Wkrótce po piątkowym treningu piłkarze występującej w PKO BP Ekstraklasie Pogoni Szczecin wyjadą do Gdańska, gdzie w sobotę o godz. 14.45 w meczu o ligowe punkty zagrają z beniaminkiem, czyli miejscową Lechią i będą chcieli wreszcie przełamać fatalną jesienną wyjazdową serię...
Przypomnijmy, że w tym sezonie portowcy z wyjazdów przywieźli zaledwie jeden punkcik, remisując z Zagłębiem w Lubinie 2:2 w niedzielę 28 lipca, a od tego czasu ponieśli sześć kolejnych porażek poza domem, więc najwyższy czas, by przerwać tą złą passę. Każda seria kiedyś się kończy, o czym przekonali się szczecinianie, przegrywając w poprzedniej kolejce w grodzie Gryfa z Radomiakiem 0:1, po wspaniałej kolekcji dziewięciu zwycięstw na Twardowskiego (7 jesiennych i 2 z poprzedniego sezonu). Jeśli więc skończyła się dobra domowa passa, to tym bardziej trzeba przełamać tą złą wyjazdową...
Po rocznej przerwie...
W poprzednich rozgrywkach Pogoń nie grała z Lechią oficjalnego meczu, gdyż gdańszczanie po spadku przez jeden sezon grali na zapleczu ekstraklasy. Ostatnio w Trójmieście kluby te zmierzyły się w sezonie 2022/2023, a 15 kwietnia ubiegłego roku portowcy wygrali w Gdańsku 1:0 po samobójczym golu Joela Abu Hanny w 82. minucie. We wspomniany sezonie, lecz nieco wcześniej, w rundzie jesiennej 1 października 2022 roku, kluby zmierzyły się na Twardowskiego na otwarcie nowego stadionu i szczecinianie wygrali 2:1 po golach Pontusa Almqvista w 37. minucie i Kamila Grosickiego zdobytego dwie minuty później, mimo że gdańszczanie prowadzili od 14. minuty po bramce Macieja Gajosa.
Trochę historii
W sobotę Pogoń po raz 58. w historii zagra o ligowe punkty z Lechią, a bilans dotychczasowych potyczek z drużyną z Trójmiasta jest dla portowców korzystny, bo odnieśli 22 zwycięstwa, 16 razy zremisowali i ponieśli 19 porażek, co dało nieznacznie ujemną różnicę bramek (60-62). Klub z Twardowskiego grał też w lidze 2 spotkania z Lechią/Olimpią Gdańsk (był to dziwny twór, który powstał po fuzji gdańszczan z Olimpią Poznań) i oba pojedynki przegrał, nie strzelając nawet jednej bramki... W Pucharze Polski kluby spotkały się trzykrotnie i to zawsze w 1/16 finału, zaś nasz zespół raz wygrał, raz zremisował, ale awansował po jedenastkach, a raz przegrał.
Ku pokrzepieniu serc warto podkreślić, że portowcy nie przegrali ostatnich sześciu spotkań o ligowe punkty z Lechią, a bilans tych niedawnych pojedynków to pięć wygranych Pogoni (1:0, 2:1, 5:1, 1:0, 1:0) i jeden remis (0:0). Po raz ostatni szczecinianie ulegli gdańszczanom w meczu ligowym w covidowym okresie 21 czerwca 2020 roku, przegrywając na Twardowskiego 0:1, a mogło być jeszcze gorzej, lecz były portowiec Łukasz Zwoliński nie wykorzystał wtedy rzutu karnego podyktowanego przeciwko jego byłym kolegom. W pojedynkach przeciwko Lechii najskuteczniejszymi snajperami Dumy Pomorza byli: Marek Leśniak i Adam Frączczak, którzy strzelili po 5 goli!
Kontuzje i choroby
Pogoń dysponuje nadzwyczaj krótką ławką rezerwowych, więc problemy zdrowotne portowców najbardziej martwią trenera Roberta Kolendowicza i szczecińskich kibiców. Oststnio z powodu kontuzji i chorób nie mogło grać aż 5 zawodników: Mariusz Malec, Danijel Lončar, Marcel Wędrychowski, Patryk Paryzek i Linus Wahlqvist. Nasz klub informował na swojej stronie internetowej, że dwaj ostatni wznowili już treningi, ale czy będą w stanie zagrać w sobotę, tego nie wiadomo, choć wydaje się, że akcje szwedzkiego obrońcy stoją nieco lepiej... Z reprezentacyjnych wojaży powrócili dwaj zawodnicy Pogoni, Wahan Biczachczjan i Adrian Przyborek, więc nie do końca wiadomo, jaki jest ich stan zdrowia, a tym bardziej forma i kondycja.
Jeśli zaś chodzi o Lechię, to od dawna kontuzjowany jest Bartosz Brylowski, a ostatnio Kolumbijczyk Camilo Mena i Słowak Tomáš Bobček doznali poważnych urazów, przez co nie zagrają do końca roku. Wobec kontuzji Tomasza Neugebauera i Szweda Karla Wendta, kadra gdańskiego klubu jest na tyle uszczuplona, że trenerowi Szymonowi Grabowskiemu brakuje piłkarzy do odbycia normalnych treningów, a jak poinformował portal WP Sportowe Fakty, w zajęciach z piłkarzami Lechii z konieczności biorą udział nie tylko członkowie sztabu szkoleniowego, ale nawet... jeden z działaczy.
Kartkowe powroty i pauzy
Po pauzie kartkowej do kadry naszej drużyny powraca na szczęście Léo Borges. W spotkaniu z Radomiakiem żółte kartki w szczecińskiej drużynie otrzymali Rafał Kurzawa i Benedikt Zech. Dla pierwszego z nich było to trzecie napomnienie w sezonie, a więc dołączył on do już wcześniej zagrożonych pauzą: Fredrika Ulvestada, Efthýmisa Kouloúrisa, Valentina Cojocaru i Linusa Wahlqvista.
Po przerwach kartkowych do ekipy z Trójmiasta powracają zaś Brazylijczyk Conrado oraz Ukrainiec Iwan Żelizko. W ostatnim meczu z Koroną żółtymi kartkami w zespole Lechii napomniani zostali Kacper Sezonienko, Miłosz Kałachur, Bośniak Rifet Kapić i Bohdan Wjunnyk z Ukrainy. Dla ostatniego z wymienionych było to czwarte napomnienie w sezonie, więc nie będzie mógł zagrać przeciwko Pogoni.
(mij)
W 16. kolejce grają
PIĄTEK
Zagłębie - Motor 18.00
Jagiellonia - Śląsk 20.30
SOBOTA
Lechia - POGOŃ 14.45
Lech - GKS Katowice 17.30
Legia - Cracovia 20.15
NIEDZIELA
Radomiak - Stal 12.15
Raków - Korona 14.45
Górnik - Piast 17.30
PONIEDZIAŁEK
Puszcza - Widzew 19.00
Tabela po 15 kolejkach
1. Lech Poznań 34 30-12 11 1 3
2. Jagiellonia Białystok 32 28-21 10 2 3
3. Raków Częstochowa 31 19-6 9 4 2
4. Cracovia Kraków 29 33-24 9 2 4
5. Legia Warszawa 25 28-19 7 4 4
6. POGOŃ Szczecin 22 21-20 7 1 7
7. Widzew Łódź 22 20-19 6 4 5
8. Motor Lublin 21 22-27 6 3 6
9. Górnik Zabrze 21 19-17 6 3 6
10. Piast Gliwice 20 18-17 5 5 5
11. GKS Katowice 19 24-22 5 4 6
12. Zagłębie Lubin 18 14-21 5 3 7
13. Radomiak Radom 16 19-21 5 1 8
14. Korona Kielce 16 12-22 4 4 7
15. Stal Mielec 15 14-19 4 3 8
16. Puszcza Niepołomice 11 13-25 2 5 8
17. Lechia Gdańsk 11 17-28 2 5 8
18. Śląsk Wrocław 9 11-22 1 6 7