Po kolejnym przegranym finale Pucharu Polski, piłkarze szczecińskiej Pogoni gonią ekstraklasowe podium i tylko od nich zależy, czy zakończą rozgrywki z brązowym medalem, który da równocześnie prawo gry w Lidze Konferencji Europy. Aby tak się stało, w sobotę o godz. 17.30 portowcy muszą wygrać w Białymstoku z tamtejszą Jagiellonią, czyli ubiegłorocznym mistrzem Polski, bo każdy inny wynik skazuje Dumę Pomorza na IV lokatę.
W sobotę dojdzie do 40. ligowego boju portowców z Jagą, a w 39 dotychczasowych spotkaniach Pogoń 16 razy wygrała, 9-krotnie podzieliła się punktami i poniosła 14 porażek, co dało minimalnie lepszą różnicę bramek: 47-46. Dwa ostatnie pojedynki zakończyły się remisami, a w trzech ostatnich szczecinianie nie doznali porażki i strzelali przynajmniej jednego gola (ale w czterech ostatnich zawodach tracili co najmniej jedną bramkę). W Pucharze Polski kluby zmierzyły się 6-krotnie i ani razu nie był to dwumecz. Trzy razy grano na Twardowskiego, dwukrotnie na Podlasiu, a jeden mecz był na neutralnym terenie w Bydgoszczy, gdy w finale Jaga wygrała 1:0, a wtedy jednym z jej najlepszych zawodników był obecny kapitan naszej drużyny Kamil Grosicki. Drużyna z Białegostoku wygrała aż 4 pucharowe pojedynki, ale dwa ostatnie przegrała (ani razu triumfatora nie wyłaniały rzuty karne, choć 3 razy potrzebna była dogrywka).
W Pogoni z powodów zdrowotnych nie grał ostatnio Marcel Wędrychowski, a w sobotę nie wystąpi Renyer i zapewne także Mariusz Malec. Z powodu kartek nie zagra Adrian Przyborek, ale karencja skończyła się właśnie Léo Borgesowi. W ekipie trenera Adriana Siemieńca nikt nie pauzuje za kartki, a po „kolorowej" przerwie powraca Norbert Wojtuszek. Natomiast z urazami zmagają się w ostatnim czasie: Michal Sáček, Taras Romanczuk i Lamine Diaby-Fadiga.
Zgodnie z tradycją ostatnich lat i w trosce o uczciwość ligowej rywalizacji, wszystkie mecze ostatniej kolejki zaplanowano rozegrać o tej samej porze. Ale w tym roku na finiszu ekstraklasowa rywalizacja jest ciekawa tylko w kontekście kilku drużyn; Lech z Rakowem toczą korespondencyjny bój o złoto i srebro, a Pogoń walczy bezpośrednio z Jagiellonią o europejskie puchary. W tej sytuacji wystarczyłoby o tej samej porze rozpocząć tylko dwa spotkania, Lecha z Piastem i Rakowa z Widzewem, a pozostałe zawody bez żadnej szkody można by rozłożyć na kilka dni, jak to się działo w poprzednich kolejkach, m.in. w trosce o telewizyjnych kibiców, by mogli obejrzeć jak najwięcej krajowego futbolu. Wszystko rozstrzygnęło się wcześniej także w Ekstralidze piłkarek nożnych i tam pomyślano, by mecze ostatniej kolejki rozgrywać o różnych porach. Dlaczego w PZPN tylko działacze zajmujący się kobietami myślą logiczniej i są elastyczniejsi...?©℗ (mij)
W ostatniej kolejce grają
SOBOTA
Jagiellonia - POGOŃ 17.30
Lech - Piast 17.30
Raków - Widzew 17.30
Górnik - Korona 17.30
Lechia - GKS Katowice 17.30
Legia - Stal 17.30
Puszcza - Śląsk 17.30
Radomiak - Motor 17.30
Zagłębie - Cracovia 17.30
Tabela przed ostatnią kolejką
1. Lech Poznań 67 67-31 21 4 8
2. Raków Częstochowa 66 49-22 19 9 5
3. Jagiellonia Białystok 60 55-41 17 9 7
4. POGOŃ Szczecin 57 58-39 17 6 10
5. Legia Warszawa 53 58-43 15 8 10
6. Cracovia Kraków 48 56-52 13 9 11
7. Motor Lublin 46 45-57 13 7 13
8. Górnik Zabrze 46 42-38 13 7 13
9. GKS Katowice 46 46-45 13 7 13
10. Piast Gliwice 45 37-35 11 12 10
11. Korona Kielce 44 36-44 11 11 11
12. Radomiak Radom 41 46-49 11 8 14
13. Widzew Łódź 40 37-47 11 7 15
14. Lechia Gdańsk 37 42-56 10 7 16
15. Zagłębie Lubin 36 32-49 10 6 17
16. Stal Mielec 30 37-54 7 9 17
17. Śląsk Wrocław 29 37-52 6 11 16
18. Puszcza Niepołomice 27 36-62 6 9 18