii Setubal).

Wigry to beniaminek III ligi, który wywalczył awans w imponującym stylu zdobywając aż  93 punkty (30 zwycięstw, 3 remisy i tylko jedna porażka, a różnica bramek to:159-31). Obecnie w III lidze po 9 kolejkach drużyna z najzimniejszego miasta w Polsce jest wiceliderem tabeli z dorobkiem 19 punktów, na co składa się 5 zwycięstw i 2 remisy. Zespół z Suwałk w tym sezonie jeszcze ani razu nie przegrał!

(mij)

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Szczecinianin RP
2024-09-24 15:16:34
Będzie ciekawie...mam nadzieję że gra będzie o wiele lepsza niż z Rekord Bielsko-Biała :-) i Pogoń NiE zlekceważy przeciwnika który gra u siebie... dobrze że w TV za FREE jest transmisja wieczorem.

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA