Sobota, 23 listopada 2024 r. 
REKLAMA

Piłka nożna. Legia chce odzyskać tytuł

Data publikacji: 18 lipca 2019 r. 08:47
Ostatnia aktualizacja: 18 lipca 2019 r. 08:47
Piłka nożna. Legia chce odzyskać tytuł
 

W niedzielę piłkarze Pogoni Szczecin zainaugurują nowy sezon piłkarski. Ich pierwszym rywalem będzie Legia Warszawa, która w zbliżającym się sezonie zamierza powrócić na utracone pozycje. 

Piłkarze Legii Warszawa jako główne cele na ten sezon stawiają sobie awans do fazy grupowej Ligi Europy i odzyskanie mistrzostwa Polski. Pomóc w ich realizacji mają m.in. nowi piłkarze: Litwin Arvydas Novikovas, Gruzin Walerian Gwilia i Igor Lewczuk.

Ta przerwa letnia różniła się od poprzednich w Legii. Tym razem właściciel Legii Dariusz Mioduski postanowił pozostawić na stanowisku trenera Aleksandara Vukovica, uznając, że on w najmniejszym stopniu ponosi winę za pierwszy od dziewięciu lat sezon bez żadnego trofeum.

Serb z polskim paszportem bezpośrednio po ostatnim meczu poprzedniego sezonu w ostrych słowach zapowiedział zmiany w klubie. Ich ofiarami m.in zasłużeni dla stołecznego klubu Michał Kucharczyk, Miroslav Radovic czy Arkadiusz Malarz. Największym osłabieniem było jednak odejście Sebastiana Szymańskiego, ale w tym przypadku nie decydowały kwestie sportowe, lecz finansowe. Dynamo Moskwa zapłaciło Legii 5,5 mln euro.

Dwa lata z rzędu bez udziału w fazie grupowej europejskich pucharów odbiły się na budżecie klubu. Już w grudniu ubiegłego roku Mioduski zapowiadał, że będzie musiał dołożyć z własnych środków około 40 mln zł, aby załatać dziurę w budżecie.

- Problemem były konstrukcje kontraktów i poziom kosztów, które ponosiliśmy. To była nasza "kula u nogi", która powodowała, że nie byliśmy w stanie zejść z tego z dnia na dzień - mówił wówczas Mioduski.

Właściciel i prezes stołecznego klubu nie zakładał wtedy, że Legia może nie zdobyć kolejnego tytułu. W kwietniu jednak zwolnił Portugalczyka Ricardo Sa Pinto, którego zastąpił Vukovic - początkowo jedynie do końca sezonu, a potem podpisał nowy kontrakt na dłużej.

Letnie transfery wydają się bardziej przemyślane niż w poprzednich latach. Do Legii wrócił Lewczuk, który ostatnio był obrońcą Girondins Bordeaux. Wicemistrzowie Polski pozyskali również wyróżniającego się w Górniku Zabrze gruzińskiego pomocnika Gwilię oraz czołowego skrzydłowego ekstraklasy w ostatnich dwóch latach Litwina Novikovasa z Jagiellonii Białystok.

- Jeśli chce się być liderem zespołu, to najpierw trzeba coś pokazać na boisku. Nie rozmawialiśmy o naszych celach, ale zdobycie mistrzostwa jest oczywiste – przyznał Novikovas.

Poza nimi Legia pozyskała również występującego ostatnio w Anderlechcie Bruksela lewego obrońcę Serba Ivana Obradovica i brazylijskiego skrzydłowego grającego wiosną w portugalskim Deportivo Aves Luquinhasa. W gronie zawodników, którzy odeszli z klubu znaleźli się też Czech Adam Hlousek, który trafił do Viktorii Pilzno, i Fin Kasper Hamalainen.

W przerwie letniej, podobnie jak w poprzednich latach, legioniści przebywali na zgrupowaniu w Warce. Drugi obóz odbył się w austriackim Leogang. Tam Legia w sparingach wygrała wysoko z zespołami czeskiej ekstraklasy - 5:0 z FK Pribram i 3:0 z wicemistrzem tego kraju Viktorią Pilzno, a później przegrała z brazylijskim Red Bull Bragantino 1:3 i zremisowała z rumuńskim CS Universitatea Krajowa 3:3.

Natomiast już w Warszawie legioniści wygrali z drugoligową Pogoń Siedlce 6:0 i z pierwszoligowym Radomiakiem Radom 5:0. Pomiędzy tymi meczami stołeczny zespół bezbramkowo zremisował na wyjeździe z Europa FC w pierwszym spotkaniu 1. rundy eliminacji Ligi Europy. W czwartek rewanż w Warszawie.

Sezon ligowy ekipa z Łazienkowskiej rozpocznie 21 lipca meczem u siebie z Pogonią Szczecin (początek, g. 17.30). (pap)

REKLAMA
REKLAMA

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA