Sobota, 23 listopada 2024 r. 
REKLAMA

Piłka nożna. Pogoń w finale Pucharu Polski! [GALERIA] (akt. 2)

Data publikacji: 03 kwietnia 2024 r. 23:18
Ostatnia aktualizacja: 04 kwietnia 2024 r. 08:33
Piłka nożna. Pogoń w finale Pucharu Polski!
Foto: Ryszard PAKIESER  

Piłkarze szczecińskiej Pogoni awansowali do finału Pucharu Polski pokonując na Stadionie Miejskim im. Floriana Krygiera po półfinałowej dogrywce lidera PKO BP Ekstraklasy Jagiellonię Białystok. Portowcy 2 maja na Stadionie PGE Narodowym w Warszawie w finale spotkają się z I-ligową Wisłą Kraków, która w półfinale PP wyeliminowała ekstraklasowego Piasta Gliwice, zwyciężając 2:1 (2:0). Znacznie wcześniej, bo już w niedzielę o godz. 15, Duma Pomorza w walce o ekstraklasowe punkty zmierzy się w Poznaniu z tamtejszym Lechem.

Przypomnijmy, że w półfinale Pucharu Polski Pogoń Szczecin wygrała z Jagiellonią Białystok 2:1 (1:1, 0:0); 1:0 Efthýmis Kouloúris (59), 1:1 Bartłomiej Wdowik (79), 2:1 Fredrik Ulvestad (98), a portowcy zagrali w składzie: Valentin Cojocaru - Linus Wahlqvist, Léo Borges, Mariusz Malec, Leonárdo Koútris - Adrian Przyborek (70 Marcel Wędrychowski), Rafał Kurzawa (114 Danijel Lončar), Alexander Gorgon (78 João Gamboa), Fredrik Ulvestad, Kamil Grosicki (114 Wahan Biczachczjan) - Efthýmis Kouloúris. Jagiellonia wystąpiła w ustawieniu: Sławomir Abramowicz - Michal Sáček (91 Dušan Stojinović), Mateusz Skrzypczak, Adrián Diéguez, Bartłomiej Wdowik (115 Tomasz Kupisz) - Dominik Marczuk (62 José Naranjo), Taras Romanczuk, Nené, Jesús Imaz, Kristoffer Hansen (106 Wojciech Łaski) - Kaan Caliskaner (73 Jarosław Kubicki). Żółte kartki otrzymali: Gamboa, Kouloúris, Ulvestad - Diéguez. Sędziował nieco kontrowersyjnie Paweł Raczkowski z Warszawy.

Strip tease szalikowców

Na stadionie było 19 739 kibiców, w tym niezbyt duża grupa fanów z Białegostoku. Przez cały mecz padał deszcz i z upływem minut było coraz zimniej, ale nie wszystkim, bo w dogrywce szalikowcy Pogoni... rozebrali się do naga od pasa w górę. Przed spotkaniem ultrasi popisali się zaś efektowną kartoniadą na niemal całych trybunach, a po ostatnim gwizdku odpalili czerwone race. W przerwie zwrócił zaś naszą uwagę poirytowany kibic, który po kilku minutach stania w długiej kolejce zorientował się wreszcie, że prowadzi ona nie do upragnionego stoiska z piwem, lecz do toalet...

Połówka jak w Cardiff

Pierwsza połowa pucharowego meczu nie obfitowała w sytuacje podbramkowe i przypominała mecz polskiej reprezentacji w Cardiff z Walią w eliminacjach mistrzostw Europy. Najlepszą okazję miała Jagiellonia w 11. minucie, gdy Imaz w polu karnym Pogoni mimo asysty trzech szczecinian, wymanewrował ich, ale piłkę tuż sprzed bramki wybił Wahlqvist. W 27. minucie Grosicki przeprowadził rajd, położył obrońcę, lecz nie zakończył akcji skutecznym podaniem. Niecałe dziesięć minut później Przyborek po krótkim rajdzie strzelił obok bramki. W 39. minucie Cojocaru obronił strzał Marczuka.

Natarcie po przerwie

Znacznie ciekawiej było natomiast po przerwie, gdy Pogoń ruszyła do natarcia i już w 49. minucie groźnie strzelał Kurzawa, ale nieco nad poprzeczką. Dosłownie po chwili Ulvestad doszedł do pozornie straconej piłki i zacentrował tuż sprzed końcowej linii, a zamykający akcję Grosicki strzelił nad bramką. Trzy minuty później Grosicki podał na czystą pozycję do Kouloúrisa, który umieścił piłkę w siatce i już goście mieli wznawiać grę od środka, ale arbiter, po sygnale z VAR-u, uznał że był spalony i gola anulował. W 59. minucie do piłki zagranej przez Grosickiego doszedł Przyborek, a ten podał do stojącego przed bramką Kouloúrisa, który ponownie celnie strzelił i szczecinianie objęli prowadzenie. Po pięciu minutach Grosicki podawał do będącego w dogodnej pozycji Kouloúrisa, ale Diéguez zdjął mu piłkę, wybijając ją nad poprzeczką na rzut rożny. W 67. minucie Naranjo w dogodnej pozycji strzelił zbyt lekko, a po kontrataku bliski podwyższenia wyniku był Grosicki, lecz po rykoszecie piłka choć przelobowała bramkarza, to jednak minimalnie minęła poprzeczkę, spadając z góry na siatkę. Jagiellonia odpowiedziała groźnym dośrodkowaniem i sporym zamieszaniem w szczecińskim polu bramkowym, a ostro atakowany Cojocaru zdołał wypiąstkować piłkę, po czym padł na murawę, lecz na szczęście dobitka z okolicy linii pola karnego poszybowała wysoko nad poprzeczką. W 79. minucie Romanczuk otrzymał piłkę w polu karnym i wycofał ją na 14. metr do Wdowika, który celnym strzałem doprowadził do wyrównania. W 83. minucie po podaniu Wahlqvista mocno strzelał Grosicki, lecz Abramowicz fantastycznie obronił. Minutę później blisko słupka główkował jeden z białostoczan, a mimo pięciu doliczonych minut, druga połowa zakończyła się remisem.

Główka Norwega

Po pięciu minutach dogrywki groźnie podawał Grosicki, ale Kouloúris nie zdążył do piłki. W 98. minucie, po faulu na Wędrychowskim, Grosicki dośrodkował z rzutu wolnego tuż przy rożnej chorągiewce, a w polu karnym Norweg Ulvestad głową z bliskiej odległości zdobył zwycięską bramkę. Pod koniec pierwszej połowy dogrywki Hansen strzelił obok bramki, a w 112. minucie bliski gola był Kouloúris, lecz po rykoszecie skończyło się jedynie rzutem rożnym. W końcówce Jagiellonia dążyła do wyrównania, ale mądrze broniąca się Pogoń, grając momentami na czas, zdołała utrzymać jednobramkowe prowadzenie. (mij)

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

do tylko kolejorz
2024-04-04 17:44:57
macie rumaka to tego się trzymaj,Gustafson to lojalny i uczciwy facet,dobrze mu z oczu patrzy, widzę go w Szczecinie na lata
tylko Kolejorz
2024-04-04 17:35:05
Jens Gustafsson zapraszamy do Lecha!!!! tu są pieniądze tu wejdziesz do Champions league, w Szczecinie się marnujesz paprykarze sa skąpi
Edek
2024-04-04 11:52:19
Brawo Pogoń. Fantastyczny mecz w Waszym wykonaniu, szacun ,czapki z głów. Pokazaliście zaangażowanie i walkę do końca. Taką walczącą drużynę to można oglądać bez końca. Serdeczne gratulacje dla całego zespołu i sztabu szkoleniowego. Jeszcze tylko jeden mecz i spełnicie swoje i wszystkich kibiców ,,Dumy Pomorza,, marzenia.76 lat na to czekamy ,powodzenia. Już mocno trzymam kciuki i nie mogę doczekać się finałowego meczu.
kibic od zawsze
2024-04-04 09:52:47
Czapki z głów i szacunek bo w tym meczu pokazał cały zespół,cały sztab swoje DNA i wolę walki o to by wymarzony awans osiągnąć.Został już tylko jeden mecz,jeden przeciwnik i jeżeli zagrają na tym samym poziomie i wiarą,że"chcieć to móc" to o końcowy wynik tego pojedynku jestem spokojny.
Coraz bliżej ...
2024-04-04 07:21:31
Cóż to był za emocjonujący mecz! Długo nie zapomnę tego wieczoru na Twardowskiego. Zaangażowanie piłkarzy było większe niż 100 procent, bo znali stawkę spotkania. Po raz pierwszy od wielu lat Pogoń wygrała ważny mecz. Przełamali się. Jest już bardzo blisko.
fin
2024-04-04 07:07:29
A czy Pogoń to polska drużyna. Gdzie te talenty do kadry narodowej. Jeszcze rosną ? Widzę duzo maluchów na boisku przy Warcisława / Bandurskiego i w Wołczkowie
Jack Piotrowski
2024-04-04 03:39:55
Nasza Pogon najlepsza w Polsce jest. Szkoda ze musze ogladac taki mecz z daleka. Congratulations!!! And good luck in the finals Go Pogon!!! Moze przyjade na puchary Jacek
Jack Piotrowski
2024-04-04 03:36:46
Nasza Pogon najlepsza w Polsce jest!!! Szkoda ze musze ogladac mecz z daleka Moze przjade na puchary Congratulations!!! And good luck in the finals and later… Fantastic
Brawo
2024-04-04 00:59:23
Teraz jeszcze wyeliminować zaKODowane tępe POlactwo z ryżym niemieckim kundlem... brawo POGOŃ !!!
Robert
2024-04-03 23:42:57
Piękny mecz...zaangażowanie i walka do końca...gratulacje za awans dla całej Pogoni.
ZS Brawo V6
2024-04-03 23:39:48
Pogoń była lepsza a w dodatku ta atmosfera na stadionie i fakt że bilety na ten mecz sprzedały się w 70 minut świadczy o jednym jest apetyt na Puchar do gabloty w Szczecinie . W sobotę ciężki mecz z Lechem w Poznaniu...

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA