Środa, 25 grudnia 2024 r. 
REKLAMA

Piłka nożna. Pogoni klucz do transferów

Data publikacji: 26 września 2017 r. 20:08
Ostatnia aktualizacja: 27 września 2017 r. 17:05
Piłka nożna. Pogoni klucz do transferów
 

Górnik Zabrze i Zagłębie Lubin to drużyny zajmujące dwa pierwsze miejsca w piłkarskiej ekstraklasie. Zgromadziły po 19 punktów (średnia 1,9), podczas gdy Pogoń Szczecin ma na koncie 8 punktów (średnia 0,8).

Górnik i Zagłębie, to kluby, które jeszcze niedawno uchodziły za te, które fatalnie zarządzają polityka kadrową. Doprowadziło to między innymi do spadku z ekstraklasy. Oba kluby po szybkim powrocie do grona najlepszych zupełnie zmieniły podejście do transferów.

Nie zatrudniają piłkarzy z uznanym CV, ale z wątpliwą motywacją, opierają skład na wychowankach, a uzupełniają go o wyróżniających się piłkarzy z I ligi. Tabela pokazuje, że taka droga jest słuszna. Pogoń od blisko trzech lat nie pozyskała ani jednego piłkarza z niższej klasy rozgrywkowej, który nie miałby wcześniej występów w ekstraklasie.

Drużyna Macieja Skorży zmierzyła się w obecnym sezonie zarówno z Zagłębiem, jak i Górnikiem. Oba mecze szczecinianie przegrali, zanotowali w tych spotkaniach stosunek bramkowy 1-5, a cztery z pięciu goli zdobywali jeszcze niedawni I-ligowcy, którzy pozyskani zostali przez Zagłębie i Górnik na zasadzie wolnych transferów, lub za kwotę mniejszą, niż Pogoń musiała zapłacić za Mate Cincadze.

Gole I-ligowców

W meczach Pogoni z Zagłębiem i Górnikiem gole dla rywali zdobywali piłkarze, którzy w rundzie wiosennej występowali w takich klubach, jak: GKS Tychy, Chrobry Głogów, czy Wigry Suwałki. Każdego z nich mogła mieć w swoim składzie Pogoń. Zagłębie i Górnika zapłaciły łącznie za Świerczoka, Wieteskę i Kądziora 125 tys euro. To jest kwota będąca w zasięgu szczecińskiego klubu, który obrał inna drogą pozyskiwania nowych piłkarzy.

Pogoń z Zagłębiem przegrała z kretesem 0:3, a dwa z trzech goli zdobył Jakub Świerczok. To jest piłkarz, o którego strzeleckich wyczynach wiedział każdy średnio interesujący się kibic. Poprzedni sezon zakończył zdobyciem 16 goli, do których dołożył 3 asysty.

Do Zagłębia został zakupiony za kwotę 50 tys. euro, a więc dwukrotnie mniej, niż Pogoń zapłaciła za Mate Cincadze. Świerczok w nowym sezonie spisuje się równie doskonale. W 9 meczach zdobył 5 goli, zaliczył 2 asysty i świetnie wkomponował się w nowy zespół.

To jest piłkarz już doświadczony, ma 25 lat, ale jeszcze młody, perspektywiczny, może się rozwijać i grać lepiej. Jest tylko o jeden rok starszy od Łukasza Zwolińskiego, strzelał gole regularnie niemal w każdym klubie, nawet w rezerwach Kaiserslautern, gdzie nie zdołał przebić się do pierwszej drużyny.

50 tys. euro za napastnika

Pozyskując takiego piłkarza za kwotę 50 tys. euro klub niewiele ryzykował, zawodnik demonstruje skuteczność na równie wysokim poziomie jak w poprzednim sezonie w klubie z niższej klasy rozgrywkowej.

Od początku sezonu w Zagłębiu występuje w wyjściowym składzie aż trzech nowych piłkarzy pozyskanych z klubów I ligi. Prócz Świerczoka są to też: Bartosz Kopacz (wiosną Górnik Zabrze) i Alan Czerwiński (wiosną GKS Katowice). Obaj trafili do klubu ekstraklasy na zasadzie wolnego transferu.

Ten pierwszy jest środkowym obrońcą, ten drugi prawym obrońca. Pogoń też potrzebowała środkowego obrońcy, pozyskała Laszę Dwaliego i przyszłość pokaże, czy lepiej na tym wyjdzie Zagłębie, czy Pogoń.

Fakty są takie, że Zagłębie pozyskało zawodnika, który w ostatnim sezonie grał regularnie, zdobył 5 goli, zaliczył asystę, awansował do ekstraklasy, ma już doświadczenie z gry w ekstraklasie i I lidze, a Pogoń zatrudniła byłego reprezentanta Gruzji (już drugiego w klubie), który ostatni sezon spędził na wypożyczeniu w lidze kazachskiej i z którym jego obecny klub Śląsk Wrocław nie wiązał przyszłości.

Mniejsza renoma, większy potencjał

Zagłębie zdecydowało się na piłkarza o mniejszej renomie, ale systematycznie pnącego się w krajowej, piłkarskiej hierarchii, natomiast Pogoń wybrała drogę pozyskania gracza mającego duży problem z dłuższym pobytem w jednym miejscu, przez co jego wartość trudna jest do oszacowania.

Czerwiński pozyskany został przez Zagłębie bez kwoty odstępnego, jako piłkarz, który w ciągu pięciu sezonów zgromadził 15 asyst, ale w ciągu ostatnich dwóch sezonów aż 9. W ekstraklasie, w swoim premierowym sezonie na tym poziomie radzi sobie równie doskonale, po siedmiu meczach ma na koncie gola i dwie asysty. Potwierdza zatem to, z czego znany był na boiskach I ligi.

Grający na pozycji prawego obrońcy w Pogoni David Niepsuj pozyskany został rok temu z rezerw VfL Bochum, zaliczył dotąd jedną asystę, całkiem niedawno. To jest gracz, który ostatnio poczynił postęp, ale ryzyko pozyskania Niepsuja względem Czerwińskiego było zdecydowanie większe, co potwierdziła runda jesienna roku 2016, kiedy Niepsuj po podpisaniu kontraktu leczył kontuzję i zadebiutował dopiero wiosną.

Transfery trzech I-ligowców

Zagłębie zatem pozyskało w letnim okienku transferowym trzech piłkarzy z I ligi, legitymujących się konkretnymi liczbami (Kopacz, Świerczok, Czerwiński), regularnymi występami, wiekiem do 25 lat, natomiast Pogoń w ostatnim roku pozyskiwała takich graczy, jak: Niepsuj, Hołota, Cincadze, Ciftci, czy Dwali, którzy przed transferem do Pogoni byli piłkarzami głębokich rezerw klubów niemieckich, lub szkockich, lub grali w dość egzotycznych ligach w krajach byłego ZSRR. Pogoń zatem naraża się na zdecydowanie większe ryzyko fiaska przeprowadzanych transferów.

W sobotnim meczu Pogoni z Górnikiem gole dla rywala zdobywali piłkarze grający w poprzednim sezonie w takich klubach, jak: Wigry Suwałki i Chrobry Głogów. Damian Kądzior i Mateusz Wieteska wyróżniający się w poprzednim sezonie na boiskach I ligi, potwierdzają w obecnym sezonie talent i formę w ekstraklasie.

Kądzior w poprzednim sezonie w barwach Wigier rozegrał 39 spotkań i miał na koncie 16 goli i 17 asyst. Liczby wręcz nieprawdopodobne, imponujące. Górnik wydał na tego piłkarza zaledwie 75 tys euro i nie zawodzi się. Kądzior również w swoim nowym klubie imponuje liczbami. W 12 meczach ma na koncie 3 gole i 4 asysty.

Uniwersalny Kądzior

Kądzior jest piłkarzem bardzo uniwersalnym, może występować na obu skrzydłach i w roli ofensywnego pomocnika, Pogoń też się nim interesowała, ale jednak nie była zdeterminowana, żeby go mieć u siebie.

Po nieudanej próbie pozyskania Kamila Wojtowskiego, szczeciński klub zwrócił swoje zainteresowanie na piłkarzy Lecha Poznań: Szymona Pawłowskiego i Dariusza Formellę, czyli kolejnych na liście zainteresowań (Hołota, Dwali), których chciano się pozbyć, a Pogoń okazała się tym klubem, który chętnie ich przygarnie.

Transfer Pawłowskiego ostatecznie nie doszedł do skutku, piłkarz trafił do Termaliki, w której jeszcze nie może się pochwalić ani golem, ani asystą. Formella w Pogoni ma na koncie dwa gole i trzy asysty, jego transfer na razie się broni, ale chodzi bardziej o klucz, jaki stosuje Pogoń przy wyborze kandydatów na piłkarza Pogoni. Liczy się znakomita jak na polskie realia przeszłość, ale mniej ewentualny potencjał piłkarza i nadzieje na kolejny postęp.

Zamiast ewentualnie Kopacza jest Dwali, zamiast Kądziora jest Formella, natomiast pół roku temu był Ciftci, a mógł być obecnie Świerczok. Zamiast Dwaliego mógł być też Mateusz Wieteska, który w miniona sobotę zdobył jedną z dwóch bramek dla Górnika w meczu z Pogonią.

10 goli 20-letniego obrońcy

Ten 20-letni defensor trafił do Górnika na zasadzie wolnego transferu, w obecnym sezonie ma już na koncie trzy zdobyte gole – wszystkie po stałych fragmentach gry, przy których spisuje się znakomicie. W poprzednim sezonie był równie skuteczny grając w niższych klasach rozgrywkowych.

Jesienią ubiegłego roku w barwach III-ligowej drużyny rezerw Legii Warszawa zdobył trzy gole i zaliczył cztery asysty, natomiast wiosną w barwach I-ligowego Chrobrego też zdobył trzy gole i dołożył do tego jedną asystę. Młody piłkarz potwierdza zatem regularność zdobywanych goli bez względu na klasę rozgrywkową, w której występuje.

W ciągu roku zdobył 10 goli, co jak na środkowego obrońcę jest wyczynem znakomitym, zasługującym na szczególne zainteresowanie. Wieteska podobnie jak Kądzior też był w gronie piłkarzy, na których zwróciła uwagę Pogoń, ale jednak do transferu nie doszło. Szczeciński klub postawił na Dwaliego.

Wieteska był w sobotni wieczór jednym z trzech finalistów mistrzostw Polski juniorów z poprzedniego roku. Grał wtedy w barwach Legii, natomiast w barwach Pogoni występowali: Jakub Piotrowski i Marcin Listkowski. Obaj łącznie mają na koncie blisko 70 występów w ekstraklasie i wciąż żadnego gola. ©℗ Wojciech PARADA

Fot. R. Pakieser

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Sorry
2017-09-27 16:58:07
Nudne już są te wypociny - jak taki mądry fachowiec pa redaktor to do trenerki niech się zabierze albo na prezesa startuje. Wypisywać mądrości to każdy potrafi a życie nie jest takie proste.
taki sobie kibic
2017-09-26 23:10:51
sądzę , ze pogoń nie potrafi wykorzystać to co ma. Bez składu i ładu podania , uciekanie przed piłką, brak rozegrania piłki- kto ma w danej chwili byc po prawej albo lewej stronie .

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA