W piłkarskiej III lidze mecze odbywały się bez udziału publiczności i kibice nie będą też mogli zobaczyć niedzielnych derbów województwa zachodniopomorskiego, w których Świt na Skolwinie o godz. 15 podejmował będzie Flotę Świnoujście. Warty odnotowania jest powrót rezerw Pogoni Szczecin do ligowej rywalizacji po pandemicznej przerwie i to w dobrym stylu.
Górnik Konin - Pogoń II Szczecin 1:4 (0:2); 0:1 B. Krzysztofek (4), 0:2 B. Krzysztofek (33), 1:2 Przybyszewski (61 karny), 1:3 Wawrzynowicz (63 karny), 1:4 Zaborski (78).
Portowcy zagrali dobre spotkanie, choć w ich składzie zabrakło m.in. pauzujących za kartki Kwietnia i Rajchenberga, a Balcewicza, Łęgowskiego i Fornalczyka z gry wykluczyły kwestie zdrowotne.
Dwutygodniowa przerwa spowodowana pandemią koronawirusa nie wpłynęła jednak negatywnie na boiskowe poczynania Pogoni, bo głodni gry szczecinianie od pierwszej minuty rzucili się na przeciwnika i szybko wyszli na prowadzenie, a pół godziny później je podwyższyli. Po kwadransie drugiej połowy i faulu Lista, koninianie zdobyli bramkę kontaktową, ale dwie minuty później po faulu na Turskim sędzia ponownie odgwizdał rzut karny, który na bramkę zamienił Wawrzynowicz, a kwadrans przed końcem ostateczny rezultat ustalił Zaborski.
Chemik Police - Sokół Kleczew 0:2 (0:1); 0:1 Zagdański (8), 0:2 Zagdański (60).
Mecz rozpoczął się pechowo dla policzan, którzy już w 8 minucie po stracie piłki i kontrataku Sokoła stracili bramkę po strzale doświadczonego Zagdańskiego. Później spotkanie się wyrównało i chemicy mieli dwie dobre sytuacje strzeleckie, a najlepszą Midzio, którego strzał obronił bramkarz gości. Po kwadransie drugiej połowy kleczewianie podwyższyli prowadzenie, a akcja była niemal kopią tej, po której uzyskali pierwsze trafienie. W dalszej części spotkania dwóch sytuacji sam na sam z bramkarzem nie wykorzystał policzanin Rudnik. ©℗
(mij)
Na zdjęciu: Piłkarze Chemika (w żółto-zielonych strojach) przegrali z Sokołem Kleczew.
Fot. Ryszard PAKIESER