Pogoń Szczecin pozyskała w przerwie letniej sześciu piłkarzy, w tym pięciu zagranicznych. Czterech z nich to zawodnicy doświadczeni, grający w przeszłości w klubach rywalizujących o najwyższe cele w swoich ligach, znacznie lepszych od polskiej pod względem sportowym.
Ponadto każdy z nich w swoich poprzednich klubach był ważną częścią drużyny, jej kapitanem, osobowością, przywódcą. Pogoń pozyskała nie tylko dobrych, klasowych piłkarzy, ale tez z określonymi cechami przywódczymi. Oby później nie okazało się, że w zespole jest zbyt wielu piłkarzy do zarządzania, a zbyt mało do słuchania.
Trzeba mieć nadzieję, że trener Kosta Runjaic zachowa kontrolę nad zespołem i spowoduje, że każdy z mocnych pod względem charakteru graczy będzie umiał przede wszystkim zaaklimatyzować się w zespole pod względem sportowym i pokazać swój potencjał.
Oficjalnie pierwszym nowym piłkarzem stał się 28-letni austriacki obrońca Benedikt Zech. W Pogoni będzie musiał zastąpić na pozycji prawego stopera Sebastiana Walukiewicza, który w poprzednim sezonie był wiodącą postacią w drużynie pod względem sportowym, ale ze względu na swój wiek był zdecydowanie w cieniu pod względem pozycji w drużynie.
17 meczów w roli kapitana
Benedikt Zech trafił do Pogoni po jednym ze swoich najlepszych sezonów w karierze. W 29 ligowych meczach zdobył gola i zaliczył dwie asysty. W 17 spotkaniach pełnił rolę kapitana zespołu. Oddał ją w 12 meczach swojemu partnerowi w defensywie, starszemu o pięć lat, klubowej legendzie SC Altach Philipowi Netzerowi.
To byli nie tylko najbardziej doświadczeni piłkarze w drużynie, ale też grający w klubie najdłużej. Netzer był związany z SC Altach przez 10 lat. Nic dziwnego, że gdy Netzer i Zech występowali na środku defensywy razem, to opaskę kapitana zakładał ten starszy.
To Zech jednak robił to częściej. Prócz niewątpliwej charyzmy w zespole był też niekwestionowanym liderem pod względem sportowym. Netzer nie zawsze występował w podstawowym składzie. Długo leczył kontuzję, a pod koniec sezonu wypadł ze składu.
Jako kapitan swojego byłego zespołu do Pogoni trafił też Konstantinos Triantafyllopoulos. Grek z Austriakiem mają tworzyć w Pogoni duet środkowych obrońców. Żadnemu z nich nie powinno brakować pewności siebie, a szczególnie byłemu młodzieżowemu reprezentantowi Grecji.
Kapitan w 12 meczach
Triantafyllopoulos budował swoją pozycję w greckim Asteras Tripolis przez cały sezon. Łącznie opaskę kapitana zakładał 12 razy, ale aż 10 razy w tegorocznych spotkaniach. W początkowej fazie sezonu kapitanem zespołu był 34-letni wychowanek Atletico Madryt Matias Iglesias, ale nie zawsze umiał utrzymać miejsce w składzie.
Pod koniec sezonu już niemal zawsze piłkarzem wyprowadzającym drużynę do gry był Triantafyllopoulos. Było tak też w półfinałowym meczu w Pucharze Grecji przeciwko drużynie PAOK Saloniki, a także przeciwko swojej byłej drużynie, której jest wychowankiem – Panathinaikosu Ateny.
Triantafyllopoulos na swój szacunek w Asterasie zapracował szybko. Co prawda, trafił do tego klubu 3,5 roku przed jego opuszczeniem, jednak przez półtora roku leczył kontuzję, a regularnie grał zaledwie przez dwa ostatnie sezony. Mimo to, cieszył się w drużynie dużym autorytetem i poszanowaniem.
Był jednym z najmłodszych piłkarzy w podstawowej jedenastce. Średnia wyjściowego składu Asteras była w poprzednim sezonie wysoka, wynosiła 27,37 lat. Triantafyllopoulos ją zatem mocno zaniżał, a mimo to zakładał kapitańską opaskę.
Jego kolega klubowy Michalis Manias, który również podczas letniego okienka transferowego trafił do Pogoni, też należał w Asteras Tripolis do piłkarzy najbardziej znaczących. W minionym sezonie tylko jeden raz zakładał kapitańską opaskę. Działo się to podczas szlagierowego spotkania z Ariem Saloniki zakończonego dość znaczącą porażką 0:3.
Jeden mecz Maniasa
W meczu tym z różnych względów nie mogli zagrać: Iglesias i Triantafyllopoulos. To dlatego Manias w zastępstwie tej dwójki tylko na jeden mecz w sezonie został kapitanem zespołu. Był w trójce najważniejszych graczy drużyny, która sezon wcześniej wywalczyła awans do kwalifikacji Ligi Europy.
Kolejnym zagranicznym piłkarzem, który wzmocnił szczecińską drużynę w letnim oknie transferowym, jest Dante Stiplica. Poprzedni sezon miał nieudany, pełnił rolę zaledwie rezerwowego w bułgarskim CSKA Sofia, jednak wcześniej przez sześć lat był graczem Hajduka Split, w którego barwach w swoim ostatnim meczu dla tego klubu pełnił rolę kapitana.
Wiosną 2018 roku Stiplica był zaledwie zmiennikiem młodszego o sześć lat reprezentacyjnego bramkarza Karlo Leticy. Przed ostatnim meczem w sezonie z nowo kreowanym mistrzem Chorwacji Rijeką na terenie rywala, Stiplica wystąpił w barwach Hajduka po raz ostatni i wtedy po raz pierwszy wystąpił w swoim ukochanym klubie w roli kapitana.
W 60. minucie czerwoną kartką ukarany został etatowy kapitan Borja Lopez, a jego rolę na ostatnie pół godziny przejął rozgrywający swój ostatni mecz w Hajduku Stiplica. Mecz zakończył się zwycięstwem Rijeki 3:1, która przypieczętowała tym samym zdobycie mistrzowskiej korony, a dla Stiplicy było to takie trochę słodko-gorzkie pożegnanie z klubem, w którym się wychował i któremu kibicował od dziecka.
Kapitan w reprezentacji juniorów
Do Pogoni po okresie rocznego wypożyczenia wraca też 21-letni Marcin Listkowski, który w ciągu 9 miesięcy pobytu w Częstochowie mocno się rozwinął. Sezon na zapleczu ekstraklasy też kończył jako kapitan zespołu i najlepszy gracz najlepszej drużyny pierwszej ligi.
Listkowski również w młodzieżowych reprezentacjach Polski pełnił rolę kapitana. W eliminacyjnych meczach do juniorskich mistrzostw Europy rozgrywanych dwa lata temu Listkowski był kapitanem i najlepszym piłkarzem w drużynie w rywalizacji przeciwko takim reprezentacjom, jak: Turcja, Chorwacja i Portugalia. Przeciwko tej ostatniej zdobył nawet gola.
W tamtej drużynie występowali uczestniczy młodzieżowych mistrzostw Europy z tego roku: Jóźwiak, Szymański, Bielik, Gumny, ale to Listkowski pełnił wtedy rolę kapitana, co może świadczyć o bardzo mocnej pozycji w drużynie piłkarza Pogoni. ©℗
Wojciech PARADA
Fot. R. Pakieser