Poniedziałek, 23 grudnia 2024 r. 
REKLAMA

Piłka nożna. PJS dla odważnych

Data publikacji: 16 lipca 2018 r. 21:09
Ostatnia aktualizacja: 17 lipca 2018 r. 13:31
Piłka nożna. PJS dla odważnych
 

Najbliższy sezon będzie już ostatni, kiedy obowiązywać będzie nieco zmodyfikowany projekt Pro Junior System. System na tym poziomie rozgrywek nie sprawdza się, nie stanowi wystarczającej zachęty, by odważniej i mocniej stawiać na piłkarzy młodych, w wieku młodzieżowca.

Najlepiej widać to było na przykładzie Pogoni Szczecin, która znacznie intensywniej korzystała z młodych piłkarzy, gdy program jeszcze był w fazie tworzenia. Po wprowadzeniu jego w życie szczeciński klub wprowadzał mniej młodych piłkarzy do zespołu i inkasował mniej punktów. Ani razu nie znalazł się w gronie trzech klubów najodważniej stawiających na młodych piłkarzy.

Biorąc pod uwagę ostatnie pięć lat, to ewidentnie widać, że jedynym klubem regularnie i w dużym zakresie promującym młodych piłkarzy był Lech Poznań. W żadnym z pięciu ostatnich lat nie zszedł poniżej określonego, bardzo wysokiego poziomu. Suma wywalczonych punktów w ostatnich pięciu latach przez ten klub, to 47 492, czyli średnio blisko 9,5 tys. punktów na jeden sezon.

Górnik i Lech wzorem

Blisko 10 tys. punktów uzbierał za miniony sezon Górnik Zabrze, który uchodzi w naszej ekstraklasie za wzór i nową siłę promowania młodych piłkarzy, a na przykładzie Lecha widać, że klub ten podobną średnią zdobytych punktów wywalczył na przestrzeni ostatnich pięciu lat. To świadczy o dobrej, długofalowej wizji, nie jest przypadkowym działaniem.

Lech w każdym z pięciu ostatnich sezonów plasował się na pierwszym, lub drugim miejscu, dwa razy wygrał klasyfikację, natomiast trzy razy znalazł się za plecami Widzewa, Jagiellonii i ostatnio Górnika. Pogoń tylko raz znalazła się w pierwszej trójce – w sezonie 2014/15, w pozostałych plasowała się na miejscach 4-6.

Pogoń w ciągu ostatnich pięciu lat wywalczyła 23 657 punktów, co daje jej wysokie trzecie miejsce, jednak trzeba pamiętać, że zdecydowaną większość tych punktów Pogoń uzbierała w pierwszych trzech latach 2013-16. W tych latach Pogoń umiała wypracować średnią zdobytych punktów na poziomie 6 tys. punktów na sezon, podczas, gdy w dwóch ostatnich niewiele więcej, jak 2 tys. punktów na sezon. Różnica zasadnicza.

W latach 2013-16 punktowali głównie piłkarze z roczników 1993-95, którzy porównując w Pogoni do roczników 1996-99 zdecydowanie lepiej radzili sobie w rywalizacji o miejsce w składzie. Grali częściej, lepiej i co ważniejsze Pogoń w latach 2014-16 osiągała lepsze wyniki, niż w dwóch ostatnich sezonach. Zdecydowanie.

Ostatnie dwa sezony wskazują, że Pogoń ze swoją punktową zdobyczą plasuje się dopiero na siódmym miejscu, co na pewno nie stawia szczecińskiego klubu w gronie tych najchętniej promujących młodych piłkarzy, choć bardzo często słyszymy, że praca wygląda lepiej.

Pogoń w ciągu ostatnich dwóch sezonów uzbierała dwa razy mniej punktów niż Górnik podczas jednego, ostatniego sezonu. W ciągu dwóch ostatnich lat w Pogoni punktowało tylko dwóch piłkarzy: dwukrotnie Marcin Listkowski i w ostatnim sezonie Jakub Piotrowski. Pozostali młodzieżowcy występowali jedynie incydentalnie.

Żelazny rezerwowy wart 2 mln euro

Piłkarz, którego Pogoń sprzedała za 2 mln euro, w sezonie 2016/17 w ogóle nie punktował w klasyfikacji Pro Junior System. Przez ówczesnego trenera Kazimierza Moskala nie był widziany w składzie choćby w roli zmiennika. To był dla Pogoni najgorszy sezon względem promocji młodych piłkarzy.

W ostatnich dwóch sezonach punktowali piłkarze z roczników: 1996, 97, 98 i ewentualnie 99. Jakub Piotrowski jest z rocznika 1997, ale do Pogoni trafił w wieku 17 lat, nie jest produktem szczecińskiej akademii, został umiejętnie włączony do pierwszej drużyny już jako gracz ukształtowany i gotowy do wyzwań w dorosłym futbolu.

Poza Piotrowskim w czterech wymienionych rocznikach Pogoń nie dochowała się piłkarzy na choćby przyzwoitym ekstraklasowym poziomie, a słyszymy bardzo często, że kolejne roczniki sa coraz lepiej przygotowane do wymagań ekstraklasy, ale na zapowiedziach i deklaracjach na razie się kończy.

Ponadto roczniki 1997, 98 i 99 to wicemistrzowie Polski juniorów, teoretycznie piłkarze z tych roczników powinni w sposób naturalny wchodzić do pierwszej drużyny z łatwością, ale dzieje się to z wielkimi oporami.

Wicemistrzowie bez indywidualności

W roczniku 1996 próbowani byli meczach ekstraklasy, ale tylko w wymiarze symbolicznym: Adrian Henger i Patryk Paczuk. Obu nie ma już dziś w klubie, natomiast z rocznika 1997 po skończeniu wieku juniora nawet nie zbliżyli się do pierwszej drużyny reprezentacyjni swego czasu juniorzy: Krystian Peda, Paweł Marczuk, Marcin Gałkowski, Patryk Adamczuk, czy Michał Walski.

Z rocznika 1998 tylko incydentalne role pełnili w poprzednim sezonie: Marcin Listkowski (19 procent możliwych minut do zagrania, bez gola i asysty) i Sebastian Kowalczyk (5 procent możliwych minut do zagrania, bez gola i asysty), trzy lata temu sprzedany za 300 tys. euro został Kamil Wojtkowski, natomiast nie przebili się do pierwszej drużyny kolejni najbardziej utalentowani gracze z tego rocznika: Rafał Maćkowski i Gracjan Jaroch.

Nie widać obecnie żadnego z młodych graczy z rocznika 1999, który mógłby w najbliższym czasie przebojem wedrzeć się do pierwszej drużyny, natomiast najbardziej utalentowani juniorzy z rocznika 2000: Sebastian Walukiewicz, Maciej Żurawski i Adrian Benedyczak wciąż są za młodzi na regularne występy w ekstraklasie.

Pogoń bez reprezentanta

Pogoń na osiem klubów najwięcej punktujących w ostatnich pięciu latach w Pro Junior System jest jedynym, który spośród punktujących w tym czasie młodzieżowców nie dochował się choćby jednego reprezentanta Polski. Czterech takich reprezentantów wychował Lech (Kędziora, Linetty, Bednarek, Kownacki), po dwóch: Zagłębie (Jach, Piątek), Górnik (Kurzawa, Żurkowski) i Lechia (Dawidowicz, Frankowski), natomiast po jednym: Jagiellonia (Frankowski), Cracovia (Kapustka), Wisła K. (Stępiński), Ruch (Stepiński), Widzew (Stępiński), Legia (Szymański). Pogoń natomiast ani jednego.

Szczeciński klub zdołał jednak wypromować w PJS na tyle dobrze swoich piłkarzy, że dwóch z nich zdołał sprzedać. Pogoń na sprzedaży Piotrowskiego i Wojtkowskiego zarobiła łącznie 2,3 mln euro, czyli całkiem nieźle. W tym względzie prym wiedzie zdecydowanie Lech, który sprzedał aż czterech piłkarzy wypromowanych w formule PJS: Kędziorę, Linettiego, Bednarka i Kownackiego za łączną kwotę aż 15 mln euro.

Dwóch piłkarzy punktujących w PJS sprzedały takie kluby, jak: Cracovia (Kapustka za 5 mln, Jaroszyński za 0,4 mln) i Zagłębie (Jach za 2,75 mln oraz Piątek za 0,5 mln). Po jednym piłkarzu punktującym w PJS sprzedały natomiast: Jagiellonia (Drągowski za 2,5 mln), Lechia (Dawidowicz za 2,5 mln), Legia (Bielik za 2,25 mln), Ruch (Stępiński za 2 mln) oraz Piast (Murawski za 650 tys.).

Klasyfikacja Pro Junior System szczególnie w odniesieniu do kilku sezonów pokazuje, które kluby potrafią nie tylko wprowadzać młodych piłkarzy do pierwszej drużyny, ale również które potrafią przygotować młodych piłkarzy na tyle, by później dobrze sprzedać ich do zagranicznych klubów, lub do występów w pierwszej reprezentacji Polski. ©℗ 

Wojciech PARADA

Fot. R. Pakieser

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

lol
2018-07-17 13:11:36
jacy trenerzy i skauci takie wyniki i wprowadzanie młodych,krotkomowiac w pogoni najlepsze wyniki robią piarowcy!!

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA