Rafał Murawski jeszcze podczas minionej rundy wiosennej zaznaczył, że nie chciałby zmieniać pod koniec kariery pozycji i wciąż najlepiej czuje się na defensywnym pomocniku. Podczas meczu z Wisłą przesunięty jednak został nieco bliżej bramki rywala i nie wyglądało, by czuł się w tej roli komfortowo.
- Wiem, że Rafał nie jest klasyczną dziesiątką i nie jest powiedziane, że już w następnym spotkaniu zagra na tej samej pozycji - powiedział Kazimierz Moskal, trener portowców. - To był pomysł na Wisłę i nie musi się powtórzyć już w najbliższym spotkaniu z Koroną.
Trener Pogoni Szczecin tłumaczy, dlaczego podjął decyzję, by kapitan szczecińskiej drużyny wystąpił na dość nietypowej dla siebie pozycji:
- Przesuwając Rafała bliżej bramki przeciwnika chcieliśmy wzmocnić naszą środkową formację, spowodować, że Łukasz Zwoliński otrzymywać będzie podania i Rafał kilka bardzo dobrych piłek mu dograł - ocenia szkoleniowiec. - Ciągle się docieramy, szlifujemy nowe warianty, szukamy optymalnych rozwiązań i być może w najbliższym spotkaniu dokonamy w tym względzie pewnych zmian. ©℗ (par)
Fot. R. Pakieser