Piłkarze Piasta Gliwice w sobotnim meczu z Pogonią w Szczecinie zagrają o drugą wygraną z kolei.
- Chcemy pójść za ciosem i pokazać, że pokonanie Cracovii nie było przypadkowe – powiedział bramkarz gliwiczan Jakub Szmatuła.
Golkiper w spotkaniu z krakowianami wrócił między słupki po półtoramiesięcznej przerwie spowodowanej karą zawieszenia na cztery mecze po czerwonej kartce w spotkaniu z Górnikiem Zabrze. Jako kapitan protestował wtedy żywiołowo po decyzji sędziego przyznającej rywalom rzut karny.
- Przerwa była długa. Nie wiedziałem, jak to wyjdzie, bo w tym czasie nie rozgrywaliśmy żadnego sparingu i pozostały mi tylko treningi. A wiadomo, że wyznacznikiem wszystkiego jest mecz. Udało się, z pomocą całego zespołu wygraliśmy. To najważniejsze – dodał Szmatuła.
Poniosły go nerwy
Przyznał, że poniosły go nerwy, zareagował emocjonalnie.
- Broniłem zespołu. Człowiek czasem nad sobą nie panuje. Teraz wiem, że trzeba nie reagować tak impulsywnie – ocenił.
Jego zdaniem Pogoń, mimo zajmowania ostatniego miejsca w tabeli, będzie bardzo groźnym przeciwnikiem.
- Zawsze się nam w Szczecinie ciężko grało. Faworyta nie ma, oczywiście jedziemy, by wygrać. Rywale są w takiej sytuacji, że muszą zagrać otwarcie, co może dać szansę na kontrę. Ale to bardzo niewygodny przeciwnik – powiedział.
Zaznaczył, że wraz z kolegami chciałby „złapać” serię zwycięstw.
- Dążymy cały czas do tego, żeby pokazać, że jedna wygrana nie była przypadkowa. O przerwie zimowej, przygotowaniach na razie nie myślimy. Skupiamy się na tych pozostałych do rozegrania w tym roku spotkaniach – podkreślił.
Fornalik przestrzega
Zdaniem trenera Piasta Waldemara Fornalika miejsce Pogoni w tabeli jest złudne.
- To zespół, który w przegranych meczach stwarzał wiele sytuacji. Jesteśmy przygotowani na twardy pojedynek z drużyną, która będzie zdeterminowana. Pogoń ma na pewno podrażnione ambicje. Plany, cele były zupełnie inne i zostały zweryfikowane. Zdaję sobie sprawę z tego, co się dzieje w takiej sytuacji w drużynie, w głowach piłkarzy. My też nie mamy wielkiego komfortu i chcemy zdobywać punkty – powiedział szkoleniowiec.
Zauważył, że dopiero po ostatniej grudniowej kolejce będzie można określić, o co wiosną będą walczyć poszczególne drużyny.
- Czeka nas bardzo ważny okres. Zdajemy sobie z tego sprawę, w krótkim czasie rozegramy dużo spotkań. Szkoda, że tych ostatnich tegorocznych kolejek, granych co trzy dni, nie zaplanowano w miesiącach, kiedy są lepsze boiska i warunki atmosferyczne. To ciężko zrozumieć. Przecież w grudniu z murawami w Polsce różnie bywa – zauważył Fornalik. (pap)
Fot. R. Pakieser