Rozmowa z Danielem Strzeleckim, kierownikiem drużyny Pogoni
W czwartek po południu piłkarze występującej w PKO BP Ekstraklasie Pogoni Szczecin zakończyli krótkie, 4-dniowe zgrupowanie w Opalenicy i kilkoma środkami transportu wybrali się w powrotną podróż do grodu Gryfa, a już za tydzień, w piątek 29 maja o godz. 20.30 na stadionie przy ul. Twardowskiego, zmierzą się po bardzo długiej epidemicznej przerwie, w pierwszym „powirusowym" spotkaniu z Zagłębiem Lubin. Aby dobrze przygotować się do tego meczu, w tym tygodniu trenowali na obozie, a o jego organizacji postanowiliśmy porozmawiać z kierownikiem drużyny Danielem Strzeleckim.
- Czy obecne zgrupowanie mocno różniło się od tych z poprzednich miesięcy i lat?
- Trochę różnic było, bo obowiązują obostrzenia wprowadzone przez rząd, a także rekomendacje Ekstraklasy SA i Grupy Medycznej PZPN. Jesteśmy tak zwaną grupą izolacyjną i musimy wiele spraw na bieżąco kontrolować. Porównując obecny obóz z poprzednimi, mogę zaryzykować twierdzenie, że w jego prowadzeniu doszło do niewielkich korekt, które jednak nie były jakimiś szczególnymi utrudnieniami. Natomiast na pewno musieliśmy zachowywać szczególną ostrożność w wielu kwestiach i robiliśmy to.
- A co należało do zadań kierownika w Opalenicy?
- Dla mnie dzień zaczynał się we wczesnych godzinach porannych, ale do takiej praktyki jestem przyzwyczajony z życia rodzinnego, jako ojciec dwóch córek. Zajmowałem się kontrolą boisk i ich odpowiednim przygotowaniem do treningu, który odbywał się dwa razy dziennie. Także wspólnie ze sztabem szkoleniowym uczestniczyłem w układaniu planu i organizacji dnia drużyny. Do moich zadań należało również przygotowanie sal konferencyjnych na zajęcia i spotkania, a także wspólnie z fizjoterapeutami i kitmanem organizacją odnowy biologicznej oraz ekwipunku treningowego.
- Jakie plany ma drużyna po powrocie do Szczecina?
- W piątek i sobotę normalnie trenujemy, a w niedzielę piłkarzy czeka zasłużony odpoczynek. Szczegółowych planów na przyszły tydzień jeszcze nie znam, bo z reguły ustalane są one w piątki.
- Czy jesteście pewni, że dojdzie do wznowienia rozgrywek i spotkania z Zagłębiem Lubin?
- Na pewno ten mecz się odbędzie! Nawet nie dopuszczam innej myśli. Dzień meczowy będzie jednak inny niż zwykle, a najbardziej mnie martwi, że nie będziemy mieli wsparcia naszych kibiców. Organizacja pojedynku będzie szczególna, bo cały stadion podzielony zostanie na wiele stref i nie będzie się można pomiędzy nimi przemieszczać. To są jednak detale, a najważniejsze, że wreszcie możemy zagrać. Będąc na co dzień z drużyną, wiem że przed potyczką z Zagłębiem Lubin piłkarze są w bojowych nastrojach!
- Dziękujemy za rozmowę. ©℗ (mij)