Trener piłkarzy Jagiellonii Iwajło Petew liczy na to, że w Szczecinie jego zespół zagra tak, jak w pierwszej połowie zremisowanego 1:1 spotkania z Lechem Poznań. Spotkanie rozegrane zostanie we wtorek (początek o g. 20.30).
- Z takim podejściem do meczu, mamy szansę powalczyć z Pogonią o trzy punkty - ocenił bułgarski szkoleniowiec.
W ocenie Petewa, w meczu z poznaniakami jego zespół pokazał nową, nieznaną do tej pory jakość. Zwłaszcza w pierwszej połowie piłkarzom Jagiellonii nie można było odmówić zaangażowania, nie brakowało wygranych pojedynków i walki o piłkę, padł też gol - pierwszy zdobyty przez białostoczan w tym roku.
To jedyny gol zdobyty w czterech tegorocznych spotkaniach. Nie wystarczyło to jednak do zwycięstwa, bo po przerwie to Lech był lepszy. Zdobył wyrównującą bramkę, a gdyby jego piłkarze byli bardziej skuteczni, bez trudu wywieźliby z Białegostoku zwycięstwo.
- Było wiele pozytywów w spotkaniu z Lechem. Drużyna pokazała kibicom głód zwycięstwa. To jest dla mnie najważniejsze. Pokazaliśmy naszą inną, lepszą twarz, o której mówiliśmy już od jakiegoś czasu. Wszyscy muszą zrozumieć, że to właśnie jest nasza droga. Do każdego kolejnego spotkania musimy podchodzić z takim nastawieniem, z takim duchem - powiedział Iwajło Petew, cytowany przez oficjalną stronę internetową Jagiellonii.
Przyznał, że w drugiej połowie - zwłaszcza po dwóch sytuacjach Lecha na jej początku (nieuznanej bramce dla gości i odwołanym rzucie karnym) - jego zespół stracił pewność siebie, a gra nie wyglądała już tak dobrze.
- Musimy w kolejnych meczach powtarzać to, co graliśmy w pierwszej połowie. Z podejściem do meczu takim, jakie mieliśmy w piątek, uważam, że mamy szansę powalczyć w Szczecinie o trzy punkty - dodał szkoleniowiec.
Po 24 kolejkach ekstraklasy białostoczanie zajmują 11. miejsce w tabeli. Po minionej kolejce spadli o dwie pozycje, mają 31 punktów; po zimowej przerwie nie odnieśli jeszcze zwycięstwa, ich bilans to dwie porażki i dwa remisy. Pogoń jest trzecia z dorobkiem 40 punktów, ale w tym roku kalendarzowym również rozczarowuje.
W Jagiellonii nikt nie pauzuje za nadmiar żółtych kartek. Kontuzjowany jest macedoński bramkarz Dejan Iliev, którego już w meczu z Lechem zastąpił Damian Węglarz. Nie wiadomo, czy gotowy do gry będzie młodzieżowiec Bartosz Bida, który z powodu urazu nie gra od trzech kolejek. (par)
Fot. R. Pakieser