PKO BP Ekstraklasa: WARTA Poznań - POGOŃ Szczecin 1:2 (0:2); 0:1 Gorgon (7), 0:2 Zahovič (11), 1:2 Jakóbowski (46).
WARTA: Adrian Lis - Jakub Kuzdra (88 Kajetan Szmyt), Bartosz Kieliba, Aleks Ławniczak, Jakub Kiełb - Jan Grzesik, Łukasz Trałka, Adrian Laskowski, Mateusz Czyżycki (66 Robert Janicki), Michał Jakóbowski (75 Gracjan Jaroch) - Mateusz Kuzimski.
POGOŃ: Dante Stipica - Jakub Bartkowski, Benedikt Zech, Mariusz Malec, Hubert Matynia - Alexander Gorgon (70 Sebastian Kowalczyk), Kacper Kozłowski (61 Kacper Smoliński), Damian Dąbrowski, Kamil Drygas (84 Tomás Podstawski), Santeri Hostikka (61 Michał Kucharczyk) - Luka Zahovič (83 Adrian Benedyczak)
Żółte kartki: Kieliba, Kuzdra, Kiełb - Matynia, Gorgon, Benedyczak, Smoliński. Sędziował: Dominik Sulikowski (Gdańsk). Mecz bez udziału publiczności.
Portowcy pokonali w Grodzisku Wielkopolskim Wartę, a obie bramki dla naszej drużyny padły już w pierwszych minutach, więc można powiedzieć, że Pogoń miała piorunujący początek.
Podopieczni trenera Kosty Runjaica od pierwszych minut narzucili rywalom swój styl i prowadzili grę. Już w 7 minucie po składnej akcji i podaniu Bartkowskiego, Gorgon pokonał Lisa strzałem z tzw. pierwszej piłki sprzed pola karnego. Chwilę później ładną akcję zawiązał Kozłowski, podając do Zahoviča, lecz napastnikowi nie udało się zdobyć bramki. Natomiast w 11 minucie po dalekim zagraniu z rzutu rożnego, Bartkowski głową dograł ze skrzydła do Zahoviča, który także głową pokonał Lisa z bliskiej odległości. Później rozluźnieni portowcy kontrolowali grę, a Warta w pierwszej połowie oddała zalewie jeden groźny strzał, lecz Kuzimski chybił po uderzeniu głową.
Obraz gry w drugiej połowie diametralnie się zmienił i to Warta zaatakowała nie czekała z odrabianiem strat. Już w pierwszej akcji po przerwie poznaniacy mogli strzelić gola, lecz skończyło się na rzucie rożnym, po którym niewysoki skrzydłowy Jakóbowski zdobył kontaktowego gola, głową pokonując Stipicę. Dodajmy, że korner egzekwował były piłkarz Pogoni - Trałka (na ostatni kwadrans wszedł też grający wcześniej na Twardowskiego Jaroch).
Na gola Warty Pogoń odpowiedziała strzałem Kozłowskiego, do którego podawał spod linii końcowej Drygas. Po chwili Gorgon trafił do siatki, ale podający Zahović był na spalonym. Później grający w ataku Słoweniec mógł podwyższyć wynik meczu jeszcze dwukrotnie; najpierw po składnej kontrze trafił wprost w bramkarza, a w końcówce Lis popisał się refleksem przy jego strzale.
Zaczęło się więc wyśmienicie od dwóch szybkich trafień, ale pod koniec meczu Pogoń musiała bronić skromnego prowadzenia.
(mij)