Juniorzy Pogoni Szczecin pokonali na własnym boisku Cracovię 2:1 (0:0) po golach Rezaeiana i Korta z rzutu karnego. Oba gole zdobyte zostały w ostatnim kwadransie gry. Wygrana portowców jest zasłużona, miejscowi mieli przez cały mecz przewagę, lepiej operowali piłką, brakowało jedynie decyzyjności przy wykańczaniu ataku pozycyjnego.
W drużynie Pogoni zaprezentowało się dwóch reprezentantów Polski do lat 17: Sujecki i Balcewicz. Obaj byli powołani na turniej o Puchar Syrenki, ale grał tylko ten drugi. Sujecki nie wystąpił w żadnym z trzech spotkań, choć był to turniej jedynie towarzyski, ale potraktowany przez trenera Dornę bardzo prestiżowo.
Podczas turnieju o Puchar Syrenki miał okazję wykazać się natomiast Balcewicz. Szczególnie wiele dała mu konfrontacja przeciwko jednej z najsilniejszych na dziś reprezentacji na świecie Anglii i nasz defensor w rywalizacji z napastnikami z najlepszych brytyjskich akademii wypadł okazale i potwierdził wysoka formę w meczu z Cracovią.
Balcewicz był jednym z kilku wyróżniających się piłkarzy. Bardzo dobre wrażenie pozostawił po sobie strzelec pierwszej bramki Rezaeian, który szczególnie przed przerwą imponował efektownymi ofensywnymi akcjami, po których rozrywał defensywę gości. Gol dla gospodarzy jednak nie padał i w miarę upływu czasu było coraz bardziej nerwowo.
Pogoń mecz wygrała, bo nie zabrakło jej cierpliwości. Cracovia pod koniec meczu nie umiała zachować należytej koncentracji, popełniała coraz więcej błędów w defensywie i dała się dwa razy oszukać.
Szczecinianie zaprezentowali dobry, ofensywny futbol, w akcjach uczestniczyła duża liczba piłkarzy, jej akcje były przemyślane, ale jednak prowadzone w trochę za wolnym tempie. Na Cracovię jednak to wystarczyło. (par)
Fot. R. Pakieser