Piątek, 29 listopada 2024 r. 
REKLAMA

Piłka nożna. Marian Kielec - ambasador 70-lecia

Data publikacji: 10 lipca 2017 r. 14:17
Ostatnia aktualizacja: 11 lipca 2017 r. 16:40
Piłka nożna. Marian Kielec - ambasador 70-lecia
 

Marian Kielec jest ambasadorem jubileuszu 70-lecia istnienia Pogoni Szczecin. Trudno było oczekiwać lepszego wyboru. 75-letni dziś były piłkarz Pogoni grał w Pogoni nieprzerwanie przez 12 lat. Od roku 1958 do roku 1970 zdobył dla szczecińskiego klubu 113 goli – najwięcej w historii, był pierwszym reprezentantem kraju w barwach Pogoni, pierwszym królem strzelców, przez 55 lat najmłodszym debiutantem w ekstraklasie. Od wielu lat mieszka na stałe w Kanadzie, ale w przyszłym roku zamierza powrócić do Szczecina na stałe.

- W Pogoni grałem przez 12 lat – wspomina Marian Kielec. - Miałem mnóstwo propozycji zmiany barw klubowych, nigdy nie miałem żadnych wątpliwości, zawsze odmawiałem i do dziś nie żałuję.

Marian Kielec mógłby teoretycznie żałować. W takich klubach, jak Legia, Górnik, czy Polonia miałby lepszych partnerów, bliżej byłoby mu do reprezentacji i do zrobienia większej kariery.

- Na pewno miałbym łatwiej – ocenia po latach Marian Kielec. - Grałem w reprezentacjach wszystkich kategorii wiekowych, a w pierwszej reprezentacji rozegrałem tylko jeden mecz.

Były król strzelców polskiej ekstraklasy szczególnie mocno wspomina potyczki z Górnikiem Zabrze.

- Pamiętam, jak pokonaliśmy Górnika 2:0, a był to ten wielki Górnik, który awansował do finału Pucharu Zdobywców Pucharów i przyjechał do Szczecina po półfinałowej potyczce w Rzymie. Jednego gola strzeliłem ja, a drugiego Jurek Krzystolik. Później spotkaliśmy się wszyscy na wspólnej kolacji w Domu Rzemiosła, a piłkarze z Zabrza dziękowali, że wygraliśmy tak nisko.

Marian Kielec królem strzelców został w sezonie 1962/63. Pogoń była wtedy beniaminkiem, z Marianem Kielcem o koronę króla strzelców rywalizował wtedy Jan Banaś, zaledwie 20 – letni napastnik Polonii Bytom. Obaj znali się doskonale z reprezentacji Polski juniorów, rywalizowali o miejsce w drużynie, natomiast w dorosłym futbolu o koronę króla strzelców.

- Pamiętam jeden z sezonów, kiedy Banaś grał w Górniku, a etatowy wykonawca rzutów karnych Ernest Pol zrezygnował z pewnego wydawałoby się gola i pozwolił strzelać właśnie Banasiowi – wspomina M. Kielec. - Deprymowałem mojego konkurenta, szeptałem mu do ucha, że nie strzeli.

Marian Kielec zakończył grę w Pogoni w wieku zaledwie 28 lat. Przyrzekł sobie, że stanie się tak wtedy, gdy usiądzie na ławce rezerwowych. Pogoń w roku 1970 mocno forsowała pozyskanych: Romana Jakóbczaka i Włodzimierza Wojciechowskiego, którzy później skorzystali z okazji i opuścili Pogoń na rzecz Lecha Poznań.

- Wtedy klub po raz pierwszy przekonał się, że warto stawiać na wychowanków. ©℗ 

(par)

Fot. D. Gorajski

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Gość
2017-07-11 16:08:59
Lata 60-te kiedy Kielec byl krolem strzelcow ligi to piekne ALE....Najpierw trzeba podkreslac do dzis ze Polska Pogon na wzor tej Polskiej Pogoni z Kresow tworzyli wlasnie ludzie z Kresow.Probowano w Bytomiu i Gdansku ale tylko udalo sie to zrobic tylko w Szczecinie To ludzie z Kresow na czele z gigantyczna ikona Pogoni w postaci Szefa Lucjana Kosobuckiego nie tylko stworzyli wierna kopie tej POGONI ale tez bez konkurencji najlepszy organizacyjnie pilkarski klub w calej Polsce.Za czasow trenera Zywotki wtedy jedenastka podstawowa byla taka: Krzystolik-Kielec-Lowkis Kasztelan-Gacka-Malinowski Szlinter-Maslanka-Fialkowski-Folbrycht i oczywiscie bramkarz wszchczasow Pogoni Wojtek Fraczczak .Nikt a zwlaszcza Szef Kosobucki nie hamowal miejsca w pierwszym zespole I nie blokowal wychowankom trenera trampkarzy Krygiera AWANSU DO PIERWSZEGO ZESPOLU ale to bylo wtedy ponad ich mozliwosci i szkoda ze pozniej mowili ze ..To zawsze latwiej mowic niz wyjsc i oczekiwac uznania od tych 30 tysiecy na kazdym meczu.Juz 70 lat-jak ten czas szybko leci Czasem jak wspominam to wydaje mi sie ze bylo to …nie tak dawno…Pozdrawiam z SE-BM.

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA