Sobota, 10 maja 2025 r. 
REKLAMA

Piłka nożna. Pogoń zatrzymała lidera [GALERIA, FILM] (akt. 1)

Data publikacji: 19 kwietnia 2025 r. 22:44
Ostatnia aktualizacja: 20 kwietnia 2025 r. 10:26
Piłka nożna. Pogoń zatrzymała lidera
Fot. Stanisław Zyblewski  

Pogoń przerwała trwająca od 9 kolejek passą bez porażki lidera PKO BP Ekstraklasy Rakowa Częstochowa. Gola na wagę trzech punktów zdobył Wahlqvist.

Pogoń Szczecin – Raków Częstochowa 1:0 (1:0); 1:0 Wahlqvist (37)

Pogoń: Cojocaru – Koutris (82, Lisowski), Borges, Loncar, Wahlqvist – Gamboa,  Ulvestad, Kurzawa, Przyborek (68, Wędrychowski), Grosicki ( 88, Keramitsis) -  Koulouris

Raków: Trelowski - Otieno, Tudor, Arsenić (82, Rodin), Svarnas, Carlos - Berggren,  Kochergin (76, Barath), Amorim (82, Rocha),  Lopez (63, Diaz) - Brunes (76, Makuch)

Żółte kartki: Lopez, Svarnas, Jean Carlos. Czerwona kartka: Otieno (17)

Pogoń zrehabilitowała się za ostatnią ligową porażkę w Gliwicach i wróciła na zwycięską ścieżkę. Sukces odniesiony w meczu z liderem i styl, w jakim Pogoń tego dokonała jeszcze wzmacnia optymizm przed zbliżającym się finałem Pucharu Polski.

Mecz od początku był bardzo ostry. Już  w pierwszych minutach kilka brzydkich fauli mogło zakończyć się kartkami, a sędzia dwukrotnie wspomagał się w tych sytuacjach analizą VAR. W przypadku zwarcia Ulvestada z rywalem nie dopatrzył się przewinienia, ale już w 17. minucie zawodnik gości Otieno za trafienie wyprostowaną nogą w piszczel Kurzawy został ukarany czerwona kartką. To dodało Pogoni wiary w zatrzymanie lidera i portowcy uzyskali wyraźna przewagę. Praktycznie nie schodzili z połowy rywala. Strzał Koutrisa wyłapał bramkarz gości. Trelowski odbił również nogą strzał Koulourisa. W 37. minucie portowcy w końcu sforsowali defensywę Rakowa. Po krótkim rzucie rożnym Kurzawa dośrodkował do Wahlqvista, który strzałem głową pokonał bramkarza. Częstochowianie do przerwy nie potrafili odpowiedzieć groźna akcją.

Zaraz po wznowieniu gry Leo Borges oddał mocny strzał z rzutu wolnego zza pola karnego. Trelowski odbił futbolówkę przed siebie, a dobitka Gamboa była niecelna. Pogoń ciągle przeważała, a po akcji lewym skrzydłem w słupek strzelił Grosicki. W drugiej połowie długo gra wyglądała tak, jak w pierwszej. Portowcy cały czas atakowali gości, a Koutris mógł podwyższyć wynik uderzeniem z woleja, ale bramkarz gości popisał się kolejną efektowną interwencją. Raków cały czas bardziej się bronił niż atakował. Trener Papszun dokonał łącznie pięciu zmian, a Raków w końcówce szukał okazji do odrobieni strat. Najbliżej wyrównania był Diaz, którego strzał zza pola karnego minimalnie minął słupek bramki Pogoni. Kolejna bramka w tym meczu już nie padła i Pogoń w końcu pokonała Raków w domowym meczu ligowym.

(woj)

***

Po meczu Pogoń Szczecin - Raków Częstochowa (1:0) powiedzieli:

Marek Papszun (trener Rakowa): "Specyficzny mecz, bo od 15. minuty graliśmy w dziesięciu. Pogoń w tym spotkaniu była przy piłce, my się broniliśmy. Początek spotkania mieliśmy fajny, a później ten mecz był jałowy. Dużo fauli i fizyczna walka. Pogoń nie miała wielu sytuacji, ale jedną czystą wykorzystała. My mieliśmy 3-4 półsytuacje, ale bez finalizacji, szczególnie w końcówce. Chcieliśmy przetrwać i coś zrobić na dystansie. Nie jest łatwo grać w Szczecinie 10 na 11. Z naszej perspektywy decyzje sędziowskie kontrowersyjne, ale to zostawiamy na boku. Ta porażka może nas jeszcze wzmocnić na końcówkę ligi, by zrekompensować stratę w Szczecinie. Widziałem sytuację Iviego, ale i kolejne. Uważam, że Wahlqvist uderzył Iviego i powinien wylecieć z boiska. Sędzia tłumaczył się jakoś mętnie i tego nie przyjmuję. Są eksperci, którzy to widzieli i są sędziowie VAR, którzy inaczej tę sytuację widzieli. Musimy to jednak zaakceptować. Czerwona kartka? Erick (Otieno - PAP) mógł zachować się lepiej, ale poślizgnął się i nie wiem, czy mógł wyhamować. Poszedł na całość, liczy się skutek. Zatem w obu tych sytuacjach należała się czerwona kartka. Był załamany sprawą, ale ma moje wsparcie. Zagrały dwa najsilniejsze zespoły w tym roku".

Robert Kolendowicz (trener Pogoni): "Spotkanie wagi ciężkiej, zagrały dwa zespoły najlepiej punktujące. Cieszę się, że skończyliśmy niechlubną serię z Rakowem, bo dawno nie wygraliśmy. Dumny jestem z zespołu. Czerwona kartka nam ułatwiła zadanie, ale i bez niej ciężko by Rakowowi było z nami wygrać. Wielkie podziękowania dla kibiców, bo nieśli nas do zwycięstwa. Cieszę się z takiego prezentu świątecznego dla całego Szczecina. Sędziowie? Nie chcę oceniać ich pracy. Mecz był twardy, oba zespoły mocno chciały wygrać. Futbol to poważna gra i czasami są kontrowersje. Jeśli chodzi o walkę o podium, to nic się nie zmienia - idziemy krok po kroku. Robimy to, na co mamy wpływ. Na razie będziemy myśleć o Puszczy Niepołomice"

Logo PAP Copyright

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Kibic2
2025-04-21 22:14:49
Gdyby nie porażka w poprzednim meczu to byłaby szansa na podium a tak to jak zwykle. Zobaczymy 2 maja jak będzie.
bobo
2025-04-20 09:54:57
Z taka kondycją fizyczna i pustą ławką na narodowym będzie b. trudno!
MKS
2025-04-20 08:31:16
Powinniśmy wygrać 3:0 a może 5/2.
Odliczanie
2025-04-19 23:19:20
Raków pokonany, ale przez cały mecz myślami byłem na Narodowym. Nie mogę się uwolnić chociaż na chwilę od tego finału. Zdrowych i radosnych Świąt Wielkanocnych dla wszystkich kibiców Dumy Pomorza. Niech Zmartwychwstały Chrystus pamięta 2 maja o Pogoni. Musi się wreszcie udać.

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA