Piłkarze szczecińskiej Pogoni, w meczu ze znacznie niżej notowanym rywalem, szybko stracili gola, a wyrównali niecały kwadrans po przerwie, ale kompletu punktów nie zdołali wywalczyć, choć w końcówce przy ogłuszającym dopingu wierzących do ostatnich sekund kibiców, zamknęli gliwiczan w hokejowym zamku, seryjnie egzekwując rzuty rożne i ostrzeliwując bramkę Piasta.
Piłkarska PKO BP Ekstraklasa: POGOŃ Szczecin - PIAST Gliwice 1:1 (0:1); 0:1 Rauno Sappinen (16), 1:1 Jean Carlos Silva (59).
POGOŃ: Dante Stipica - Paweł Stolarski (81 Michał Kucharczyk), Benedikt Zech, Mariusz Malec, Luís Mata - Rafał Kurzawa (60 Sebastian Kowalczyk), Damian Dąbrowski, Mateusz Łęgowski (46 Jean Carlos Silva), Wahan Biczachczjan (85 Kamil Drygas), Kamil Grosicki - Pontus Almqvist (46 Luka Zahovič)
Piast: František Plach - Tomasz Mokwa, Constantin Reiner, Jakub Czerwiński, Aléxandros Katránis - Grzegorz Tomasiewicz (78 Michael Ameyaw), Tom Hateley (86 Michał Kaput), Patryk Dziczek, Michał Chrapek (86 Arkadiusz Pyrka), Jorge Félix - Rauno Sappinen (60 Kamil Wilczek)
Żółte kartki: Stolarski, Carlos Silva, Kowalczyk, Mata i rezerwowy Kóstas Triantafyllópoulos - Chrapek, Plach, Dziczek, Czerwiński, Katránis. Sędziował: Damian Sylwestrzak (Wrocław). Widzów: 17 085.
Mecz na dobre rozpoczął się od strzału Dąbrowskiego tuż obok słupka w 8. minucie, a w 15. minucie Biczachczjan strzelił za lekko. Minutę później po podaniu, którego nie zablokował Mata, piłka odbijała się w szczecińskim polu karnym jak w bilardzie, po czym strzałem z bliska umieścił ją w siatce Sappinen i Piast objął prowadzenie. W odpowiedzi groźnie dośrodkował Grosicki, ale skończyło się tylko na dużym podbramkowym zamieszaniu. Pięć minut później Grosicki strzelił za lekko, a po chwili Biczachczjan zza pola karnego i z ostrego kąta uderzył z odpowiednią siłą, ale Plach zdołał odbić piłkę. W 34. minucie po centrze Grosickiego główkował Almqvist, ale obrońca zmienił tor lotu piłki i skończyło się jedynie na rzucie rożnym. Cztery minuty później mocny strzał Dąbrowskiego zza pola karnego trafił w wewnętrzną część poprzeczki. W 40. minucie (a także w doliczonym czasie pierwszej połowy) portowcy reklamowali zagrania ręką gliwiczan w ich polu karnym... W 45. minucie tuż przed bramką Piasta na pograniczu faulu zaatakowany został Almgvist (w konsekwencji opuścił boisko, a po przerwie już nie wrócił do gry), a akcję tę strzałem w słupek zakończył Łęgowski. Tymczasem sędziowski gwizdek milczał...
Wrocławski arbiter nie miał w sobotę dobrego dnia. Nie zwracał uwagi na wiele fauli gliwiczan (szczególnie na Zahoviču), a za to szczecinian hojnie obdarzał żółtymi kartonikami (także na ławce rezerwowych i to nie tylko piłkarzy). Nie czuł gry, a w końcówce goście niemal bezkarnie kradli czas przy każdej okazji.
Do przerwy Pogoń stosowała totalną wymianę pozycji, lecz trudno powiedzieć, czy bardziej zaskakiwała tym rywali, czy też wprowadzała dezorganizację we własne szeregi... Po przerwie Kurzawa został na stałe delegowany do środka pomocy, a nowym skrzydłowym został Carlos Silva. W końcówce szczeciński trener Jens Gustafsson przeprowadził kolejne zmiany wzmacniające atak Pogoni.
Po zmianie stron w 53. minucie nieporozumienie Zecha i Stipicy przed polem karnym omal nie skończyło się drugim golem dla Piasta. Sześć minut później, po podaniu Zahoviča, Carlos Silva zdołał wyrównać mocnym strzałem. W 75. i 81. minucie Biczachczjan strzelał nad poprzeczką. W 83. minucie strzał Zahoviča Plach z najwyższym trudem sparował na rzut rożny. W 89. minucie Grosicki główkował tuż nad poprzeczką, a minutę później strzał Kowalczyka po blokadzie rywali i subtelnym rykoszecie, skończył się jedynie rzutem rożnym. W ostatniej, piątej doliczonej minucie, Carlos Silva strzelił obok słupka...
Kompletna relacja z wypowiedziami, statystykami i licznymi ciekawostkami w poniedziałkowej gazecie papierowej oraz w e-wydaniu. ©℗ (mij)