Trener Lechii nie narzeka, że jego zespół rozegra w ciągu dziewięciu dni trzy mecze.
- Dla profesjonalnego piłkarza taka dawka nie powinna być problemem – powiedział Adam Owen przed środowym spotkaniem ekstraklasy z Pogonią Szczecin w Gdańsku.
W ostatnim meczu zawodnicy Lechii zremisowali w Zabrzu z liderem ekstraklasy Górnikiem 1:1, natomiast w środę podejmą zamykającą tabelę Pogoń Szczecin, która w 19 spotkaniach zdobyła 11 punktów i nie wygrała 13 ligowych potyczek z rzędu. Ostatni raz „Portowcy” wywalczyli trzy punkty prawie cztery miesiące temu – 19 sierpnia, w 6. kolejce, pokonali w Gdyni Arkę 3:0.
- Oglądałem ostatni zremisowany 3:3 mecz Pogoni z Zagłębiem Lubin, w którym nasz najbliższy rywal zaprezentował się z niezłej strony. To było dobre spotkanie w jego wykonaniu. Szczecinianie byli agresywni i trzymali się planu. Pogoń jest co prawda ostatnia w tabeli, ale na pewno nie dopisaliśmy sobie już trzech punktów. Wielokrotnie zresztą podkreślałem, że w lidze nie ma łatwych meczów i każdy może wygrać z każdym, dlatego spodziewać się w środę bardzo trudnej konfrontacji – podkreślił.
W spotkaniu z „Portowcami” będzie mógł już zagrać obrońca Joao Nunes, który w Zabrzu pauzował z powodu nadmiaru żółtych kartek, ale z tego samego powodu zabraknie teraz defensywnego pomocnika Simeona Sławczewa.
- Na pewno formacja Bułgara z Danielem Łukasikiem bardzo dobrze funkcjonowała. Mam kilka przemyśleń, ale jeszcze nie podjąłem decyzji, kto w środowym meczu zastąpi Sławczewa. Są różne opcje i postaram się wybrać najlepszą pod kątem Pogoni – dodał.
Pod znakiem zapytania stoi ponadto występ innych piłkarzy, Rafała Wolskiego oraz Pawła Stolarskiego. Ten pierwszy od listopadowego spotkania z Cracovią ma problemy ze stopą, natomiast Stolarski nie zagrał z Górnikiem z powodu grypy żołądkowej.
- Do meczu zostało jeszcze trochę czasu, ale kontuzja Wolskiego nie wygląda najlepiej. Z kolei Paweł, który przez tydzień nie trenował z zespołem, wznowił w poniedziałek zajęcia i cały czas mu się przyglądam, jak ta przerwa na niego wpłynęła – wyjaśnił.
Końcówka pierwszej rundy jest bardzo intensywna. W ciągu dziewięciu dni biało-zieloni rozegrają trzy mecze - w piątek zremisowali 1:1 w Zabrzu z Górnikiem, w środę podejmą Pogoń, a jesień zakończą w sobotę konfrontacją w Niecieczy z Sandecją Nowy Sącz. 37-letni walijski szkoleniowiec nie narzeka jednak na taką dawkę spotkań.
- Dla profesjonalnego piłkarza nie powinno to stanowić problemu i nie uważam, żebyśmy z tego powodu mieli jakieś niedogodności. Pod względem fizycznym nasz zespół wygląda bardzo dobrze, jestem także zadowolony jak zawodnicy prezentują się pod moją wodzą i jaki poczynili postęp. Poza tym tam, skąd pochodzę, rozgrywanie więcej niż jednego meczu w tygodniu to rzecz normalna, tam również liga nie ma przerwy na święta” – podsumował Owen.
Spotkanie Lechii z Pogonią rozpocznie się w Gdańsku w środę o 18. W pierwszym spotkaniu 14 sierpnia w Szczecinie był remis 0:0. (pap)
Fot. R. Pakieser