Jest duża szansa na to, że niedzielny mecz Pogoni Szczecin z Legią Warszawa przyniesie frekwencyjny rekord sezon na szczecińskim stadionie.
Nie należy się spodziewać takiej frekwencji, jak przed rokiem. Wtedy w ostatniej kolejce sezonu zasadniczego na szczecińskim stadionie zasiadło 14 348 kibiców. Później nie było już meczu, w którym frekwencja byłaby choćby zbliżona do tej z 9 kwietnia ubiegłego roku.
Październikowy mecz z Legią obserwowało w Szczecinie 9 328 kibiców i była to najwyższa w obecnym sezonie frekwencja w Szczecinie.
Krzysztof Ufland, rzecznik prasowy Pogoni Szczecin poinformował podczas niedzielnego poranka, że na godzinę 8 uprawnionych do wejścia na stadion jest już 7 200 kibiców. Biorąc pod uwagę fakt, że do rozpoczęcia meczu w tym czasie było jeszcze 10 godzin, to należy się spodziewać, że bariera 10 tysięcy kibiców, tak bardzo oczekiwana, może w niedzielny wieczór zostać przekroczona. Wiele na to wskazuje, że tak będzie.
Wiosną tego roku największe zainteresowanie wywołał lutowy mecz z Lechem Poznań. Na stadion przybyło wówczas 8 678 kibiców. Na frekwencję choćby zbliżoną należało czekać aż do ostatniego spotkania rozgrywanego w Szczecinie z Lechią Gdańsk. Wtedy na stadion przybyło 6 961 kibiców.
W niedzielny poranek, jeszcze na 10 godzin przed rozpoczęciem meczu wiadomo, że liczba kibiców będzie większa, niż na spotkaniu z Lechia i prawdopodobnie najwyższa w tym roku.
Mecze w rundzie wiosennej poza dwoma wspomnianymi gromadziły dość wstydliwą frekwencję. Żaden z pięciu pozostałych meczów nie przekroczył granicy 5 tysięcy kibiców, trzy z nich zanotowały frekwencję poniżej 4 tysięcy, a dwa nawet poniżej 3,5 tysięcy.
Średnia widzów na pięciu meczach z wyjątkiem spotkań z Lechem i Lechią wyniosła niecałe 4 tysiące na jedno spotkanie. Kibiców nie zmobilizował nawet mecz z liderującą Jagiellonią, czy też rewanżowe spotkanie w półfinale pucharu Polski z Lechem, choć wejściówki wycenione zostały przez klub po bardzo atrakcyjnej cenie 10 złotych.
Okazuje się zatem po raz kolejny, że najlepszą zachętą dla kibica jest dobra gra, wysokie miejsce w tabeli i atrakcyjny rywal. Jeżeli te trzy warunki zostają spełnione, to niemal zawsze można się spodziewać dużej frekwencji. (par)
Fot. R. Pakieser