Niedziela, 29 grudnia 2024 r. 
REKLAMA

Piłka nożna. Legia rozbita, Pogoń liderem

Data publikacji: 23 listopada 2019 r. 19:55
Ostatnia aktualizacja: 25 listopada 2019 r. 17:03
Piłka nożna. Legia rozbita, Pogoń liderem
 

Pogoń Szczecin - Legia Warszawa 3:1 (1:0) 1:0 Buksa (38), 2:0 Spiridonovic (68), 3:0 Buksa (73, karny), 3:1 Niezgoda (82).

Żółte kartki: Matynia, Triantafyllopoulos (Pogoń), oraz Martins (Legia).

Sędzia: Bartosz Frankowski (Toruń).

Widzów 3 739.

Pogoń: Stipica - Stec, Triantafyllopoulos, Zech, Matynia - Frączczak (61, Hostikka), Kozulj (90, Listkowski), Podstawski, Kowalczyk, Spiridonovic (86, Dąbrowski) - Buksa.

Legia: Majecki - Vesovic, Lewczuk, Wieteska (46, Karbownik), Jędrzejczyk - Wszołek (66, Kante), Gwilia, Martins, Luquinhas (75, Agra), Novikovas - Niezgoda.

Pogoń pewnie pokonała liderującą do soboty Legię Warszawa i powróciła na fotel lidera. To była najbardziej efektowna wygrana portowców w obecnym sezonie, po ich najlepszym meczu, rozegranym w znakomitym stylu w defensywie i skutecznym w ofensywie.

Legia długimi okresami miała przewagę, stwarzała więcej sytuacji, ale gospodarze potrafili w trudnych momentach wychodzić z opresji. Grali z dużym poświęceniem, odpowiednią koncentracją i zaangażowaniem. O losach meczu zadecydowały indywidualności. Pogoń miała ich więcej.

Przede wszystkim po raz kolejny fenomenalny mecz w bramce rozegrał Stipica. Jeszcze przy stanie 1:0 ratował nasz zespół z trudnych sytuacji trzy razy. Bronił z wyczuciem, odważnie wychodził do dośrodkowań, rywal był przy nim bezradny.

W ofensywie szczecinianie mieli Buksę i Spiridonovica. Ten pierwszy przed przerwą jako jedyny i tylko jeden raz znalazł się z piłką w polu karnym rywala i okazje znakomicie wykorzystał. Wcześniej wiele pojedynków z Wieteską przegrywał. Świetnie zachował się jednak w momencie, gdy obrońca Legii popełnił błąd, stracił równowagę w polu karnym, pozwolił naszemu napastnikowi na oddanie celnego strzału, który przed przerwą był jedynym uderzeniem w stronę bramki Legii.

Goście po przerwie zepchnęli miejscowych do rozpaczliwej momentami defensywy. Przez pierwszy kwadrans praktycznie gra toczyła się na połowie Pogoni. Legia w tym fragmencie gry wyglądała dobrze, na pewną siebie, rozgrywała piłkę szybko, Pogoń nie zawsze umiała tym atakom zapobiec.

Legia po przerwie znalazła się w znakomitych sytuacjach przynajmniej pięć razy, Stipica obronił trzy uderzenia, dwa inne zostały zablokowane, dwa kolejne były niecelne. To nie był dobry moment w wykonaniu portowców, którzy jednak zdołali się otrząsnąć. Potrafili zadać rywalowi cios w niespodziewanym dla niego momencie.

Zbyt brawurowy, może nawet za arogancki i za mocno ofensywny pressing na połowie szczecinian spowodował, że Pogoń po wykonaniu trzech podań od bramkarza stworzyła bramkową sytuację, którą na gola zamienił Spiridonovic. Asystą i wyczuciem popisał się Buksa, natomiast Austriak w kolejnym meczu pokazał instynkt strzelecki, umiejętności i dobry wybór.

Pogoń po zdobyciu drugiej bramki poczuła się pewniej. Umiała zatrzymać rywala na jego połowie, szybko odbierała piłkę, nabrała wigoru i radości z gry. Kolejny atak portowców, a konkretnie dwójkowa akcja Kozulja i Kowalczyka zakończyła się faulem Jędrzejczyka w polu karnym na naszym kapitanie.

Celnie z jedenastu metrów strzelał Buksa, a jego znakomity występ oglądało z trybun kilkunastu skautów europejskich klubów, co w stadionowych kuluarach skwitowano określeniem, że piłkarz może już powoli szykować się do pakowania i opuszczenia Szczecina, bo w zimowym okienku transferowym zostanie na pewno sprzedany. Na pewno jego występ przeciwko Legii był imponujący i musiał zachwycić osoby, które przyjechały do Szczecina na obserwację 23-latka.

Pogoń w końcówce straciła gola, ale jej wygrana nie była zagrożona. Zespół umiejętnie chronił piłkę, kolejną świetną okazję miał Buksa, przeciwnik był już zrezygnowany, nie był w stanie mocniej naciskać, pozbawiony był wiary, a Pogoń grała jak natchniona.

Ograła Legię po raz drugi z rzędu, a Kosta Runjaic jest drugim w historii trenerem Pogoni, który wygrał z warszawskim zespołem aż trzy razy i ma z nim dodatni bilans bezpośrednich spotkań. Wcześniej dokonał tego Bogusław Hajdas w latach 1976-77. ©℗ Wojciech Parada 

Fot. R. Pakieser

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

)poznaniak
2019-11-25 16:36:49
Prędzej pierwsza liga,znajdź sobie inny portal
Gratulacje! :)
2019-11-25 09:36:50
Piękny mecz! Brawa dla całej drużyny! Nie rozumiem hejtu na Adama Frączczaka, facet gra co ma do ugrania i robi to dobrze.
poznaniak
2019-11-24 16:32:12
MOJA MATKA TO FACET! U WAS W SZCZECINIE TO NIEPRAWDOPODOBNE A U NAS NORMALKA!!!!
poznaniak
2019-11-24 15:18:04
LECH POZNAŃ MISTRZEM POLSKI NA KONIEC SEZONU. LECH PANY!!!!
Legenda out
2019-11-24 14:12:02
Frączczak bez nawigacji, wyraźnie odstawał od reszty drużyny. Matynia słaby, ciągle wspoerany przez Zechs
Wybór prezesa
2019-11-24 06:23:19
W tej 2 tygodniowej przerwie trener dał drużynie 4 dni wolnego i było widać u nich świeżość i dynamikę. No to co , panie prezesie Mroczek , stawiamy wszystko na jedną kartę i gramy o mistrzostwo czy sprzedajemy Buksę za 3 mln euro ( 12 mln zł). Co lepsze - walka o mistrzostwo czy 12 mln w kasie i 7 miejsce w tabeli ?
gość
2019-11-24 05:48:27
Po strzeleniu drugiej bramki Pogoń klepała Legie jak chciała!!Momentami Legia nie wiedziała co się dzieje!!Co do tej "rozpaczliwej"obrony,czy faktycznie ona była taka "rozpaczliwa"?Pogoń umiejętnie się broniła,myślę że taki był plan,podpuścić i z kontry!Bo po drugiej bramce Pogoń skróciła pole gry i Legia momentami nie wiedziała co się dzieje i gdzie jest piłka!Jest fajnie i jest dobrze!!!!
Abc
2019-11-23 23:18:10
Wbrew temu co stoi w tekście, Buksa miał w pierwszej połowie doskonałą sytuację, po podaniu...Wszołka, który w Szczecinie sobie nie pograł. Bardzo dobry mecz Frączczaka, który wykonał tytaniczną pracę w defensywie. Bardzo dobry mecz, oby znów nie był początkiem słabszego okresu.
kibic
2019-11-23 21:36:49
d... zmarzła,a w sercu raj :) mam nadzieję,że AF9 powoli zostanie odstawiony od pierwszej 11 tam,gdzie jego miejsce ... jak powiedział znajomy na meczu ... można mieć na imię Adam i dobrze grać w piłkę ... po pierwszej strzelonej bramce przez Buksę.nic dodać,nic ująć.
Rówieśnik Pogoni
2019-11-23 21:25:45
Super! Imponujące! Pogoń wreszcie rozegrała mistrzowską partię w piłkarskie szachy. Nie rzucała się do przodu, narażając się na prostackie kontry. Czekała na przeciwnika, czekała na swoje okazje, a gdy się zdarzyły, wykorzystała je. Wszyscy zagrali znakomicie, bez kompleksów - nikt nie klęknął, co w meczach z Legią zdarzało się nader często nawet lepszym drużynom portowców niż obecna. I Frączczak redivivus - wprowadzam go do swojej historii Pogoni.
Niestety
2019-11-23 21:09:36
Mimo dobrego wyniku znów został niesmak z niezatapialnym Frączczakiem w pierwszym składzie. On dla mnie jest symbolem marazmu tego klubu i zakulisowych rozgrywek choćby z wymianami trenerów. Nie chcę go oglądać w klubie który walczy o coś. Całe szczęście niedługo i tak zakończy karierę ale boję się, że zostanie w klubie jako jakiś niezbędny trener juniorów i będzie zatruwał młodym chłopakom głowę swoim genem minimalizmu.
Gryfita
2019-11-23 21:01:42
Pan redaktor Parada od roku w każdym swoim tekście wysyła Buksę za granicę, Kozulja zresztą też tak wysyłał, nie wiem czemu przestał. Od kilkudziesięciu lat obowiązuje zasada: Pogoni nie wolno mieć dobrych piłkarzy, jeśli się trafią, trzeba ich natychmiast sprzedać, żeby nie daj Boże czegoś dla klubu nie wywalczyli. Czy ona musi obowiązywać na wieki wieków?
Kibic z Osowa
2019-11-23 20:54:07
Stipica bohater, defensywa super, trzeba wyróżnić Podstawskiego b. dobry mecz. Jest pięknie, chwilo trwaj
Marcin
2019-11-23 20:53:03
Nie doceniłem Pogoni .Uważałem,że owszem paczkę mają w miarę,ale na Legię to dużo dużo za mało. Ten mecz pokazał,że niestety to Pogoń miała więcej z gry,bardziej taktycznie zgrana i konsekwentnie do bólu grała swoje mimo,że Legia cisnęła.Jeżeli Pogoń tak zagra do końca rozgrywek-miejsce na pudle ma gwarantowane i puchary w kieszeni.
To już nie przypadek!
2019-11-23 20:48:14
Ten Gość jest naprawdę najlepszym trenerem, i to przez duże "T", jaki pracował i pracuje w polskiej piłce! Po kontuzjach i licznych ubytkach ten Trener zawsze umie wyjść na swoje. Jak nigdy dotąd, Pogoń ma ogromną szansę zdobyć tytuł mistrza kraju. Prezes powinien w tej chwili spełniać każde jego życzenie w kwestii uzupełnienia składu i zrobić wszystko, aby przedłużyć z nim kontrakt, bo długo takiego fachowca nie znajdzie. Polska ekstraklasa ma w tej chwili jedynie dwóch prawdziwych szkoleniowców (Runjaic i Fornalik, cała reszta może się uczyć. Zespoły bez wielomilionowych nakładów, bez gwiazd, swoją charyzmą i dzięki umiejętnościom szkoleniowców brylują w lidze i udowadniają, że pieniądze są na drugim miejscu. Na pierwszym są praca i trenerska wiedza. Zaciskam kciuki za Runjaica i za Pogoń.!
Jest dobrze. Nawet lepiej niż dobrze.
2019-11-23 20:39:21
Brawo , brawo , brawo , koledzy z Pogoni. Wygrana z Legią to jest coś. Nie jest istotne , że pierwsza połowa to była jedna wielka nuda , oprócz gola Buksy oczywiście. Liczy się tylko wynik. Jak zwykle nie zawiodły dwie wielkie gwiazdy Pogoni , czyli Stipica i Buksa. Niedługo , kolejną gwiazdą Pogoni może zostać coraz lepszy Spiridonovic. Po wzmocnieniu 2 -3 zawodnikami ten zespół miałby szansę na mistrzostwo Polski. Ale to niemożliwe , bo jak pisze red. Parada Pogoń będzie wkrótce osłabiona. Buksa już siedzi na walizkach.
Pytanie
2019-11-23 20:03:55
A gdzie trzecia zmiana w Pogoni? Na ostatnie minuty wszedł Listkowski

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA