Grające w ekstralidze piłkarki nożne Olimpii Szczecin poprzedni sezon zakończyły w Grupie Mistrzowskiej, lecz w obecnym – po drastycznym odmłodzeniu składu – spisują się nieco gorzej i przerwa na potrzeby reprezentacji podczas minionego weekendu bardzo się im przydała.
Przed rozpoczynającym się sezonem Olimpia została gruntownie przemeblowana i niezmieniony pozostał jedynie sztab szkoleniowy, a Natalii Niewolnej będzie nadal asystował Paweł Osuch.
Sztab ten został jeszcze wzmocniony, bo trenerką bramkarek została Beata Niesterowicz, która jeszcze do niedawna strzegła bramki w ekstralidze. Została mimo wszystko „na wszelki wypadek” zgłoszona do kolejnych rozgrywek, ale raczej już nie wystąpi między słupkami.
Podobnie jak wspomniana golkiperka, czynną karierę postanowiły zakończyć Joanna Preś i Anita Janik, które zostały trenerkami w UKS Olimpii. Piłkarskie buty na kołkach zawiesiły ponadto: Marta Fil, Magdalena Szwed, Kinga Szymańska i Weronika Lichy, a treningów nie podjęła Patrycja Trzcińska, a z wakacji nie powróciła Weronika Szymaszek, myśląca o podjęciu pracy w Niemczech. Z grodem Gryfa pożegnała się też Alona Kovtun, która przeszła do Medyka Konin.
– Pewien kryzys miała Ukrainka Natalii Hryb i długo jej nie było, ale powróci do Szczecina, a obecnie przebywa na zgrupowaniu reprezentacji Ukrainy do lat 23 – uspokaja prezes Olimpii Maciej Buryta.
W celu uzupełnienia luki po tak licznych ubytkach Olimpia dokonała kilku transferów. Udało się pozyskać dwie reprezentantki Polski do lat 17: pomocniczkę Akademii Piłkarskiej Stomil Olsztyn Anaidę Shahbazyan (urodzona w Polsce, matka – Polka, ojciec – Ormianin) i obrończynię Sztormu Gdańsk Olgę Sirant.
Ze Sztormu pozyskana została też pomocniczka Zuzanna Radochońska. Dużym wzmocnieniem powinny też być dwie ekstraligowe defensorki: Karolina Łaniewska z Medyka Konin i Julia Brzozowska ze spadkowicza Unifreeze Górzno. Do pierwszej drużyny dołączyły też dwie napastniczki z zespołu rezerw: Aleksandra Przelicka i Marcelina Wiązowska.
Z ekstraligową ekipą trenuje też szalenie utalentowana, zaledwie 14-letnia Laura Witkowska i wszyscy w klubie z utęsknieniem czekają na jej 15. urodziny, bo zgodnie z przepisami PZPN-u, dopiero wtedy będzie mogła grać w rozgrywkach seniorek.
Świadczy to o dobrej pracy z najmłodszymi w naszym klubie, bo jest w nim (wliczając także filialny UKS, w którym trenują dziewczynki do lat 13) aż 12 zespołów różnych kategorii wiekowych, którymi opiekuje się 15-osobowa kadra trenerska.
– Nasz pierwszy zespół został przed obecnym sezonem znacznie odmłodzony, odeszło wiele doświadczonych zawodniczek, a ich miejsce zajęły juniorki, często bez ogrania w ekstralidze, więc chwilowe obniżenie poziomu jest sprawą naturalną, ale wierzę, że szybko wrócimy na właściwe tory – powiedział M. Buryta. ©℗
(mij)
Fot. R. Pakieser