W niedzielę piłkarze lidera ekstraklasy Lecha Poznań będą chcieli zrewanżować się Pogoni za porażkę 0:3, jakiej doznali miesiąc wcześniej w Szczecinie w Pucharze Polski.
- Drugi raz tam tak źle nie zagramy - zapewnił trener Nenad Bjelica.
Porażka 10 sierpnia w 1/16 finału PP była najwyższą za kadencji chorwackiego szkoleniowca "Kolejorza", który prowadzi zespół od roku.
- W meczu pucharowym znajdowaliśmy się w bardzo słabej dyspozycji. Myślę, że drugiego tak złego spotkania w Szczecinie nie zagramy. Trener Pogoni, a wcześniej Lecha, Maciej Skorża pokazał, że potrafi drużynę bardzo dobrze przygotować taktycznie. Ale najlepsza taktyka nie da zwycięstwa, jeśli nie zostanie wsparta pełnym zaangażowaniem przez 90 minut - powiedział Bjelica.
Problemem lidera mogą być ewentualne absencje jego kilku czołowych zawodników. Maciej Gajos musi pauzować w czterech spotkaniach po czerwonej kartce w meczu z Arką Gdynia. Jego imiennik Matuszewski jest bardzo dumny i bardzo szczęśliwy po udanym debiucie w reprezentacji Polski z Danią i Kazachstanem, jednak ma problemy zdrowotne.
- To bardzo fajny chłopak i piłkarz. Ma jednak problemy z kolanem. Po piątkowym treningu zdecydujemy czy znajdzie się w kadrze na mecz w Szczecinie. To samo dotyczy Radosława Majewskiego, który po ligowym spotkaniu z Arką nie trenował oraz przechodzącego rehabilitację Darko Jevtica. Ten ostatni jest najbliższy kadry w Szczecinie. Ani jednak Majewskiego, ani Jevtica nie stać na grę przez 90 minut. Już zdrów jest obrońca Nico Vujadinovic, ale brak mu gry - stwierdził trener.
- Dwóch kapitanów Lecha, najpierw Abdul Aziz Tetteh i potem Maciej Gajos, zostało ukaranych czerwonymi kartkami. Jest kilku kandydatów do gry z opaską kapitańską: Majewski, Matuszewski, obrońcy Lasse Nielsen i bardzo wszechstronny Emir Dilaver. Z tym problemem drużyna sobie poradzi. W rolę faktycznego kapitana powinni się wcielać zawodnicy poszczególnych formacji znajdujący się na boisku - dodał.
Z nowych nabytków Lecha najszybciej zasymilował się chorwacki skrzydłowy Mario Situm.
- Z pewnością pomogło mi to, że grałem w prowadzonym przez mojego rodaka włoskim zespole AC Spezia. Wiem w jaki sposób prowadzi drużynę, czego wymaga na treningach i w meczach. Szybko wkomponowałem się w drużynę, bo od początku staram się nawiązać kontakt z nowymi kolegami. W niedzielę zagramy po raz drugi w tym sezonie z Pogonią w Szczecinie. Chcemy się zrewanżować za wysoką porażkę w spotkaniu o Puchar Polski. Byliśmy mało zgrani jako zespół i zmęczeni grą co trzy dni. Z upływem czasu integrujemy się. I gramy coraz lepiej. Także dlatego jesteśmy liderem ligi. Bierze się to również stąd, że staramy się jak najlepiej koncentrować przed każdym kolejnym meczem - podkreślił Chorwat.
Spotkanie Pogoń – Lech zostanie rozegrane w niedzielę o godz. 18. (pap)