Niedziela, 17 listopada 2024 r. 
REKLAMA

Piłka nożna. Jedenastka dekady

Data publikacji: 17 lutego 2020 r. 22:09
Ostatnia aktualizacja: 18 lutego 2020 r. 20:26
Piłka nożna. Jedenastka dekady
 

Druga dekada obecnego wieku kończy się dopiero w grudniu, jednak już dziś można się pokusić o pewne podsumowania. W obecnej Pogoń awansowała do ekstraklasy i utrzymuje się w niej już ósmy sezon. W przeszłości był tylko jeden okres, w którym szczecinianie w najwyższej klasie rozgrywkowej grali nieprzerwanie dłużej. Było to w latach 1966-79, a więc do poprawienia tego rekordu pozostało kilka lat.

Jedynym sukcesem obecnej dekady był awans do ekstraklasy. To była jedyna dekada w historii, kiedy drużynie nie udało się rozgrywać międzynarodowych spotkań w oficjalnych rozgrywkach (wcześniej był to Puchar UEFA i Puchar Intertoto), w żadnej z poprzednich dekad nie grało tak mało reprezentantów Polski (w obecnej jedynie okazyjnie Golla, Robak).

To była dekada, w której przewinęło się dość sporo niezłych piłkarzy, z których postanowiliśmy utworzyć najlepszą jedenastkę. Zdecydowaliśmy się na ustawienie 4-4-2 po to, by umieścić w naszej jedenastce jak najwięcej klasowych piłkarzy, którzy przy innym ustawieniu musieliby ustąpić miejsca innym, naszym zdaniem mniej wartościowym zawodnikom.

Spośród bramkarzy braliśmy pod uwagę dwóch piłkarzy: Radosława Janukiewicza i Dante Stipicę. Ten drugi wydaje się piłkarzem wyższej klasy, ale nie potwierdził jeszcze swojej wartości w dłuższej perspektywie. Janukiewicz wprowadził natomiast Pogoń do ekstraklasy, był piłkarzem szczecińskiej drużyny przez sześć lat, został brutalnie odsunięty od drużyny przy ciągle obowiązującej umowie, przez co Pogoń bardzo dużo straciła pod względem sportowym i finansowym.

Cztery lata bez bramkarza

Jego następcy: Słowik, Kudła, Henger i Załuska absolutnie nie zbliżyli się do niego poziomem. Dopiero Stipica wypełnił powstałą lukę na bramce Pogoni, ale stało się to cztery lata po opuszczeniu przez Janukiewicza. Przez ten czas pozycja bramkarza w Pogoni była najsłabiej obsadzona ze wszystkich.

Pod względem liczby rozegranych spotkań w pierwszej drużynie w przeszłości było tylko trzech bramkarzy mających lepszy dorobek: Frączczak, Szczech i Majdan. Każdy z nich zasłużył na miano ikony, ma na koncie powyżej 200 spotkań na poziomie ekstraklasy w barwach Pogoni.

Janukiewicz wygrał rywalizację o miejsce w składzie z reprezentantem Słowacji na mistrzostwa świata w RPA Pernisem. Jak najbardziej zasłużył na miejsce w galerii najlepszych kończącej się dekady. Był ulubieńcem kibiców, odważnie wypowiadającym się na kontrowersyjne tematy, przez co może nie był w klubie osobą zbyt wygodną.

Na bokach obrony umieściliśmy obcokrajowców: Cornela Rapę i Ricardo Nunesa. Ten pierwszy grał w Pogoni przez dwa sezony w latach 2016-18 i w tym czasie należał do najlepszych piłkarzy w drużynie. Trener Kosta Runjaic nie był fanem jego talentu i rezygnacja z usług byłego reprezentanta Rumunii do dziś pozostaje decyzją bardzo tajemniczą i mało zrozumiałą.

Następcy Rapy nie prezentują odpowiedniej jakości, a było ich już całkiem sporo: Niepsuj, Rudol, Stec i Bartkowski. Prawa obrona po odejściu Rapy jest jedną z najbardziej deficytowych pozycji w drużynie Pogoni. Z Rapą w składzie Pogoń mogłaby wyglądać zdecydowanie lepiej.

Nunes rekordzista

Nunes kończy swój szósty sezon w Pogoni, stał się jej legendą, piłkarzem z największą liczbą meczów w ekstraklasie spośród wszystkich występujących w szczecińskim klubie obcokrajowców. Zawsze imponował techniką, jakością, dobrym strzałem, dośrodkowaniem. Rywalizację na lewej obronie w mijającej dekadzie wygrał zdecydowanie.

Na środku defensywy postawiliśmy na Sebastiana Walukiewicza i Jakuba Czerwińskiego. Prócz nich Pogoń miała jeszcze kilku innych wartościowych środkowych obrońców: jednego z dwóch reprezentantów Polski – Gollę, a także Dąbrowskiego czy Dvaliego.

Postawiliśmy na piłkarzy grających w Pogoni bardzo krótko. Każdy z nich był wiodącą postacią w pierwszej drużynie tylko przez jeden sezon, ale zdecydowaliśmy się wyróżnić ich z uwagi na potencjał i to, co wydarzyło się z każdym z nich po opuszczeniu Pogoni.

Czerwiński dwa razy został mistrzem Polski z dwoma różnymi klubami. Z Piastem dokonał tego jako kapitan zespołu, natomiast z Legią rywalizował też w meczach fazy grupowej Ligi Mistrzów. Stanowczo zbyt późno trafił do ekstraklasy, a debiutował w niej jako piłkarz Pogoni.

Z Pogoni do Serie A

Walukiewicz natomiast został rekordzistą pod względem wysokości kwoty, za jaką został sprzedany i zdążył przed ukończeniem 20 lat zadebiutować we włoskiej Serie A. Został trzecim najmłodszym Polakiem grającym w wymagającej lidze włoskiej, a to co najlepsze jeszcze przed nim.

W drugiej linii postanowiliśmy desygnować do najlepszej drużyny dekady dwóch środkowych pomocników, z których dwóch jest bardziej defensywnych (Rafał Murawski i Kamil Drygas), a dwóch kolejnych wyraźnie nastawionych na ofensywę (Takafumi Akahoshi i Edi Andradina).

Murawski jest bez wątpienia jednym z najbardziej utytułowanych piłkarzy, którzy grali w Pogoni kiedykolwiek. Kiedy przychodził do Pogoni wiosną 2014 roku mając już 32 lata, to nie spodziewano się, że pozostanie w klubie aż do czerwca 2018 roku.

Pogoń dwukrotnie przedłużała z piłkarzem umowę, chciała to zrobić po raz trzeci, nie zważając na to, że Murawski miał już 37 lat, za sobą swój najsłabszy sezon nie tylko w Pogoni, ale w całej swojej karierze bez gola i asysty. Siła i mentalność 48-krotnego reprezentanta Polski, dwukrotnego uczestnika finałowych turniejów mistrzostw Europy, były tak duże, że szczeciński klub wciąż chciał mieć u siebie piłkarza tej marki.

Murawski dopiero w Pogoni pokazał swoje bardzo duże ofensywne walory, wcześniej nie zdobywał tak wielu goli. W Pogoni rozegrał 147 spotkań, zdobył 17 goli i zaliczył 28 asyst. W Lechu tych meczów zaliczył o 50 więcej, a statystyki miał niemal identyczne.

Partnerem Murawskiego w środkowej strefie boiska został Kamil Drygas, który jest w Pogoni już czwarty sezon. Obecny jest dla niego najbardziej pechowy, nie gra praktycznie wcale z powodu przykrej kontuzji odniesionej na początku sezonu, już w drugim meczu.

To jest jednak zawodnik, który znakomicie odnalazł się w roli lidera zespołu po odejściu właśnie Murawskiego. Drygas w Pogoni rozegrał 109 spotkań, zdobył 21 goli, zaliczył 11 asyst, a jest przecież piłkarzem bardziej defensywnym niż ofensywnym, tak naprawdę znakomitym łącznikiem między atakiem a obroną.

Drygas łącznikiem

To jest też łącznik pomiędzy starą Pogonią jeszcze przed erą Kosty Runjaica w Pogoni a nową Pogonią tworzoną praktycznie przez niemieckiego szkoleniowca i Drygas za każdym razem był ważnym elementem. W poprzednim, najlepszym dla niego sezonie był kapitanem naszej drużyny.

W roli dwóch ofensywnych pomocników występują obcokrajowcy: Takafumi Akahoshi i Edi Andradina. Obaj trafili do Pogoni, gdy ta grała jeszcze na zapleczu ekstraklasy. Obaj przyczynili się do awansu do ekstraklasy i spowodowali, że Pogoń szybko stała się solidnym z dużymi perspektywami ligowcem.

Akahoshi swój najlepszy czas miał w sezonie 2013/14. Sezon zakończył z 13 asystami, był pod tym względem najlepszy w Polsce, do tego dołożył 7 goli. W klasyfikacji kanadyjskiej uzyskał zatem aż 20 punktów. Ani wcześniej, ani później już tak dobrze nie grał. Japończyk w barwach Pogoni rozegrał 162 mecze, zdobył 20 goli i zaliczył 29 asyst.

Zdecydowanie najlepszym piłkarzem dekady można uznać Ediego Andradinę, który w roku 2011 powrócił do Pogoni po czterech latach. W minionej dekadzie występował w szczecińskim klubie przez ponad dwa sezony, choć zbliżał się już do czterdziestki. Śmiało można ocenić, że gdyby nie jego obecność, to Pogoń w roku 2012 nie awansowałaby do ekstraklasy. W sezonie 2011/12, który dał Pogoni awans, 37-letni wówczas piłkarz miał na koncie 11 zdobytych goli i 14 asyst.

Edi najskuteczniejszy

Edi jest najskuteczniejszym piłkarzem Pogoni w jej historii, biorąc pod uwagę wszystkich obcokrajowców. W 139 meczach zdobył 37 goli i zaliczył 29 asyst. Minie sporo czasu zanim doczekamy się tej klasy piłkarza w Pogoni i to grającego w szczecińskim klubie tak długo.

W ataku postawiliśmy na dwóch piłkarzy, którzy w minionej dekadzie byli naszymi najlepszymi napastnikami. Odnośnie Marcina Robaka nie może być żadnych wątpliwości. To jeden z trzech królów strzelców wywodzących się z Pogoni w jej historii. Został zapamiętany ze zdobycia pięciu goli w jednym meczu przeciwko drużynie Lecha Poznań, do której później odszedł z Pogoni.

Robak, podobnie jak Murawski trafił do Pogoni w dość zaawansowanym wieku, miał 31 lat, ale przez dwa sezony spisywał się wybornie. W 51 spotkaniach zdobył 34 gole i zaliczył 5 asyst. Sezon, w którym jako piłkarz Pogoni zakończył zdobyciem korony króla strzelców był jego jedynym, w którym przekroczył granice 20 zdobytych bramek.

Obok Robaka postawiliśmy na Buksę, który talentem Robakowi na pewno nie ustępował i był jedynym prócz niego napastnikiem Pogoni, który w minionej dekadzie spełnił oczekiwania, co zakończyło się rekordowym pod względem kwoty sprzedaży transferem za 4,2 mln euro.

Buksa, podobnie jak Robak też grał w Pogoni przez dwa lata, statystyki miał nieco gorsze, ale rozwinął się na tyle, że otrzymał nawet powołanie do reprezentacji Polski. Buksa w Pogoni rozegrał 55 spotkań, zdobył 22 gole i zaliczył 10 asyst, jako piłkarz Pogoni zagrał w finałowym turnieju młodzieżowych mistrzostw Europy.

W naszej jedenastce nie ma ani jednego wychowanka, jest tylko czterech obcokrajowców, co dowodzi tezie, że najlepiej jest stawiać na piłkarzy krajowych. Dwóch piłkarzy: Nunes i Drygas wciąż grają dla Pogoni, choć w rundzie jesiennej z uwagi na kontuzje obaj niewiele mogli pomóc. ©℗

Wojciech PARADA

Fot. R. Pakieser

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Pomorzanin
2020-02-18 19:45:17
Rapa?! Bez przesady...
hahaha
2020-02-18 14:27:54
Janukiewicz w bramce to kpina
już nie kibic
2020-02-18 14:20:10
niczym nie wymuszona sprzedaż Cornala Rapy upewniła mnie całkowicie w przekonaniu,że władze pogoni potajemnie ale całkowicie celowo szkodzą klubowi.
rówieśnik Pogoni
2020-02-18 13:28:53
Nawet nie wspomnieć Jarosława Fojuta to podłość ze strony redaktora.
roger
2020-02-18 06:52:49
walukiewicz???? to jakiś dowcip????
Daniel T i dlugi
2020-02-17 23:35:11
Uwielbiamy pozyc 69
Daniel T
2020-02-17 23:26:05
Kocham dlugiego i planuje z nim malzenstwo i dzieci
Dlugi z v-ki
2020-02-17 23:17:28
A gdzie moj ukochany Daniel T?

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA