Portowcy po raz piąty w historii przegrali finał Pucharu Polski - i to jak zawsze jednym golem - bo faworyzowany rywal grający we własnym mieście okazał się nieco lepszy. Szczecinianom nie można odmówić ambicji, ale drużynie grającej od kilku sezonów w coraz skromniejszym żelaznym składzie praktycznie bez ławki rezerwowych, zabrakło nieco sił po dwóch ostatnich bardzo ciężkich wygranych ekstraklasowych bojach z Rakowem Częstochowa i Puszczą Niepołomice. Międzynarodowy arbiter już w pierwszej połowie ostudził gości z grodu Gryfa paletą żółtych kartek, a jego gwizdek milczał gdy 3 razy granatowo-bordowi ostro atakowani byli w warszawskim polu karnym, zaś nie zawahał się przed podyktowaniem spornej jedenastki dla Legii, gdy Cojocaru zderzył się z Pankovem. Pierwszy gol dla wojskowych był na pograniczu ofsajdu i wydaje nam się, że telewizja nie zdecydowała się na pokazanie powtórki z tzw. liniami spalonego. Może dlatego, że jest to stacja w likwidacji...
Mecz rozpoczął się od zablokowanego strzału Grosickiego, a w 13. minucie Morishita ograł Koútrisa i podał do Luquinhasa, który z bliska umieścił piłkę w siatce, choć nie mamy pewności, czy w momencie podania Brazylijczyk nie był na spalonym. Do kontrowersyjnej sytuacji doszło siedem minut później, gdy po wrzutce z rzutu wolnego Cojocaru przegrał powietrzny pojedynek z Pankovem i w polu bramkowym powstało ogromne zamieszanie; prawdopodobnie Luquinhas zagrał ręką piłkę, a Kapuadi umieścił ją w bramce. Po synale z VAR-u sędzia sam obejrzał sytuację na monitorze i gola anulował, lecz podyktował rzut karny, uznając, że rumuński golkiper faulował. W 24. minucie strzał Guala z 11 metrów obronił Cojocaru. Po pięciu minutach Tobiasz wygrał pojedynek z Grosickim przed polem karnym, a trzy minuty później po dalekim wrzucie z autu Borgesa, Kurzawa z kilkunastu metrów trafił w poprzeczkę. W 39. minucie strzał z 10 metrów Kouloúrisa został obroniony, a po chwili grecki napastnik został ostro zaatakowany w narożniku pola karnego przy linii końcowej, na co arbiter nie zareagował, a kamerzysta nie zdecydował się na powtórkę tej sytuacji... Dwie minuty później po dośrodkowaniu Grosickiego z rzutu wolnego, Lončar głową doprowadził do wyrównania. W końcówce pierwszej połowy wbiegający w pole karne Ulvestad przewrócił się w starciu z rywalem, a blisko ustawiony sędzia nakazał grać dalej.
Druga połowa rozpoczęła się fatalnie, bo Koútris zamiast wybić piłkę sprzed bramki, podał ją Morishicie, który mocnym strzałem z bliska zdobył gola. Dwie minuty później w sytuacji sam na sam znalazł się Gual, ale szczeciński bramkarz fantastyczną choć ryzykowną interwencją przed polem karnym zażegnał niebezpieczeństwo, a trzy minuty potem poradził sobie z centrostrzałem Wszołka. Minutę później Tobiasz obronił mocny strzał Gamboy zza szesnastki, a po chwili wbiegający w pole karne Grosicki został sprowadzony do parteru, co nie wywołało jednak sędziowskiej reakcji. Kolejną bardzo ładną akcję portowców zakończył Przyborek minimalnie niecelnym strzałem, a w odpowiedzi pod drugą bramką Kapuadi z bliska nie trafił w piłkę. Następnie po podaniu Ulvestada, niezbyt mocny strzał Grosickiego został obroniony, a w kolejnej akcji już bardzo mocno, ale nad poprzeczką strzelił Koútris. W 63. minucie Cojocaru obronił strzał z 16 metrów dopiero co wprowadzonego na boisko Szkurina, ale w następnej akcji Białorusin znalazł się sam na sam z naszym bramkarzem, ograł go i posłał piłkę do pustej bramki. Pogoń nie załamała się trzecim trafieniem wojskowych i w 66. minucie Grosicki uderzył nad poprzeczką, a minutę później w greckiej akcji Koútris po rajdzie podał do Kouloúrisa, który zaliczył kontaktowe trafienie, choć niektórzy podają, że był to samobójczy gol Portugalczyka Vinagre. Następnie po kornerach dwie sytuacje miał zespół stołeczny, ale pierwszy strzał sparował Cojocaru, a drugi wybił sprzed bramki Przyborek. W 79. minucie strzał Przyborka z dużym trudem wybił na rzut rożny Tobiasz. Sześć minut później strzelał Vinagre, a piłka odbiła się jeszcze od Przyborka i lobem wpadła do siatki. W 86. minucie trener szczecinian Robert Kolendowicz zdecydował się na trzy zmiany ostatniej szansy, ale wprowadzona młodzież nie odwróciła losów pojedynku. W doliczonym czasie Lončar główkował tuż nad poprzeczką, a potem po strzale Kouloúrisa, dobijał z pierwszej piłki Smoliński, zdobywając trzeciego gola dla Pogoni, po czym sędzia nie wznowił już gry, przyznając miejscowej drużynie puchar.
Za te premie, które mieli dostać to niech Alex kupi wartościowych zawodników...
Wszystkim to wyjdzie na dobre xD
Najwyższy...
2025-05-03 23:08:44
czas na nowego trenera. Jeżeli to ma być nowa jakość to powinien byc ktoś klasy Fornalika. Nie wygrywa się ligi ani pucharu nie mając obrony.
Edek
2025-05-03 20:00:55
Powtorze kolejny raz druzyne buduje sie od tylu.Pogon stracila druga bramke po kstastrofalnym bledzie Koutrisa. Trzecia bramka to istne posmiewisko trzech na jednego i legionista strzela bramke jak dzieciakom. Tobiasz po meczu poeiedzial ze Pogon to druzyna ktora niczego nie osiagnela w pilce i trudno sie z tym nie zgodzic . Czas na przebudowe druzyny ( od tylu ) i do roboty. Nie moge odzalowac finalu z Wisla to nie powinno sie wydarzyc.
normalny
2025-05-03 19:05:48
Dziennikarstwo sięgnęło dna. Szowinizm i podsycanie agresji - to teraz standardy Kuriera ?
A co do linii spalonego - telewizja ją pokazała - kolano Borgesa zadecydowało.
rzut rożny
2025-05-03 13:10:26
„Pierwszy gol dla wojskowych był na pograniczu ofsajdu, a telewizja nie zdecydowała się na pokazanie powtórki z tzw. liniami spalonego. Może dlatego, że jest to stacja w likwidacji...” - do likwidacji to taki szowinistyczny komentarz. Grali dno i koniec, a obrona do bani. Japończyk strzelił bramkę, a czterech obrońców stało i się gapiło, co pokazała telewizja w likwidacji
wybór
2025-05-03 13:04:11
Zachodniopomorskie odwróciło się od Boga. Zaledwie co trzeci mieszkaniec chodzi do kościoła. To co się dziwić, że Bóg nie pomaga Pogoni. Ponieważ wolicie Sławka z piłą to nawet za tysiąc lat nie będzie pucharu. Możecie to zmienić. Wybierajcie.
gablota
2025-05-03 12:02:38
MKS klub piłkarski, tanio sprzeda nieużywaną gablotę na puchary :)
mks
2025-05-03 11:32:06
Szkoda poprzeczki Kurzawy, ale nasza obrona cienka była.
Simca
2025-05-03 10:50:54
Wiedziałem że Pogoń przegra kolejny finał, dlatego nie lamentuję. Sezon jeszcze nie jest przegrany, bo gdyby udało się im podnieść głowę po porażce ( może przy pomocy psycjologa) to jest jeszcze do ugrania 3. miejsce. Jeżeli i to się nie uda, to już tylko czas na nowego trenera.
Obrona
2025-05-03 10:41:17
zamotali się chłopcy pod swoją bramką.
mbc
2025-05-03 10:18:27
Gabloty Pogoni pełne są pucharów goryczy. Żadna to pociecha, że w całym kraju szyderstwa jakby milkną, a przeważa współczucie i politowanie.
@ Tomek
2025-05-03 09:47:00
Problem Pogoni to problem polityczny, bo to politycy Platformy Obywatelskiej doprowadzili Pogoń do upadku. Klub miał 68 milionów długu, a ludzie PO wokół niego byli coraz bogatsi. Tylko cud nas uratował, że multimilioner z Kanady zainwestował w klub. Teraz trzeba iść do przodu. Tylko żeby politycy rządzącej wiecznie w Zachodniopomorskiem PO nie próbowali "ustawić" sobie Alexa, bo wtedy wszystko się zawali.
Do Alexa
2025-05-03 09:33:12
Alex, zrób coś, żeby dzieci ze Szczecina i regionu nie płakały po meczu. Przykro było patrzeć. Jesteśmy pośmiewiskiem, 77 lat bez sukcesów. To wina byłych prezesów. Był taki co powiedział, że sekcja żeglarska jest ważniejsza od piłkarskiej, a był też taki prezes co chciał oszukać Mirosława Okońskiego i ten wybrał Lecha z którym wygrał mistrzostwo i Puchar Polski. Potem był czołowym zawodnikiem Bundesligi. Tak było Prezesi Pogoni nie chcieli sukcesów.
Pionier
2025-05-03 09:21:33
Nic się nie stalo w mieście które przegrywa ,co roku od 19 lat
Tomek
2025-05-03 09:13:44
Czy piszący relacje z meczu musi wrzucić swoje partyjne sympatie i aluzje? To jest relacja z meczu piłkarskiego. Pogoń miała prawo wygrać, ale była słabszym zespołem. I tyle
Korner
2025-05-03 08:54:19
Czytam i nie wierzę. Wina sędziowanie a nie szmaciarzy w obronie. Więcej obiektywnej proszę
Helikopter z Misia
2025-05-03 08:46:47
Ile do tej oprawy meczowej dolozyl "management" Pogonii? Pogon przegrala, bo bylo widac, slychac I czuc, ze Legia to organizacyjnie klub z polki wyzej. Kibice , a tym bardziej transparenty nie graja. Adamczuk to nie Zewlakow.
kenzo
2025-05-03 07:36:53
nie ma co się rozczulać, czas zabrać się do roboty pasikoniki nie pierwszy przegrany mecz czas budować nową drużynę zacząć od obrony i pomocy .Żeby mieć zaszczyty trzeba z siebie dużo dać a nie jak do tej pory będzie to będzie ,system gry się powinien zmienić może zmienić trenera ? chyba facet się wypalił. jednym słowem słabo to wypadło .
Wyrzuciłem
2025-05-03 07:09:12
tych dziadów z serca już rok temu. Teraz kibicuję Górnikowi Zabrze, bo jako jedyni mają realne szanse w tabeli wszechczasów wyprzedzić Łajzę Warszawa!
Wietrzenie szatni
2025-05-03 06:51:05
Dwa finały i dwa potężne ciosy w szczękę. Rok temu nieoczekiwany od pierwszoligowca, teraz oczekiwany od silnej Legii. To będzie siedziało w głowach piłkarzy bardzo długo, dlatego potrzebne jest radykalne przewietrzenie szatni. Nie wystarczy uzupełnić skład, tu trzeba wymienić ponad połowę drużyny. Muszą zasilić Pogoń dobrzy, silni mentalnie piłkarze nie „skażeni” przegranymi finałami.
I tylko znowu
2025-05-02 23:18:51
Szczecinskich kibiców szkoda
Pan Witek
2025-05-02 23:11:21
Nie kopcie leżącego.
buhahaha
2025-05-02 22:28:37
Serio ktos wierzył w to że mają szansę wygrać ? Pogoń ?? serio :D w boga pewnie tez wierzą
krzysio
2025-05-02 22:00:36
było do przewidzenia :)
Kontrakty
2025-05-02 21:59:35
No to teraz, po finale PP, zgodnie z zapowiedziami Alexa i Keslera rozpoczną się rozmowy kontraktowe z piłkarzami. Jeżeli celem Pogoni na przyszły sezon ma być walka o "majstra" to, czy należy zatrzymać w klubie takich zawodników jak: Koútris, Borges, Gamboa, Kurzawa czy Ulvestad ? Jedno jest pewne, że potrzebni są szybsi zawodnicy, bo dzisiaj Legioniści byli za szybcy dla Portowców.
Teraz czas Alexa
2025-05-02 21:29:13
Dzisiaj nastąpił symboliczny koniec drużyny Mroczka i Adamczuka. Niestety bez pucharu. Teraz czas na
budowę nowej Pogoni przez Alexa "Tigera", który właśnie zapowiedział, że trener Kolendowicz zostanie na następny sezon, ale dostanie lepszych i bardziej utalentowanych piłkarzy. Brzmi zachęcająco. Ciekawe, ile kasy wyda Alex na wzmocnienia ? Był na Narodowym i widział dramatyczną grę obronną Portowców. Dwa ostatnie mecze to osiem straconych goli.
Jeszcze jedno
2025-05-02 21:09:52
Kiedy w PZPN zmądrzeją i podejmą decyzję, że jeżeli w finale PP ma wystąpić drużyna z Warszawy to finał musi rozegrać się poza Warszawą?
Kibic od zawsze
2025-05-02 21:04:34
Temat"grzeje" ale spójrzmy prawdzie w oczy.Czym Pogoń miała się Legii przeciwstawić-? Była dzisiaj słabsza,źle przygotowana i kompletnie wbrew temu co sądził Kolendowicz nie przygotowana taktycznie i mentalnie na ten mecz.Pogoń swój czas miała i go zmarnowała rok temu.Los drugi raz takiej okazji Pogoni nie sprezentuje.
xxx
2025-05-02 20:38:58
Dlaczego w tym mieście nie może się udać chociaż raz wygrać puchar lub mistrza ?
ryba
2025-05-02 20:36:12
mecz szkoda komentowac choć ambicji nie zabrakło, ale ja jestem ciekaw gdzie są te wzmocnienia????? to tych trzech z brazylii których nikt nie widział? oni tez pensje pobierają???
A ja przypomnę
2025-05-02 20:17:50
Generalnie macie racje - Pogoń przegrała po własnych błędach ale pamiętajmy że jeszcze kilka miesięcy temu klub mógł upaść - budujmy na spokojnie zespół który zawalczy w przyszłym roku i cieszmy się że Pogoń jest.
Hop siup?
2025-05-02 19:59:18
Jakie miasto, taki klub!
Pan Adol
2025-05-02 19:55:11
No i co szwagier nie warto było zostać z dziećmi i żoną w domu przy grillu? A nie mówiłem?
Korner
2025-05-02 19:28:04
Czterech obrońców DuPy Pomorza i jeden Japończyk. 2 jeden dla Legii. I za co dziadom płacą po kilkadziesiąt tysięcy zł miesięcznie.
21 sekund
2025-05-02 19:09:21
To wina trenera Kolendowicza, że zawodnicy wyszli na drugą połowę rozkojarzeni i nie skoncentrowani. Bez mobilizacji. Po zaledwie 21 sekundach stracili gola. Amatorszczyzna.
toi
2025-05-02 18:55:52
totalna kompromitacja... tak dalej nie może być
Jurek
2025-05-02 18:49:59
Zabrakło czasu. Pogoń pozostawiła po sobie zdecydowanie lepsze wrażenie jak rok temu.
Standard
2025-05-02 18:49:56
Przegrany finał to już norma
Gałą
2025-05-02 18:42:26
W POgoni bez zmian, jak w zeszłym toku
Niestety
2025-05-02 18:38:14
Słabe ustawienie obrony i nieporadne strzały
Koniec tej Pogoni
2025-05-02 18:34:15
Mam nadzieję, że drużyna Pogoni w tym składzie przestanie istnieć po zakończeniu sezonu. To psychiczne wraki, które nie trzymają ciśnienia w ważnych meczach. Ten finał przegrali w głowach. W Ekstraklasie wygrali i zremisowali z Legią, a w najważniejszym meczu na Narodowym byli o klasę gorsi i mogli stracić nawet 10 goli. I jeszcze ten stracony gol 20 sekund po rozpoczęciu drugiej połowy. Kompromitacja.
Wiesław
2025-05-02 18:32:01
Legia była lepsza piłkarsko, jestem ze Szczecina, kibicuję Pogoni, ale Legia była lepsza w tym meczu
W polskim
2025-05-02 18:30:56
Szczecinie nie było, nie ma I nie będzie Mistrza najwyższej klasy piłki kopanej jak i Pucharu tego państwa. I tyle w temacie. 80 lat po II WŚ a gablota jak była pusta, tak jest.
@
2025-05-02 18:26:19
Urwał nać. Znowu.
Jak zwykle
2025-05-02 18:25:45
To trzecie wielkie rozczarowanie, kiedy było tak blisko. W lutym 2022 roku Pogoń była liderem tabeli i wtedy przegrała w Szczecinie trzy mecze z Lechem, Rakowem i Mielcem. Wielka szansa na „majstra” została zmarnowana. Finały 2 maja 2024 i 2 maja 2025 Portowcy też nie wytrzymali psychicznie i przegrali Czas na zmiany. Ta drużyna nie dorosła mentalnie do wygrywania czegokolwiek.
Jechać to !!!
2025-05-02 18:24:19
Do domu śmiecie i kasa w stół za te premie od podatników!!
Zgadzam się na przechowywanie moich danych osobowych na urządzeniu, z którego korzystam w formie tzw. plików cookies oraz na przetwarzanie moich danych osobowych pozostawianych w czasie korzystania przeze mnie ze stron internetowych zapisywanych w plikach cookies w celach marketingowych (w tym na profilowanie i w celach analitycznych) przez Kurier Szczeciński sp. z o.o. Więcej w naszej Polityce Prywatności.