Świt Skolwin kolejny sezon ponownie rozpocznie na poziomie trzeciej ligi piłkarskiej. Przerwany epidemią koronawirusa sezon 2019/20 storpedował plany małego klubu z północnej części Szczecina, który ostatecznie zakończył się zajęciem trzeciego miejsca w silnej grupie makroregionalnej z najlepszą średnią punktową w historii występów w tej klasie rozgrywkowej.
Świt zakończył pięcioletni okres gry w trzeciej lidze i choć nie udało mu się awansować do drugiej ligi, to obecnie wydaje się klubem stabilnym, finansowo poukładanym i ze sportowymi, uzasadnionymi aspiracjami. Na przestrzeni pięciu ostatnich lat klubem z lepszym bilansem punktowym na poziomie trzeciej ligi był tylko KKS Kalisz, który w wyniku administracyjnych decyzji znalazł się w drugiej lidze.
Ostatnie pięć lat to najlepszy okres w dziejach klubu. W drugiej połowie lat 70. Świt grał już w trzeciej lidze. W latach 1976-80 przez cztery sezony rywalizował w trzeciej lidze z takimi drużynami, jak: Warta Poznań, Stal Stocznia Szczecin, Stilon Gorzów, Flota Świnoujście, Arkonia Szczecin czy Błękitni Stargard.
W roku 1980 nastąpiła reorganizacja rozgrywek, w trzeciej lidze utrzymało się tylko sześć zespołów, Świt zajął w swojej grupie makroregionalnej ostatnie miejsce i powrócił do tej klasy rozgrywkowej dopiero po 35 latach. Wtedy ze Świtu wypromował się jeden z najsłynniejszych graczy w jego dziejach – Zbigniew Chopcia. Pierwsze kroki w Świcie stawiał również późniejszy wicemistrz Polski w Pogoni Szczecin Jacek Krzystolik.
Pięć lat w trzeciej lidze
Zespół z północnej części Szczecina w sezonie 2014/15 uzyskał awans do trzeciej ligi i w każdym kolejnym sezonie plasował się w czołówce. Najbliżej awansu był w sezonie 2017/18, kiedy wypracował średnią zdobytych punktów na poziomie 2,15. Przez długą część sezonu prowadził w tabeli, ale ostatecznie dał się wyprzedzić na finiszu rozgrywek Elanie Toruń, która sezon później była blisko kolejnego awansu, tym razem do pierwszej ligi.
Obecny sezon zakończył się dla Świtu już po 18 meczach. Klub w przerwie zimowej poczynił starania wzmocnienia zespołu, chciał nawiązać walkę z prowadzącym w tabeli KKS Kalisz i nie dowiemy się już, jak wypadłaby rywalizacja na boisku. Szansa na awans była duża.
Świt zimą pozyskał Piotra Wojtasiaka z Kotwicy Kołobrzeg znanego głównie ze znakomitych występów w zespole Błękitnych Stargard w rozgrywkach o Puchar Polski przed pięcioma laty i gola zdobytego w Poznaniu przeciwko Lechowi w rewanżowym półfinałowym meczu przy 30 tysiącach kibiców.
Do III-ligowców dołączył też 25-letni japoński napastnik Shuma Nagamatsu, który w poprzednim sezonie występował na Łotwie w zespole FK Tukumus 2000 grającym na drugim poziomie rozgrywkowym i w 18 meczach strzelił 16 goli. Na treningach poprzedzających inaugurację rundy wiosennej z Chemikiem Police Japończyk prezentował się znakomicie.
Stabilność i siła tradycji
Siłą Świtu w ostatnich latach była stabilność i ciągła chęć rozwoju, pokonywania kolejnych szczebli, a także mocne przywiązanie do tradycji, dzielnicowego charakteru klubu. Podstawowe role odgrywali lub wciąż odgrywają byli piłkarze tego klubu. Prezesem jest Paweł Adamczak, natomiast dyrektorem sportowym Szymon Kufel.
Przez kilkanaście miesięcy trenerem był Paweł Ozga, który 15 lat temu grał w jednej drużynie Świtu jako piłkarz ze wspomnianymi Adamczakiem i Kuflem. To ten szkoleniowiec wprowadził zespół Świtu na niespotykany wcześniej poziom. To za jego kadencji Świt w sezonie 2017/18 był bardzo blisko awansu do drugiej ligi.
Jesienią 2018 roku Ozga przestał być trenerem drużyny ze Skolwina i nie była to dobra decyzja. Szkoleniowiec wcześniej i później dał się poznać jako wartościowy trener i kiepskie wyniki w rundzie jesiennej roku 2018 na pewno nie powinny być wystarczającym powodem do zmiany szkoleniowca, który w krótkim czasie bardzo wiele tej drużynie dał i wiele ją nauczył.
Świt po kolejnej zmianie trenera chciał wrócić do współpracy z Pawłem Ozgą, ale szkoleniowiec nie zdecydował się na kolejną próbę. Spalonej ziemi po sobie jednak nie zostawił. Wręcz przeciwnie, zespół był przygotowany na duże wyzwania, o czym świadczyły kolejne bardzo dobrze rozegrane sezony.
Obrona jak skała
Ten ostatni zapowiadał się znakomicie. Pod względem średniej zdobytych punktów był jeszcze lepszy od tego, w którym zespół przez długi czas plasował się na pozycji lidera. Drużyna przede wszystkim imponowała w grze obronnej. W 18 meczach straciła zaledwie siedem goli.
Świt po 18 seriach spotkań przegrywał rywalizacje tylko z KKS Kalisz i Radunią Stężyca. W żadnej z trzech pozostałych grup makroregionalnych nie było zespołu z tak dobrym bilansem punktowym, jaki wypracował zespół ze Skolwina. Mimo to drużyny zabraknie w kolejnym sezonie na boiskach drugiej ligi, natomiast z czwartej grupy regionalnej awans uzyskały aż dwa renomowane kluby z ekstraklasową przeszłością.
Obecny trener Andrzej Tychowski trafił do Świtu z Pogoni Szczecin. Tam z drużyną juniorów młodszych wywalczył wicemistrzostwo Polski. Miał w swojej drużynie piłkarzy trenujących obecnie w pierwszym zespole występującym w ekstraklasie: Wędrychowskiego, Smolińskiego, Grobelnego, Szcześniaka. Był w jego drużynie również Jakub Iskra, który obecnie kontynuuje karierę we włoskim klubie SPAL Ferrara i też trenuje z pierwszym zespołem tego klubu.
Andrzej Tychowski awansował na trenera drużyny rezerw, zadanie miał bardzo trudne, bo kierował zespołem młodym, niedoświadczonym, nieukształtowanym. Z czasem jednak postęp w grze prowadzonej przez jego drużynę był widoczny, kilku piłkarzy nabrało doświadczenia, nauczyło się rywalizacji w gronie seniorów.
Wcześniej Tychowski raczej z powodzeniem pracował w innych klubach z regionu: Chemiku Police i Hutniku Szczecin. Był też krótko piłkarzem Pogoni Szczecin grającej akurat na poziomie czwartej ligi. Na swoim koncie ma też występy w ekstraklasie, ale w barwach Widzewa Łódź, gdy ten akurat znajdował się w dużych organizacyjnych tarapatach.
Trzecia siła w regionie
Świt obecnie jest trzecią piłkarską siłą w regionie i drugą w Szczecinie. W każdym z pięciu sezonów na poziomie trzeciej ligi w obecnej dekadzie plasował się na koniec sezonu w tabeli przed zespołem rezerw Pogoni. To jest klub dający szansę nie tylko miejscowym trenerom, ale głównie korzystający z najlepszych piłkarzy w regionie, ale jednak niedostatecznie ukształtowanych, żeby grać w Pogoni.
Obecnie w kadrze pierwszego zespołu jest aż pięciu piłkarzy, którzy w barwach Świtu na poziomie trzeciej ligi występują nieprzerwanie od roku 2015, czyli przez pełne pięć sezonów (Krawiec, Filipowicz, Ładziak, O. Szczepanik, G. Szczepanik). Przez cztery sezony piłkarzami Świtu jest trzech kolejnych graczy: Bil, Matłocha i Wyganowski, natomiast przez trzy sezony występują: Nagórski, Wojdak i Kosacki.
Łącznie mamy zatem aż jedenastu piłkarzy grających w III-ligowym Świcie od trzech do pięciu sezonów, do tego doświadczonego, ale jeszcze młodego, bo przed czterdziestką, trenera i pełnych werwy działaczy mających piłkarską przeszłość w tym klubie.
Świt jest też jedynym w regionie klubem, który większą część budżetu organizuje dzięki własnej działalności gospodarczej, choć z pomocy miejskiej też korzysta podobnie jak wszystkie inne kluby. W przeciwieństwie do innych, samorządowe dotacje są tylko uzupełnieniem budżetu, a nie głównym czynnikiem wspomagającym. Kibice na mecze ligowe wpuszczani są za darmo. Za darmo serwowany jest dla nich również katering.
Infrastruktura do poprawki
Część sportowa jest ważnym, ale niejedynym istotnym elementem w działalności klubu. Od kilku sezonów dużym problemem jest przestarzała infrastruktura, która jest niewystarczająca na potrzeby drugiej ligi, do której dąży klub z północy Szczecina.
Jest duża szansa, że już wkrótce powstanie w Skolwinie nowoczesna trybuna na miarę aspiracji klubu i jego kibiców. Gmina Miasto Szczecin przeznaczyła 5 milionów złotych na gruntowną modernizację stadionu III-ligowego Świtu Skolwin. Za miejskie pieniądze ma powstać zadaszona trybuna na ponad 1000 miejsc, nowoczesny budynek socjalny i parkingi.
Świt dba również o harmonijny rozwój grup młodzieżowych, za których szkolenie nie pobiera opłat od rodziców. Zajmuje się nie tylko sportowym rozwojem najmłodszych, lecz dba także, by piłkarze rozwijali się intelektualnie.
Kolejnym efektem w zakresie szkolenia dzieci i młodzieży jest uruchomienie od września 2020 roku dwóch klas sportowych, I z rocznika 2005 i II z rocznika 2004, w Liceum Ogólnokształcącym numer XVIII przy ulicy Hożej 3 oraz IV klasy sportowej z rocznika 2010 w Szkole Podstawowej nr 11 przy ulicy Emilii Plater 20.
Klasy sportowe
Zawarte zostały porozumienia z dyrekcjami wspomnianych szkół, a klub uzyskał aprobatę na zatrudnienie wskazanych trenerów, Roberta Kaczorowskiego i Mariusza Pikuły, w Liceum Ogólnokształcącym nr 18 oraz Andrzeja Tychowskiego lub Adama Nagórskiego w Szkole Podstawowej nr 11.
Klub wprowadził też pilotażowy program nauki języka angielskiego dla młodych zawodników ze szkół podstawowych z północnych dzielnic miasta: Skolwina, Stołczyna, Gocławia i Golęcina. To nie jest już tylko klub piłkarski działający jedynie na dużej fantazji i spontaniczności, ale z szerokimi perspektywami, jednak też ograniczeniami, głównie finansowymi i infrastrukturalnymi.
Wydźwięk społeczny szeroko pojętej działalności klubu jest jednak bardzo duży, a liczne działania i sukcesy następują szybko i w bardzo krótkim odstępie czasu. Kiedyś szczecińską piłkarską alternatywą dla Pogoni były Arkonia i Stal, jeszcze wcześniej Czarni i Pionier.
Kluby te dostarczały swoich najlepszych piłkarzy do najlepszej w Szczecinie i regionie Pogoni. Dziś tak prężnych klubów w Szczecinie już nie ma, a jedynym mocno aspirującym do tego miana jest Świt. Z bardzo dobrym, pozytywnym skutkiem, dużymi planami na rozwój i głównie dzięki własnej operatywności i własnym finansom. ©℗
Wojciech PARADA