Wtorek, 24 grudnia 2024 r. 
REKLAMA

Piłka nożna. Moskal: Zwolińskiego nikt nie wypychał

Data publikacji: 23 lutego 2017 r. 10:00
Ostatnia aktualizacja: 23 lutego 2017 r. 15:08
Piłka nożna. Moskal: Zwolińskiego nikt  nie wypychał
 

Pogoń w piątek rozpoczyna mini serial piłkarskich konfrontacji z Lechem Poznań. Najpierw spotka się z tą drużyną na własnym stadionie w meczu ligowym, a pięć dni później na stadionie w Poznaniu rozegra pierwsze półfinałowe spotkanie w ramach pucharu Polski.

- Nie myślimy jeszcze o meczu pucharowym - powiedział trener portowców Kazimierz Moskal. - Przed nami mecz ligowy i nie analizujemy rywala pod kątem dwóch spotkań, ale tego najbliższego.

Pogoń zagra w najsilniejszym składzie. Z pełnymi obciążeniami trenuje Jarosław Fojut, co do którego były wątpliwości, czy może się pozbierać po niefortunnym starciu z Covilo w spotkaniu z Cracovia.

- Jarek jest w dobrej dyspozycji sportowej i zdrowotnej - ocenił K. Moskal. - Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby zagrał w piątek.

Bardzo możliwe, że od pierwszej minuty wystąpią dublerzy w meczu z Cracovią: Spas Delev i Nadir Ciftci. Ten pierwszy wraca do formy po kontuzji, a ten drugi coraz lepiej rozumie się z zespołem podczas treningów. Nie zagra natomiast trzeci z dublerów Łukasz Zwoliński, który do końca sezonu będzie wypożyczony do Śląska Wrocław.

- Łukasz przegrał rywalizację o miejsce w składzie z Adamem Frączczakiem - ocenił K. Moskal. - Dodatkowo doszedł do zespołu Ciftci, który też jest napastnikiem, albo ofensywnym pomocnikiem. Łukasz sam zrozumiał, że będzie mu trudniej o regularną grę i to była jego inicjatywa, żeby pójść na wypożyczenie. Nikt go z klubu nie wypychał, długo o tym rozmawialiśmy, ale zdecydowaliśmy, że tak będzie dla niego najlepiej.

Pogoń zmierzy się w piątek z przeciwnikiem, który w dwóch wiosennych meczach wygrał dwa razy, strzelił sześć goli i nie stracił żadnego. Zdaniem trenera Moskala to ofensywa jest najmocniejszą stroną naszego piątkowego rywala.

- W bardzo dobrej formie jest Majewski - kontynuował K. Moskal. - Dobrze grają skrzydłowi: Makuszewski i Pawłowski, a w ataku jest dwóch dobrych kandydatów: Kownacki i Robak. Dwa pierwsze mecze pokazały też, że dobrze w ofensywie prezentują się też obaj boczni obrońcy.

Mecz z Lechem będzie szczególny dla Kamila Drygasa. W Lechu debiutował w ekstraklasie, z tamtego klubu się wywodzi, w tamtym klubie zagrał też w eliminacjach Ligi Mistrzów i w fazie pucharowej Ligi Europy. To będzie pierwsza konfrontacja Drygasa w Pogoni przeciwko Lechowi. Jesienią nie zagrał w Poznaniu z powodu kontuzji.

- Do jesiennego meczu nie ma sensu wracać, bo to było już dawno, inni są piłkarze, inna część sezonu i inna stawka - ocenił Kamil Drygas.

Mecz z Lechem jest też wyjątkowy dla Kazimierza Moskala. On też był piłkarzem tego klubu i zdobywał z nim tytuł mistrza Polski. ©℗ (par)

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

wyp
2017-02-23 14:10:39
A kto by chciał wypchanego piłkarza? Owszem, tygrysa, niedźwiedzia, lwa, ale piłkarza?
się pytam
2017-02-23 10:20:07
Mamy ponoć tylu zawodników "z pola" a nie mamy bramkarza.O co tu chodzi-?

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA