Sytuacja kadrowa Pogoni Szczecin przed meczem z Górnikiem Zabrze jest zdecydowanie lepsza, niż przed ostatnim spotkaniem z ŁKS Łódź. Z powodu urazów nie będą brani pod uwagę jedynie: Mariusz Malec, Kamil Drygas i Ricardo Nunes. Do rywalizacji o miejsce w składzie wrócili: Tomas Podstawski i Srdjan Spiridonovic.
Konkurencja w składzie jest zatem spora. Szczególnie wielu zawodników gotowych do gry jest w ataku. Trener Kosta Runjaic dotąd preferował styl gry z jednym napastnikiem, ale nie wyklucza, że może wystawić do gry dwóch atakujących. Mając w odwodzie aż trzech doświadczonych atakujących, jest to całkiem możliwe.
- Mamy trzech świetnych napastników – ocenił szczeciński szkoleniowiec. - Gramy zazwyczaj jednym. Dwóch czeka na szansę. To zdrowa rywalizacja. Buksa gra dobrze, strzela bramki. Nie będziemy teraz zbyt wiele zmieniać, ale może zdarzyć się, że zagramy dwoma napastnikami.
Pogoń przystąpi do meczu z pozycji lidera tabeli. Po ośmiu kolejkach spotkań taka sytuacja w przeszłości miała już miejsce cztery razy i nie zawsze gwarantowało to miejsce na podium na koniec sezonu. Pozycja lidera nakłada na piłkarzy dodatkową presję. Zobaczymy, jak sobie z nią poradzą.
- Pierwsze miejsce w tabeli fajnie wygląda, ale teraz niemal nic nie znaczy – zauważa szkoleniowiec. - Między Pogonią a ŁKS-em jest wiele punktów różnicy w tabeli, a w trakcie ostatniego meczu wcale nie było ogromnej przewagi.
Lider z problemami
Pogoń jest liderem, zdobywa punkty, ale ma poważny problem w ofensywie. W ośmiu meczach zdobyła zaledwie dziewięć goli i jest najmniej skutecznym liderem we wszystkich europejskich ligach na ten moment. Trener Runjaic zdaje sobie sprawę z mankamentów w ofensywie i stara się je eliminować.
- Musimy popracować nad ostatnim podaniem, końcową fazą akcji – wylicza szkoleniowiec. - Widzę tu pole do poprawy. Jestem natomiast zadowolony z tego jak zespół szuka rozwiązań na boisku.
Pogoń mimo pozycji lidera nie zbiera zbyt wielu pochwał. Wszyscy dostrzegają, że szczeciński zespół gra bardzo pragmatycznie, niewiele potrzebuje, żeby rozstrzygnąć mecz na swoją korzyść. Podobnie widzi to również trener, który jednak po kolejnej analizie spotkania zauważa zdecydowanie więcej pozytywów.
- Jestem z reguły bardzo krytyczny – uważa Kosta Runjaic. - Często jednak, gdy zobaczę spotkanie po raz drugi, przeanalizuję je, to moje wrażenia są nieco lepsze niż na żywo.
Pogoń lepiej broni
Górnik za kadencji trenera Brosza znany był ze znakomicie opracowanych stałych fragmentów gry. Pogoń natomiast w poprzednim sezonie bardzo dużo goli w ten sposób traciła. Obecnie te proporcje uległy zmianie. Górnik zdobywa mniej goli, a Pogoń zdecydowanie poprawiła organizację gry w defensywie.
- Górnik potrafi dobrze wykorzystać stałe fragmenty gry – potwierdza szkoleniowiec. - Będzie to dla nas wymagający rywal.
Trener Runjaic bardzo oszczędnie traktuje niespełna 16-letniego Kacpra Kozłowskiego, od którego oczekujemy, że już w niedługim czasie stanie się podstawowym graczem, a jego wartość będzie rosła do tego stopnia, że stanie się najdrożej sprzedanym piłkarzem w Pogoni w jej historii. Na razie jest to tylko kandydat do gry na boiskach ekstraklasy.
- Kozłowski jest świetnie przygotowany fizycznie, ma dobrą genetykę, jest inteligentny w swojej grze oraz dobry technicznie – komplementuje zawodnika trener. - Potrafi zachować zimną krew. Jest kilku piłkarzy w naszej kadrze, na których może się wzorować. W wielu obszarach musi się nadal doskonalić. Będzie rozwijał się przez lata. Jeśli ominą go urazy, to czeka go dobra przyszłość. Powinien dalej nad sobą pracować, a przede wszystkim być pokornym.
Więcej pokory
Kozłowski nie jest jedynym piłkarzem z rocznika 2003, z którym Pogoń wiąże określone nadzieje. Drugim takim graczem jest Hubert Turski, o którym w ostatnich miesiącach zrobiło się cicho z uwagi na jego kontuzję. Piłkarz jednak wrócił już do treningów i będzie pod stałą obserwacją sztabu szkoleniowego.
- Turski będzie trenował z I zespołem – oznajmił trener. - Wszystko zależy od jakości piłkarzy. Ważne dla nas jest nie tylko zachowanie na boisku, ale także poza nim.
Pogoń w ciągu siedmiu dni rozegra trzy ważne spotkania. Prócz meczów ligowych czeka portowców wyjazd do Rzeszowa na mecz z liderem II ligi miejscową Stalą w ramach 1/32 finału Pucharu Polski. To są rozgrywki, w których Pogoń chce się liczyć, ale będzie zmuszona do roszad kadrowych.
- Przed nami angielski tydzień, więc cieszymy się z każdego gotowego do gry piłkarza – ocenił szkoleniowiec. - Dlatego cieszę się z powrotu Podstawskiego, ale na temat składu nie mogę się jeszcze wypowiedzieć. To bardzo użyteczny piłkarz. Jego obecność daje nam więcej możliwości w środku pola. ©℗ Wojciech Parada