Wtorek, 16 kwietnia 2024 r. 
REKLAMA

Piłka nożna. Lechia wyjechała na zgrupowanie

Data publikacji: 11 sierpnia 2017 r. 14:21
Ostatnia aktualizacja: 11 sierpnia 2017 r. 14:21
Piłka nożna. Lechia wyjechała na zgrupowanie
 

Przed poniedziałkowym meczem ekstraklasy z Pogonią w Szczecinie piłkarze Lechii wyjechali w piątek po treningu na zgrupowanie do Gniewina.

- Zabrałem wszystkich zawodników, zdrowych i kontuzjowanych - wyjaśnił trener gdańszczan Piotr Nowak.

Początek sezonu w wykonaniu Lechii nie jest udany. W czterech meczach ekstraklasy gdańszczanie zdobyli tylko cztery punkty, a ponadto w środę, już w pierwszym spotkaniu, odpadli z rozgrywek Pucharu Polski.

- Potrzebujemy czasu, którego nam do tej pory brakowało. Nie tylko do refleksji, ale także po to, aby z sobą poprzebywać. Chcemy pewne rzeczy sobie wyjaśnić, przeanalizować nasze ostatnie występy, przeprowadzić szereg rozmów grupowych jak i indywidualnych. I w Gniewinie mamy ku temu bardzo dobre warunki. Wszystko to ma sprawić, abyśmy znowu stali się zespołem - podkreślił Nowak.

Na zgrupowanie pojechali wszyscy zawodnicy, także ci, którzy ostatnio zmagali się z urazami. A lista kontuzjowanych piłkarzy jest dość długa.

- W poniedziałkowym meczu z Pogonią na pewno nie wystąpią Rafał Wolski, Lukas Haraslin i Sebastian Mila. Nie wiadomo w jakiej kondycji będzie Grzegorz Kuświk, który ma problemy z pachwiną. Do gry jest natomiast gotowy Milos Krasic, którego rehabilitacja przebiegła szybciej niż się spodziewaliśmy. Liczę także, że do dyspozycji będzie również Marco Paixao, nic też nie stoi na przeszkodzie, aby na boisku w Szczecinie pojawił się Błażej Augustyn - dodał.

 Szkoleniowiec biało-zielonych odniósł się również do sytuacji, która miała miejsce po przegranym 0:1 meczu 1/16 finału Pucharu Polski w Bytowie z pierwszoligową Drutex Bytovią. Po spotkaniu kibice gości nie przebierali w słowach, poprzebijane zostały opony w autokarze Lechii i piłkarze w asyście policji wrócili do domu pojazdem użyczonym przed bytowski klub.

- Jestem przeciwko jakimkolwiek przejawom agresji w stosunku do piłkarzy i ludzi pracujących w klubie, bo jesteśmy całością. Było tam wielu młodych zawodników, a po tym co się wydarzyło może u nich wystąpić pewna skaza i będą mieli jeszcze mniej pewności na boisku. Ubolewam nad tym, bo to wywrze wpływ na tych chłopakach, którzy potrzebują wsparcia - skomentował Nowak. (par)

Fot. R. Pakieser

REKLAMA
REKLAMA

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA