Pogoń w poprzednim tygodniu wytransferowała do Wisły Kraków swojego najbardziej utalentowanego piłkarza z rocznika 1999 Damiana Pawłowskiego. Piłkarz odszedł na zasadzie transferu bezgotówkowego. Przez wiele lat uchodził w Pogoni za najbardziej zdolnego, najlepiej rokującego piłkarza w roczniku 1999.
Oznacza to, że w szerokiej, ponad 30-osobowej kadrze pierwszej drużyny nie ma już polskiego piłkarza z roczników 1993, 1994, 1997 i 1999. To są roczniki, które zdobywały dla Pogoni medale mistrzostw Polski. Przełożenie na grę w ekstraklasie jest zatem znikome albo nawet żadne. Mało tego, niewielu z nich po zakończeniu w Pogoni wieku juniora wydatnie pomaga innym zachodniopomorskim klubom grającym na niższym szczeblu rozgrywkowym.
Z rocznika 1993 w ekstraklasie grali Łukasz Zwoliński i Mateusz Lewandowski. Ten drugi trafił do Pogoni w wieku 18 lat, więc trudno o nim mówić w kontekście wychowanka. Za żadnego z nich Pogoń nie uzyskała żadnej kwoty transferowej, a przez bardzo długi czas utrzymywała ich na wysokim poziomie.
Zwoliński z przerwami był przy pierwszym zespole Pogoni przez siedem lat, trzy razy był wypożyczany, a odszedł przed upływem umowy kontraktowej za darmo. Lewandowski był w Pogoni z przerwami przez sześć lat, dwa razy był wypożyczany do innych klubów i odszedł po wypełnieniu umowy kontraktowej.
Pozytywne przykłady
To są i tak najbardziej pozytywne przykłady piłkarzy urodzonych w roku 1993, którzy trafili do pierwszego zespołu Pogoni jako juniorzy. To był jeszcze rocznik, który nie był w klubie prowadzony od początku według ujednoliconego systemu szkolenia. Pierwszym takim rocznikiem miał być 1995.
Z rocznika 1994 nie wybił się nikt. Osiem meczów na poziomie ekstraklasy rozegrał Sebastian Murawski, a jedynie przez kwadrans przebywał na boisku na tym poziomie Norbert Neumann. Ten pierwszy trafił do Pogoni z Salosu, ten drugi z Chemika Police. Obaj są dziś poza dużym futbolem nawet w wydaniu krajowym, grają w klubach poniżej trzech centralnych lig piłkarskich: Murawski w III-ligowym Bałtyku Gdynia, a Neumann w IV-ligowym Gryfie Kamień Pomorski.
Juniorzy Pogoni Szczecin z rocznika 1993 i ’94 wywalczyli w roku 2012 brązowy medal mistrzostw Polski juniorów. To był pierwszy z siedmiu medali wywalczonych przez Pogoń w obecnej dekadzie na centralnym poziomie rozgrywek U 15, U 17 lub U 19.
Z rocznika 1997 do naprawdę dużej piłki wybił się Jakub Piotrowski, ale absolutnie nie możemy o nim mówić, że to piłkarz wyszkolony w akademii Pogoni. Trafił do Szczecina w wieku 17 lat i praktycznie od razu do zespołu III-ligowych rezerw. Szybko został dokooptowany do pierwszej drużyny przez Czesława Michniewicza, a na boiskach ekstraklasy zadebiutował zaledwie kilka miesięcy od momentu pojawienia się w szczecińskim klubie.
Rocznik 1997 znakomicie rokował
Drużyna z rocznika 1997 uchodziła w Pogoni za bardzo utalentowaną. Wywalczyła mistrzostwo Polski juniorów młodszych kadr wojewódzkich i wicemistrzostwo Polski juniorów w roku 2016. Z tamtej drużyny do pierwszego zespołu nie przebił się jednak nikt, a graczy dobrze rokujących, regularnie występujących w juniorskich reprezentacjach Polski było mnóstwo.
Michał Walski, Krystian Peda, Patryk Adamczuk, Paweł Marczuk, Marcin Gałkowski rokowali znakomicie, ale tylko pierwszy z nich zagrał w ekstraklasie i to bardziej z racji promocji niż faktycznych na tamten czas umiejętności. Dziś tylko Walski gra w klubie z lig centralnych, w I-ligowej Sandecji, pozostali są poniżej drugiej ligi lub nie grają już w ogóle, choć mają dopiero po 22 lata.
W roczniku 1999 piłkarzy tak bardzo utalentowanych i dobrze rokujących nie było tak wielu jak w roczniku 1997, ale kilku z nich potrafiło zagrać w juniorskich reprezentacjach Polski, ocierało się o szeroką kadrę pierwszego zespołu i zdobyli srebrny medal mistrzostw Polski juniorów w roku 2017.
Żaden jednak nie przebił się do dużej piłki na dobre. Prócz wspomnianego Pawłowskiego do najbardziej zdolnych z tego rocznika należeli: Daniel Kusztan, Jakub Paprzycki, Stanisław Wawrzynowicz, Aron Stasiak, Michał Graczyk, Szymon Jopek. Żadnego z nich nie ma nawet na poziomie pierwszej ligi, choć każdy z nich jest jeszcze młodzieżowcem, więc o miejsce w składzie jest im łatwiej. Z każdym kolejnym rocznikiem umiejętność nawiązania rywalizacji w pierwszym zespole jest dla wychowanków coraz trudniejsza.
Wybiją się jednostki
Rzeczą oczywistą jest, że do pierwszego zespołu Pogoni mogą dostać się naprawdę wybijające się jednostki, ale wychowanków akademii próżno szukać nawet w najlepszych klubach regionu występujących na poziomie drugiej lub trzeciej ligi.
W II-ligowych Błękitnych Stargard ze wspomnianych roczników 1993, ’94, ’97, lub ’99 nie ma nikogo, kto kończyłby w Pogoni piłkarską edukację na poziomie juniora. Do niedawna był tam 19-letni Jakub Błyszko, który z Pogoni odszedł trzy lata temu po skończeniu wieku juniora młodszego. Błyszko został wytransferowany do Jagiellonii Białystok, miał też propozycje z Lecha Poznań i Wisły Plock, jest wychowankiem Bałtyku Koszalin.
W czołowej drużynie III ligi Świcie Skolwin jest tylko jeden były piłkarz Pogoni z roczników 1993, 1994, 1997 lub 1999. 26-letni Maciej Wyganowski był członkiem drużyny, która w roku 2012 wywalczyła brązowy medal mistrzostw Polski juniorów, ale nigdy nie stanowił kluczowego fundamentu w tej drużynie. Był raczej zawodnikiem rezerwowym, pochodzi z Koszalina. Obecnie na poziomie trzeciej ligi radzi sobie całkiem nieźle, piłkarzem Świtu jest już czwarty sezon.
W poprzednim sezonie w drugiej piłkarskiej sile Szczecina prócz wspomnianego Wyganowskiego grało aż siedmiu wyszkolonych w akademii Pogoni piłkarzy w przedziale rocznikowym 1994-98: Adamczuk (97), Nagel (98), Zieliński (96), Peda (97), Murawski (94), Kosacki (95), Zakrzewski (96) i żaden z nich nie pozostał na kolejny, obecny sezon.
W Chemiku tylko dwóch
Również w Chemiku nie ma zbyt wielu piłkarzy, którzy przeszli szkolenie w Pogoni. Jest ich tylko dwóch: Szymon Kapelusz (1994), który do Pogoni trafił ze Stali Szczecin już w wieku 18 lat, i wspomniany Peda. Ani jednego zawodnika grającego w młodzieżowych drużynach Pogoni z rocznika 1993, 1994, 1997 lub 1999 nie ma w trzech pozostałych klubach z naszego województwa: Kotwicy Kołobrzeg, Bałtyku Koszalin i Gwardii Koszalin.
Na poziomie trzeciej ligi występuje też zespół rezerw Pogoni Szczecin, którego zadaniem jest ogrywanie bardzo młodych piłkarzy, będących nawet w wieku juniora. Trudno zatem spodziewać się tam piłkarzy z rocznika 1993 lub 1994.
Z rocznika 1997 lub 1999 jest dwóch zawodników Jakub Kuzko i Michał Graczyk. Jest też dość spora grupa piłkarzy, którzy powrócili po okresie niezbyt udanych wypożyczeń: Rafał Maćkowski, Błażej Starzycki, Sebastian Nagel, Gracjan Kuśmierek. ©℗
Wojciech PARADA
Fot. R. Pakieser