W środę po jednym dniu wolnego piłkarze Pogoni Szczecin wrócili do treningów. Przed zajęciami odbyło się spotkanie całej drużyny oraz sztabu z klubowymi lekarzami - dr n. med. Mariuszem Pietrzakiem oraz dr Jędrzejem Marczewskim.
Specjaliści przedstawili zagrożenia związane z koronawirusem (Covid-19) oraz zalecenia, które mogą ograniczyć możliwość zarażenia się nim.
- Najważniejszy przekaz to podanie danych epidemiologicznych dotyczących koronawirusa, jego objawy, a przede wszystkim jak ustrzec się przed zakażeniem. Lepiej zrobić o krok więcej niż żałować potem, że się go nie zrobiło, a można było się ustrzec. Bardzo wiele zależy od postępowania każdego z nas. Na to głównie chcieliśmy zwrócić uwagę – mówi dr n. med. Mariusz Pietrzak, ordynator oddziału chorób wewnętrznych i diabetologii z pododdziałem endokrynologii w szpitalu przy ul. Arkońskiej. - Piłkarze nie są grupą najbardziej zagrożoną jeśli chodzi o najmocniejszy przebieg samej choroby, ale przecież stykają się z wieloma osobami. Często z przypadkowymi ludźmi, którzy mogą ich zaczepić w galerii czy na spacerze. Uczulałem na to, by uważać na to, czy nie rozmawia się z osobami z objawami takimi jak kaszel czy katar, a także kilku innych zasadach, których należy przestrzegać codziennie.
Ewentualność zakażenia jednego z piłkarzy może spowodować nawet paraliż rozgrywek.
- Jeśli u kogokolwiek w dowolnym zespole ekstraklasy wykryto by zarażenie, to wszyscy członkowie tego zespołu, trenerzy czy fizjoterapeuci musieliby poddać się kwarantannie. To automatycznie sprawia, że na jakiś czas ta drużyna nie może brać udziału w treningach i rozgrywkach. Dochodzą do tego rodziny zawodników. Jeśli odbyłby się jakiś mecz, to być może zespół rywali także musiałby zostać objęty kwarantanną – podkreśla opiekun medyczny Portowców.
Spotkania ligowe do odwołania będą rozgrywane bez udziału publiczności.
- Trzeba to przyjąć i zrozumieć. Wirus wciąż jest dużą zagadką. Nie wiadomo jak długo będzie utrzymywał. Jego postać mutuje i zmienia się. Zakaźność jest wysoka, a powikłania poważne. Podkreślam, że bardzo wiele zależy od postępowania każdego z nas – zaznacza doktor. (par)
Fot. pogonszczecin.pl