Środa, 24 kwietnia 2024 r. 
REKLAMA

Piłka nożna. Niepewny występ Walukiewicza z Tahiti

Data publikacji: 24 maja 2019 r. 14:44
Ostatnia aktualizacja: 25 maja 2019 r. 09:20
Piłka nożna. Niepewny występ Walukiewicza z Tahiti
 

Bez podstawowego obrońcy Sebastiana Walukiewicza trenowała w piątek piłkarska reprezentacja Polski do lat 20. Nie wiadomo jeszcze, czy z powodu urazu głowy zawodnik będzie mógł wystąpić w niedzielnym meczu mistrzostw świata z Tahiti w Łodzi.

19-letni środkowy obrońca, który latem przeniesie się z Pogoni Szczecin do włoskiego Cagliari Calcio, doznał urazu głowy po zderzeniu z rywalem w inauguracyjnym meczu rozgrywanego w Polsce młodzieżowego mundialu. Gospodarze imprezy ulegli w nim w czwartek w Łodzi Kolumbii 0:2. Walukiewicz w takcie drugiej połowy zszedł z boiska, a następnie trafił na badania do szpitala.

- Sebastian wrócił do nas przed godz. 1 w nocy. Jest trochę obolały, ma siniaka, pozostaje pod obserwacją lekarzy. W piątek miał dzień wolny, decyzja co jego gry przeciwko Tahiti zapadnie w sobotę wieczorem. Innych problemów zdrowotnych w kadrze nie ma – poinformował na konferencji prasowej w piątek Michał Zachodny ze sztabu reprezentacji Polski do lat 20.

Dodał, że tego dnia kadrowicze mieli trening regeneracyjny w hotelu, oraz wyrównawczy na boisku dla piłkarzy, którzy grali mniej. Kolejne zajęcia zaplanowano na sobotę. Trener Jacek Magiera już po przegranym meczu z Kolumbią zapowiedział zmiany w składzie na drugie grupowe spotkanie.

- Trzeba zamknąć to, co się wydarzyło. Będziemy szukać teraz rozwiązań, zmian w składzie, żeby z reprezentacją Tahiti zagrać skutecznie i wygrać – mówił szkoleniowiec.

Zapewnił, że zna tych chłopaków i wierzy, że szybko podniosą się po porażce.

- Nie ma mowy, żebyśmy spuścili głowy. Z takimi sytuacjami trzeba sobie poradzić. Sztuką jest podnieść się po takiej porażce. Z naszej strony zrobimy wszystko, aby ta drużyna cały czas była "pod prądem", żeby cały czas była na odpowiednim poziomie motywacji. Realny pozostaje nasz cel wyjścia z grupy. W żadnym wypadku nie będziemy się poddawać – zapewnił opiekun biało-czerwonych.

Magiera liczy, że w starciu z Tahiti polska drużyna będzie miała takie samo wsparcie z trybun, jak w czwartek, kiedy dopingowało ją ponad 17 tysięcy kibiców.

- Są nam bardzo potrzebni, bo wspólnie możemy ten nasz mały cel osiągnąć. Nie skreślajmy tej drużyny i tych młodych chłopaków. Dajmy im szansę na rehabilitację w najbliższych dniach – dodał.

Zespół Tahiti w pierwszym meczu MŚ U-20 przegrał z Senegalem 0:3. Niedzielny mecz na stadionie Widzewa w Łodzi rozpocznie się o godz. 20.30. (pap)

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

lekarz
2019-05-25 09:00:22
symboliczny obraz polskiej piłki: brak koncepcji,brak kreatywnosci ,brak polotu.tylko bieganie ,bieganie ,bieganie ,bezmyslne bieganie az zal patrzec

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA