Pogoń we wtorek rozpoczęła przygotowania do meczu z Legią Warszawa. Pojedynek ten kończy pierwszą rundę rozgrywek, a nastroje w zespole nie mogą być dobre z kilku powodów. Po pierwsze zespół prezentuje się kiepsko, zdecydowanie gorzej, niż na początku sezonu.
Po drugie, szczecinianie nie zagrają w optymalnym składzie. Do kontuzjowanych: Ricardo Nunesa, Huberta Matyni, Sebastiana Rudola, Roberta Obsta, Karola Danielaka dołączył Łukasz Zwoliński. Co prawda karę za żółte kartki odpokutował już Jarosław Fojut, ale za ich nadmiar nie wystąpi Mateusz Matras, który na swojej pozycji nie ma praktycznie zmiennika.
- Szukamy optymalnego rozwiązania - mówi Czesław Michniewicz, trener Pogoni Szczecin. - Na razie myślimy o tym, by dołączyć kilku piłkarzy z rezerw, bo obecnie mam zdrowych 14, może 15 piłkarzy i nie ma jak zrobić gierki treningowej.
Najwięcej krytyki spada ostatnio na szczecińskich skrzydłowych. Wydaje się, że po meczu z Górnikiem odkryty na tej pozycji został Marcin Listkowski. Trener mocno tonuje optymistyczne nastroje.
- Ten chłopak ma 17 lat i trzeba bardzo ostrożnie dozować jego obciążenia - mówi Czesław Michniewicz. - Rozmawiam z nim dużo i widzę, że po każdym meczu rozgrywanym od pierwszej minuty dochodzi do siebie przez dwa dni. Intensywność w grze jest na poziomie ekstraklasy zdecydowanie większa, a chłopak ma dopiero 17 lat. ©℗ (p)
Cały artykuł w środowym wydaniu Kuriera Szczecińskiego, lub w e - wydaniu.
Fot. R. Pakieser