Brytyjski „Guardian" – tradycyjnie już – opublikował listę 60 największych piłkarskich talentów świata. Tym razem skupiono się na graczach urodzonych w 2000 roku. Nie ma na niej, niestety, żadnego z Polaków.
W wyróżnionym przez brytyjski dziennik gronie królują – to chyba żadna niespodzianka – Hiszpanie, których jest aż czterech. Uznanie zyskało również po trzech Brazylijczyków i Niemców, a także gracze z m.in. Republiki Zielonego Przylądka, Luksemburga, Indonezji i Wenezueli, Iraku, Iranu.
Trudno ocenić na jakiej podstawie dokonuje się wyborów. Polska reprezentacja z rocznika 2000 nie zdołała w obecnym roku zakwalifikować się do finałowego turnieju mistrzostw Europy. Dzieje się tak od pięciu lat, ale w turnieju eliminacyjnym nie dała się pokonać Portugalii i pokonała Grecję. Z tych krajów jest po jednym piłkarzu w gronie wyróżnionych, a z Polski żadnego.
Co ciekawe, do najbardziej zdolnych polskich graczy z rocznika 2000 należą piłkarze Pogoni Szczecin: Sebastian Walukiewicz i Maciej Żurawski. Ten pierwszy nawet jesienią był podstawowym graczem reprezentacji juniorów z rocznika 1999. Był też bliski debiutu w ekstraklasie.
Walukiewicz i Żurawski
Walukiewicz i Żurawski grali wiosną obecnego roku w podstawowym składzie przeciwko reprezentacji Hiszpanii w eliminacyjnym turnieju do mistrzostw Europy. Przegrali 1:3, ten mecz decydujący o losach awansu, a Hiszpanie sięgnęli później po tytuł mistrza Europy.
W reprezentacji Hiszpanii zagrało wówczas w podstawowym składzie trzech z czterech wyróżnionych przez Guardiana piłkarzy i należeli do piłkarzy decydujących o losach meczu. Abel Ruiz jest napastnikiem Barcelony, meczu z Polską był kapitanem swojej reprezentacji, stoczył z Walukiewiczem wiele pojedynków. Ruiz zdobył pierwszą bramkę, w całej swojej juniorskiej karierze na poziomie reprezentacji zdobył 25 goli w 37 meczach, Walukiewicz dał mu się jednak tylko raz oszukać.
Gola w meczu Hiszpania – Polski zdobył też defensywny pomocnik Antonio Blanco, który występował na tej samej pozycji co Maciej Żurawski z Pogoni. To kolejny gracz wyróżniony przez Guardiana. Trzecim takim graczem występującym przeciwko młodym portowcom był skrzydłowy Valencii Ferran Torres.
Starzycki, Stefaniak i Benedyczak
W meczu przeciwko Hiszpanii grał jeszcze trzeci z młodych piłkarzy Pogoni – Błażej Starzycki (obecnie ma przerwę w grze z powodu choroby), ale w roli rezerwowego. Cały mecz na ławce rezerwowych przesiedział wówczas czwarty młody portowiec – Marcel Stefaniak. Gdyby nie kontuzja, to z całą pewnością podstawowym napastnikiem byłby następny z piłkarzy Pogoni Adrian Benedyczak. Tak było we wcześniejszych eliminacyjnych spotkaniach.
W tym samym turnieju Polacy zremisowali 3:3 z reprezentacją Portugalii, gospodarzem. Również w tym spotkaniu w wyjściowym składzie zagrało dwóch obecnych graczy Pogoni: Walukiewicz i Żurawski, natomiast w roli rezerwowego wystąpił Starzycki.
W reprezentacji Portugalii zagrał jedyny Portugalczyk nominowany przez Guardiana lewoskrzydłowy Pedro Neto, który w sierpniu zadebiutował w ligowym meczu Bragi z Benfiką, po czym za niebotyczną jak na 17-latka kwotę 7,5 mln euro został wytransferowany z Bragi do Lazio Rzym.
W trzecim meczu wspomnianego turnieju Polacy pokonali Grecję aż 3:0 i również w tym spotkaniu w wyjściowym składzie zagrali: Walukiewicz i Żurawski. Reprezentacji Grecji nie pomógł nominowany przez Guardiana Georgios Antzoulas grający na pozycji środkowego obrońcy, występujący na co dzień w przeciętnej greckiej drużynie Asteras Tripolis.
Młodzi portowcy mierzyli się zatem z piłkarzami uchodzącymi dziś za największe talenty na świecie i w meczach tych radzili sobie całkiem nieźle. Talentem na pewno im nie ustępują, w klubie poddani są specjalnej trosce, zobaczymy w jakim tempie będą się rozwijać, bo na dziś wcale tak wiele nie tracą do piłkarzy nominowanych przez Guardiana. (par)
Fot. R. Pakieser