Rozgrywki piłkarskie w rundzie jesiennej zakończyli III-ligowcy. W cieniu niedzielnego spotkania Pogoni z Miedzią odbywał się pożegnalny w tym roku mecz w III lidze drużyny rezerw Pogoni Szczecin i był to występ pod wieloma względami historyczny.
Po raz pierwszy doszło do sytuacji, że średnia wieku wyjściowej jedenastki drugiej drużyny Pogoni wynosiła zaledwie 18,2 roku. W wyjściowej jedenastce zagrało aż sześciu juniorów (Sadowski, Żurawski, Grobelny, Wędrychowski, Turski, Kozłowski). Pięciu z nich to jeszcze osoby niepełnoletnie (wszyscy wymienieni prócz Sadowskiego), natomiast trzech z nich to zaledwie juniorzy młodsi (Wędrychowski, Turski, Kozłowski).
Dwaj ostatni mają zaledwie po 15 lat i juniorami młodszymi będą jeszcze przez 1,5 roku. Nie ma jednak szans, by jeszcze kiedykolwiek zagrali na tak niskim szczeblu. Jest też raczej mało prawdopodobne, by wiosną przyszłego roku cała wymieniona trójka juniorów młodszych wystąpiła w meczach Centralnej Ligi Juniorów. Niczego już się tam nie nauczą, to dla nich zbyt łatwe wyzwanie, muszą szukać nowych bodźców do rozwoju.
Jest możliwe, że ci najmłodsi wiosną zadebiutują w ekstraklasie. Jeżeli 16-latkowie do tej pory grywali w pierwszej drużynie Pogoni, to zawsze działo się to w rundzie jesiennej. Turski i Kozłowski to piłkarze wyjątkowo zdolni, utalentowani, obaj muszą być prowadzeni w sposób szczególny.
Dwa mecze i dwa gole
Turski w niedzielnym meczu przeciwko Wdzie Świecie rozegrał swój drugi mecz na tym szczeblu rozgrywek, debiutował przed tygodniem w Skolwinie. Skorzystał z nieobecności w składzie kontuzjowanego, starszego o nieco ponad dwa lata Adriana Benedyczaka i zdobył dwa gole.
W niedzielę debiutował w trzeciej lidze natomiast Kozłowski i też zaznaczył swoją obecność na boisku konkretnymi liczbami. Zdobył gola i zaliczył dwie asysty. Najmłodsi piłkarze w drużynie okazali się najbardziej konkretni, po raz kolejny zadali kłam opiniom, że młodzi, niedoświadczeni piłkarze potrzebują czasu na zaaklimatyzowanie się w nowych okolicznościach.
W przypadku Turskiego i Kozłowskiego absolutnie nic takiego nie miało miejsca. Każdy z nich przebojem wdarł się w jednej rundzie do trzech nowych, starszych drużyn i w każdej stali się wiodącymi postaciami, z dużą umiejętnością zdobywania goli i wypracowywania ich.
Każdy z nich w zakończonej rundzie jesiennej zdobywał gole i zaliczał asysty na trzech szczeblach rozgrywek, które były dla nich nowymi wyzwaniami, i za każdym razem każdy z nich bardzo szybko pokazywał swoją jakość, talent, umiejętności i skuteczność.
Zdominowali CLJ
Turski i Kozłowski w rundzie jesiennej strzelali gole i asystowali w meczach Centralnej Ligi Juniorów, w której rywalizowali z piłkarzami nawet o trzy lata starszymi. Mimo to byli najlepszymi i najskuteczniejszymi graczami w swojej drużynie, to dzięki nim Pogoń plasuje się w czołówce CLJ. W poprzednim sezonie żaden z nich na tak wysokim szczeblu jeszcze nie grał, w obecnym okazało się bardzo szybko, że to na ich możliwości zdecydowanie za niski poziom.
Kozłowski w 14 meczach CLJ zdobył 8 goli, do tego dołożył 4 asysty. Gola lub asystę notował średnio raz na 90 minut, czyli w każdym meczu jakaś cyfra. Turski rozpoczął rundę dość późno, do połowy września pauzował z powodu kontuzji. Jak pojawił się w składzie drużyny juniorów Pogoni, to z miejsca stał się pierwszoplanowym egzekutorem. Łącznie zagrał w 9 meczach, zdobył 6 goli i zaliczył 2 asysty. Średnio notował gola, lub asystę raz na 85 minut.
Ich znakomita postawa w rozgrywkach juniorskich została zauważona przez sztab szkoleniowy reprezentacji Polski do lat 17. Drużyna z rocznika 2002 wzięła w rundzie jesiennej udział w tradycyjnym, bardzo prestiżowym turnieju o Puchar Syrenki, a następnie grała pierwszą fazę eliminacji do mistrzostw Europy juniorów młodszych.
Na Puchar Syrenki powołany został Kozłowski, natomiast na eliminacyjne mecze do mistrzostw Europy już obaj. Mimo że przyszło im rywalizować z piłkarzami o rok starszymi, to nie czuli cienia kompleksów, spisywali się znakomicie. Kozłowski w rundzie jesiennej zagrał w sześciu meczach reprezentacji Polski, zdobył gola i zaliczył asystę, występował przeciwko takim reprezentacjom, jak: Francja, Belgia czy Portugalia. Za każdym razem w wyjściowym składzie.
Siedem meczów i osiem goli
Turski w meczach o Puchar Syrenki nie grał, ale można zgadywać, że tylko z powodu wcześniej wspomnianej kontuzji. W meczach eliminacyjnych do mistrzostw Europy już wystąpił i ponownie zademonstrował znakomitą skuteczność. W dwóch meczach zdobył dwa gole, jego bilans na tym poziomie jest zatem identyczny, jak w spotkaniach III ligi. Turski w młodszej reprezentacji z rocznika 2003 rozegrał dotąd 7 spotkań, w których zdobył 8 goli.
Podczas eliminacyjnych spotkań do mistrzostw Europy doszło do szczególnego meczu Polski z Luksemburgiem. Spotkanie było łatwe dla naszej reprezentacji, która wygrała 7:3. Turski w tym spotkaniu nie tylko zdobył dwa gole, ale przy trzech innych asystował.
W jednym meczu na poziomie reprezentacyjnym zanotował aż pięć punktów do klasyfikacji kanadyjskiej, co nawet na tak niskim szczeblu reprezentacyjnym jest wyczynem ponad miarę, notowanym wcześniej z udziałem późniejszych gwiazd światowego futbolu.
We wspomnianym meczu z Luksemburgiem aż pięć na siedem goli zdobyli piłkarze Pogoni – prócz Turskiego dwa razy na listę strzelców wpisał się Wędrychowski, a raz Kozłowski. W tym meczu grał jeszcze jeden młody piłkarz Pogoni Oskar Rezaeian, na ławce rezerwowych przesiedział Mateusz Łęgowski.
Kolejnym podstawowym zawodnikiem w wyjściowej jedenastce był Jakub Iskra – jeszcze do czerwca obecnego roku piłkarz Pogoni. Powołanie do tamtej reprezentacji otrzymał też obecnie bramkarz Napoli Hubert Idasiak, a do czerwca jeszcze piłkarz Pogoni. Dominacja młodych portowców w reprezentacji rocznika 2002 jest zatem przygniatająca, a główne w nich role odgrywają młodsi o rok: Kozłowski i Turski.
Debiuty w I drużynie
Obaj, a także wspomniany Wędrychowski w trakcie rundy jesiennej otrzymali też zaproszenia na wspólne treningi z pierwszą drużyną, wystąpili nawet w towarzyskim meczu z Chemikiem Police, ten ostatni zdobył nawet gola.
Można się spodziewać, że wiosną większą część czasu spędzą na boiskach III ligi, ale też można zakładać, że każdy z nich szybciej niż wcześniej znani i postrzegani za bardzo utalentowanych juniorów, staną się graczami gotowymi do rywalizacji na poziomie seniorskim.
Łącznie Kozłowski w rundzie jesiennej zagrał w 21 meczach, zdobył 10 goli i zaliczył 7 asyst. W każdym ze spotkań mierzył się z przeciwnikami starszymi, mocniejszymi fizycznie, bardziej doświadczonymi. Bronił się jednak pod względem piłkarskim znakomicie. 17 punktów w klasyfikacji kanadyjskiej wyraźnie wskazuje, że zawodnik nie może pozostać na tym samym poziomie, musi wciąż odczuwać, że jest mu coraz trudniej.
Turski w rundzie jesiennej z uwagi na wspomnianą kontuzję grał zaledwie 13 meczów na trzech różnych szczeblach. Zdobył łącznie 10 goli i zaliczył łącznie 5 asyst, czyli punktów miał więcej niż rozegranych spotkań. W jego przypadku konkluzja jest identyczna jak z Kozłowskim. Zawodnik nie może pozostać na tym samym poziomie, musi się rozwijać grając z trudniejszymi przeciwnikami, przeciwko lepszym i starszym obrońcom.
15-letnie nadzieje
Kozłowski i Turski mają dopiero po 15 lat, podpisali już swoje pierwsze umowy z klubami. W przypadku Kozłowskiego klub nie poinformował, jak długi jest to kontrakt, w przypadku Turskiego to okres trzech lat. W Pogoni od niepamiętnych czasów nie mieliśmy do czynienia z tak utalentowanymi piłkarzami.
Pięć sezonów temu wydawało się, że takim graczem jest Kamil Wojtkowski. Podobnie jak Turski i Kozłowski grał w CLJ w drużynie z o trzy lata starszymi piłkarzami, między innymi z Dawidem Kortem, Robertem Obstem czy Hubertem Matynią i też na ich tle wyróżniał się, szczególnie pod względem panowania nad piłką.
Nie rozwinął się jednak tak, jak można było tego oczekiwać. W parze z dużymi możliwościami piłkarskimi nie poszło dobre przygotowanie fizyczne, które bardzo często opóźnia wejście na odpowiedni, dobry poziom w rywalizacji seniorskiej.
Kozłowski i Turski pod względem fizycznym nie odbiegają od grających obecnie w CLJ piłkarzy o dwa lub trzy lata starszych. Radzą sobie pod tym względem też w rywalizacji seniorskiej, nie dają się przepychać, potrafią wchodzić w pojedynki.
Obaj są dopiero znakomitymi materiałami na wysokiej klasy piłkarzy, obaj bardzo szybko przechodzą przez kolejne szczeble piłkarskiej kariery. Dla Pogoni to ogromna odpowiedzialność, żeby każdego z nich odpowiednio przygotować do rywalizacji na wysokim poziomie europejskim. ©℗
Wojciech PARADA
Fot. R. Pakieser