Wtorek, 23 kwietnia 2024 r. 
REKLAMA

Piłka nożna. Pogoń cierpi i przegrywa

Data publikacji: 05 listopada 2017 r. 20:55
Ostatnia aktualizacja: 06 listopada 2017 r. 17:02
Piłka nożna. Pogoń cierpi i przegrywa
 

Pogoń Szczecin - Legia Warszawa 1:3 (0:1) 0:1 Broź (45, karny), 1:1 Drygas (62), 1:2 Moulin (77), 1:3 Dwali (82, samobójcza).

Żółte kartki: Frączczak, Fojut, Kowalczyk, Nunes (wszyscy Pogoń).

Sędziował Tomasz Musiał (Kraków).

Widzów: 6192.

Pogoń: Załuska - Râpă, Fojut, Dwali, Nunes - Delew (81, Kowalczyk), Hołota, Drygas, Piotrowski (63, Murawski), Gyurcsó (86,Formella) - Frączczak.

Legia: Malarz - Broź (85, Jędrzejczyk), Astiz, Pazdan, Hloušek - Kucharczyk, Mączyński, Jodłowiec (73, Kopczyński), Pasquato (60, Moulin), Hämäläinen - Niezgoda.

Dymisja Macieja Skorży niewiele pomogła. Zespół Pogoni długimi momentami mógł się nawet podobać, toczył przeciwko mistrzom Polski wyrównany pojedynek, miał nawet przewagę, sytuacje bramkowe, ale efekt jest taki, jak w poprzednich spotkaniach. Pogoń przegrała czwarty mecz z rzędu, tracąc w każdym z nich po trzy gole.

Tu nie może być przypadku, nie wystarczą fragmenty dobrej gry, drużyna jest chwiejna i rozbita. Nowy trener Kosta Runjaic będzie miał duży problem, by zespół utrzymać w ekstraklasie. Potwierdziły się stare grzechy Pogoni.

Zespół rozpoczął z wysokiego pułapu, zepchnął rywala do defensywy, przejął inicjatywę, ale nie umiał udokumentować swojej przewagi golami, choć sytuacje miał.

Znów zabrakło w drużynie skutecznego napastnika, dwie okazje miał Frączczak, jednak już przed rozpoczęciem sezonu przestrzegaliśmy, że drugi tak udany sezon może sie temu piłkarzowi na nie swojej pozycji nie powtórzyć i tak się dzieje. Jeden gol z akcji, to dotychczasowy dorobek naszego kapitana w obecnym sezonie.

Nowa pozycja Piotrowskiego

Pogoń po raz kolejny zagrała bez klasycznego ofensywnego pomocnika i ten fakt tez był zauważalny. Jakub Piotrowski przyszedł do Pogoni przed trzema laty i nigdy, nawet w juniorach, lub w rezerwach nie grał na pozycji ofensywnego pomocnika.

W meczu z mistrzem Polski tak się stało. Młodzieżowy reprezentant Polski zaprezentował się przyzwoicie, jednak Pogoni potrzebny jest piłkarz z predyspozycjami na tej pozycji, a Piotrowski jest klasycznym defensywnym pomocnikiem.

Pogoń przeważała przez 30 minut, świetnej okazji nie wykorzystał Drygas, w dobrej sytuacji znalazł się po kapitalnym podaniu Rapy Piotrowski, ale gole nie padały.

Legia przycisnęła w końcówce pierwszej połowy, oddała kilka groźnych strzałów, świetnie spisał się w bramce Załuska, ale już w doliczonym czasie gry znów z negatywnej strony zaprezentował się Dwali. W całkiem niegroźnej sytuacji sfaulował w polu karnym Kucharczyka, a karnego wykorzystał Broź.

Pogoń przegrała pierwsza połowę, bo w kolejnym juz spotkaniu zabrakło w szczecińskiej drużynie klasowych piłkarzy na trzech pozycjach: środkowego obrońcy, ofensywnego pomocnika i napastnika.

Odwaga portowców

Gospodarze po przerwie nie sprawiali wrażenia załamanych, odważnie zaatakowali i zdołali wyrównać. Gola zdobył Drygas, zasłużył na niego, bo był naszym najlepszym piłkarzem. Prezentuje dobra formę już od dłuższego czasu.

Pogoń dotrzymywała kroku Legii, wydawało się, że może nawet wygrać. Zabrakło odpowiednich zmian, zbyt długo na boisku przebywał Frączczak, który z każdą upływającą minuta wyglądał gorzej.

Pogoń straciła gola na 1:2 po swietnym strzale Moulina, a na 1:3 po kuriozalnym błędzie Dwaliego. To nie był przypadek, ale błąd techniczny, piłkarz nie zachował kontroli nad swoimi nogami, od których piłka odbiła się tak niefortunnie, że zaskoczyła Załuskę.

Z piłkarzy Pogoni zeszło powietrze. Przestali wierzyć w korzystny wynik. Legia stwarzała kolejne sytuacje, mogła wygrać wyżej, dwa razy piłkę z linii bramkowej wybijał Fojut, strzał Kucharczyka zatrzymał się na poprzeczce, każda kolejna minuta była dla portowców i kibiców cierpieniem. ©℗ Wojciech Parada 

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Nie tylko Pogoń .
2017-11-06 16:45:41
A kur.. jak ja cierpię !
Kibic od wieków
2017-11-06 12:43:23
Gdyby przyznawano punkty za dobre wrażenie artystyczne-Pogoń ten mecz wygrała.Niestety wygrywa ta drużyna która strzeli jedną bramkę więcej.Pogoń zaimponowała mi,grała o niebo lepiej,jednak niedyspozycja dnia jednego czy dwóch graczy kompletnie niweczy trud i cały włożony w mecz wysiłek.Dwali zawalił Pogoni ten mecz.Chłopak potykał się o własne nogi,złe podejmował decyzje,był wolny.Moim zdaniem nie jest to piłkarz do gry od pierwszej minuty w podstawowym składzie.Remis spokojnie był do osiągnięcia.Pogoń bez napastnika i ofensywnego pomocnika nie ma najmniejszych szans na utrzymanie się w lidze.Cały czas się zastanawiam jak Klub i zarząd mógł doprowadzić do takiego stanu i tak osłabić zespół.Trudno mi zrozumieć,że w klubie są osoby które znają się na tej dyscyplinie,wywodzą się ze środowiska,są byłymi piłkarzami a postępują i zachowują się jak całkowici dyletanci jak osoby które do klubu trafiły przez przypadek.Do nich rzeczywiście nie dociera,że Pogoń z prędkością światła zmierza do spadku z ekstraklasy.
trohan
2017-11-06 12:17:52
Prezes musi odejść! Zabieraj swoich kumpli i wynocha! Won!
ojciec Nil
2017-11-06 11:38:42
Pogoń to nie żadni "kopacze" tylko "panowie piłkarze". Kopacze są w okręgówce i nie zarabiają po kilkadziesiąt tysięcy zł miesięcznie plus dodatki, plus nagrody, plus premie, plus dodatki socjalne takie jak: mieszkania, samochody, sauny, wczasy, SPA, telefony itp. itd. Graliby lepiej gdyby im kupić (zrobić) stadion z trawą wymienianą na każdy mecz lub trawą hybrydową - taką za kilkanaście milionów złotych. Oczywiście wtedy będą potrzebowali nowe buty, aby na tej trawie grać, a Pogoń zatrudni SZTAB działaczy do nadzoru nad tą trawą. Podobno zgłaszają się już chętni na te stanowiska. Mają przejść szkolenia w Barcelonie i Madrycie. Trawę (jak i cały stadion) sfinansuje Miasto w zamian za logo od spodu trawy.
Jorguś
2017-11-06 11:03:25
Maks!Ty wstąp do piekieł,po drodze ci będzie.Blużnisz na MOJĄ Pogoń. Ona BĘDZIE wielka.Szkoda tylko że w 2000 roku nie było w Szczecinie "normalnej"władzy".Sabri Baktas,gbyby otrzymał to co mu obiecano to...mielibyśmy dziś Ligę Mistrzów.To mi powiedział 3lata temu prezydent m.Poznania na meczu Lech-Pogoń(1:2)
o
2017-11-06 10:40:41
tyle słów....ciszej nad tą trumną!
Limeryk
2017-11-06 01:01:17
I znowu było to, czego się spodziewałem. Niezła, ambitna gra, i kolejna porażka. W Pogoni w tym sezonie zawsze znajdzie się jakaś sierota, która zniweczy trud pozostałych. Całkiem przyzwoicie zagrał - w końcu - Fojut. Także Hołota pokazał się z dobrej strony. Ale wszystko popsuł Dwali. Przy wszystkich trzech bramkach - mniej lub bardziej - zawinił. Zresztą nie po raz pierwszy. Panie Macieju Stolarczyk. To znowu Pana decyzja. Można było kupić Astiza. To za stary. I widać co pokazał perspektywiczny "drwal" Dwali. Pierwsza bramka: bezsensowny faul. Przy drugiej mógł wybić piłkę, ale tego nie zrobił i po dojściu i podaniu Kucharczyka kolejny gol. Trzecia: słusznie pisze redaktor Parada: chłopu się nogi poplątały. Z takim obrońcą to Pogoń daleko zajedzie: do I ligi.
trohan
2017-11-05 23:50:35
A kundelki ujadają przed komputerem. Wymądrzają się pacany choć ich Pogoń wcale nie obchodzi. Ot zwykła gówniażeria.
123
2017-11-05 21:54:14
ODDAWAĆ DO MIEJSKIEJ KASY 4 MLN. ZŁOTYCH ZA KAŻDY ROK !!!!sie nie wygrywa sie nie zarabia PROSTE ,ile jeszcze porażek zeby ten klub sam na siebie zarabial !!!!!!!!!!
Pada
2017-11-05 21:50:23
Deszcz pada i Pogoń pada. Nawet niebo zapłakało też. Co dalej będzie :(
Jan
2017-11-05 21:45:11
"Pogoń po raz kolejny zagrała bez klasycznego ofensywnego napastnika..." i wreszcie mam jasność sytuacji - Pogoń ma tylko defensywnych napastników.
POGOŃ - moja miłość
2017-11-05 21:22:53
Jesteśmy dumni z "dumy Pomorza" - POGOŃ rozsławia nasze miasto na całą Polskę!
Maks
2017-11-05 21:22:03
Pogoni już żadna nowa zmiana trenera nie pomoże choćby był Jose Mourinho trzeba spaść do pierwszej ligi i czas zacząć remont kapitalny od zawodników bo z tej zbieraniny kopaczy co obecnie grają nie ma i nie będzie żadnego pożytku

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA