Sobota, 28 grudnia 2024 r. 
REKLAMA

Piłka nożna. Pogoń lepsza, Górnik bezradny

Data publikacji: 15 lutego 2019 r. 20:29
Ostatnia aktualizacja: 16 lutego 2019 r. 09:08
Piłka nożna. Pogoń lepsza, Górnik bezradny
 

Piłkarska ekstraklasa. Pogoń Szczecin - Górnik Zabrze 3:1 (2:1) 0:1 Angulo (12, karny), 1:1 Majewski (18), 2:1 Kozulj (27), 3:1 Malec (51).

Żółte kartki: Walukiewicz, Stec (Pogoń), oraz Wolsztyński, Baidoo, Bochniewicz, Mystakidis (Górnik).

Sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa).

Widzów 6 322.

Pogoń: Załuska - Stec (85, Bartkowski), Walukiewicz, Malec, Nunes - Guarrotxena (87, Żyro), Podstawski, Drygas, Kozulj, Majewski (79, Kowalczyk) - Buksa.

Górnik: Chudy - Arnarson, Wiśniewski, Bochniewicz, Koj - Wolsztyński (46, Baidoo), Żurkowski (77, Mystakidis), Matras, Gvilia, Jimenez - Angulo.

Piłkarze Pogoni Szczecin pewnie pokonali własnym boisku broniącego się przed spadkiem Górnika Zabrze. Zwycięstwo zapewnili sobie już na początku drugiej połowy. Wtedy zdobyli trzeciego gola, uzyskali dwubramkowe prowadzenie, a następnie postanowili jedynie kontrolować mecz, grali oszczędnie, ekonomicznie, nie dopuszczali rywala do sytuacji bramkowych.

Pogoń w tym okresie postępowała mądrze, świadomie, wygrana i premierowe w tym roku trzy punkty były ważniejsze od niepotrzebnego ryzyka i narażania się na utratę dwubramkowej zaliczki poprzez kontynuowanie ataków dużą liczbą piłkarzy.

Szczecinianie odnieśli ósme zwycięstwo z rzędu, w drugim z kolei meczu na własnym stadionie rozpoczynali spotkanie od straty gola. Potrafili się jednak podnieść, wykazali nad rywalem wyższość, bardzo dobrą formę, skuteczność i pomysł.

Pogoń w porównaniu z pierwszym tegorocznym meczem wystąpiła w niemal identycznym składzie. Widać, że trener Runjaic ma ustaloną hierarchię w zespole. Za kontuzjowanego Matynię wystąpił Nunes, a nie w pełni sił przed tygodniem Kozulj zastąpił najsłabszego w drużynie przed tygodniem Delewa.

Dobry mecz Nunesa i Kozulja

Właśnie Nunes i Kozulj byli bohaterami piątkowej potyczki. Nasz lewy obrońca brał udział przy każdej strzelonej bramce, natomiast Kozulj wyprowadził nasz zespół na jednobramkowe prowadzenie w sytuacji, kiedy wynik spotkania był jeszcze otwarty, a ostateczne rozstrzygnięcie mocno niepewne.

Pogoń rozpoczęła mecz bardzo pechowo. Podobnie, jak w Gdańsku, również na początku spotkania straciła gola ze stałego fragmentu. Tym razem po rzucie karnym. Walukiewicz faulował w zupełnie niegroźnej sytuacji, decyzja sędziego była bardzo kontrowersyjna, ale trzeba było ją zaakceptować.

Po chwili Angulo znalazł się w sytuacji sam na sam i gdyby nie odważne wyjście z bramki Załuski, to po kwadransie gry mogło być już po meczu. Pogoń nie zraziła się nieszczęśliwym otwarciem meczu. Starała się utrzymać przewagę w środkowej strefie boiska, dobrze w ofensywie spisywał się Stec, stwarzał po prawej stronie przewagę, natomiast Nunes imponował dokładnymi dośrodkowaniami.

Dobrej okazji po szybkiej wymianie piłki Drygasa i Majewskiego nie wykorzystał Guarrotexena, natomiast wyrównanie padło po strzale z rzutu wolnego Majewskiego. Wcześniej 32-latek nie spisywał się dobrze, jego dalekie podania były niecelne, nie umiał stworzyć przewagi w sytuacjach jeden na jednego, ale jeszcze raz się okazało, że potrafi dobrze strzelić ze stojącej piłki. To jego czwarty gol w sezonie.

Górnik otworzył się

Gol Kozulja spowodował, że Górnik mocno się otworzył. Pogoń przed przerwą kiepsko radziła sobie z grą defensywną, pozwalała przeciwnikowi na długie rozgrywanie piłki, zostawiała zbyt dużo wolnej przestrzeni. Gola przed przerwą nie straciła, ale pozwoliła przeciwnikowi na oddanie w tej części gry aż pięciu celnych strzałów.

Po zmianie stron mecz już nie był tak atrakcyjny, jak w pierwszej połowie. Górnik po stracie trzeciej bramki ewidentnie stracił animusz. Sprawiał wrażenie drużyny małej wiary, natomiast Pogoń skutecznie wybijała gości z rytmu.

Sytuacji bramkowych po przerwie zbyt wielu nie było, po trzeciej bramce oba zespoły praktycznie były pogodzone z ostatecznym rozstrzygnięciem. Pogoń była lepsza, a jej stosunek bramkowy w ostatnich ośmiu meczach przed własną publicznością wynosi obecnie 19-4. ©℗ Wojciech Parada 

Fot. R. Pakieser

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Kibic od wieków
2019-02-16 08:58:02
Bardzo poprawny mecz z wyjątkiem kilku indywidualnych i karygodnych błędów.Był to mecz z tych,który po prostu należało wygrać.Cieszy forma,cieszy kondycja-motoryka,która jest naprawdę mocną stroną tego zespołu.
marcinkowski710
2019-02-16 07:11:58
Żeby być wyżej w tabeli trzeba zacząć punktować w meczach wyjazdowych. BRAWO ZA WYGRANY MECZ!
Timing Kosty.
2019-02-15 21:26:26
Dobrze oglądało się ten mecz. Dużo strzałów , dużo płynnej gry . Pogoń dobrze wchodzi w sezon. Trener Kosta "trafił" z formą. Znakomity timing. Problemem są mecze wyjazdowe. Przyzwoita gra i brak punktów. W następny piątek mecz z Koroną w Kielcach. Czy nastąpi przełamanie ?

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA