Czwartek, 28 listopada 2024 r. 
REKLAMA

Piłka nożna. Fojut sprezentował mecz

Data publikacji: 30 lipca 2017 r. 18:09
Ostatnia aktualizacja: 31 lipca 2017 r. 14:10
Piłka nożna. Fojut sprezentował mecz
 

Ekstraklasa piłkarska. Pogoń Szczecin - Jagiellonia Białystok 0:1 (0:0) 0:1 Sheridan (90).

Żółte kartki: Rudol, Listkowski (Pogoń), oraz Burliga (Jagiellonia).

Czerwona kartka: Burliga (Jagiellonia, 90)

Sędziował Jarosław Przybył (Kluczbork)

Widzów: 8 356.

Pogoń: Załuska - Râpă, Fojut, Rudol, Nunes - Formella (73, Listkowski), Murawski, Hołota, Kort, Gyurcsó (85, Kowalczyk) - Zwoliński (15, Frączczak).

Jagiellonia: Kelemen - Burliga, Runje, Guti, Guilherme - Černych (71, Świderski), Grzyb, Romanczuk, Pospíšil, Novikovas (76, Chomczenowśkyj) - Sekulski (61, Sheridan).

Pogoń w drugim meczu obecnego sezonu rozgrywanego przed własną publicznością poniosła drugą porażkę. Gola straciła w końcówce spotkania po koszmarnym błędzie Fojuta, który praktycznie oddał piłkę Sheridanowi znajdującemu się już tylko przed bramką Załuski.

Błędy i to nawet tak fatalne, jak w wykonaniu Fojuta, zdarzają się nawet najlepszym, jednak naszemu 30-letniemu obrońcy przytrafiają się niemal w każdym meczu. Już w poprzednim sezonie takich kiksów miał zdecydowanie za dużo. Kończyło się to stratami goli, stratami piłki, czerwoną kartką dla piłkarza, stuprocentowymi sytuacjami dla przeciwnika.

To nie są przypadkowe zdarzenia, Fojut ewidentnie ma problem z koncentracją, wyborem najlepszego wariantu, ma przy tym spore braki techniczne, jest wolny i ociężały i z tych powodów ocena jego gry jest zbyt często negatywna i naraża zespół na niespodziewane straty.

Dobry mecz do 90 minuty

Fojut w niedzielnym meczu z Jagiellonią spisywał się dobrze, umie rywalizować z przeciwnikiem w bezpośrednich starciach, wyprzedzać go, wybijać piłki, wygrywać pojedynki główkowe, ale prócz tego trzeba też umieć dobrze operować piłką, być odpowiedzialnym, a nasz środkowy obrońca ma z tym problem.

Pogoń nie zasłużyła na porażkę. Nie rozgrywała porywającego meczu, bo upalna pogoda nie pozwalała na rozwinięcie skrzydeł. To Jagiellonia lepiej operowała piłką, goście wizualnie byli drużyną lepiej poukładaną, wymieniali więcej podań, ale to Pogoń stwarzała lepsze sytuacje.

Szczególnie sporo miała ich w pierwszej połowie, kiedy sił było zdecydowanie więcej. Gospodarze mogli zdobyć cztery, lub pięć bramek. Dwa razy niecelnie głową strzelał Frączczak, na początku spotkaniu jedyny celny strzał na bramkę przeciwnika oddał Gyurcso, ale najlepszej okazji nie wykorzystał Kort. Rywal stworzył tylko jedną okazję, w końcówce pierwszej połowy znakomicie w bramce spisał się jednak Załuska.

Wolne tempo

Tempo meczu było wolne, to było zrozumiałe, po przerwie nic nie wskazywało na to, że coś się może wydarzyć, aż do fatalnej pomyłki Fojuta. Akcje portowców próbował przyspieszać Kort, dobrze wyglądał, umiejętnie się zastawiał, nie tracił piłek, rozrzucał je na prawe skrzydło do aktywnego Rapy.

Szczecinianie nie mieli sił na mozolne budowanie ataku pozycyjnego, coraz więcej piłek było posyłanych bezpośrednio do Frączczaka, którego pojedynki z silnymi defensorami przeciwnika z góry skazane były na niepowodzenia.

W Pogoni najbardziej zawiedli skrzydłowi: Gyurcso i Formella. Obaj tracili mnóstwo piłek, nie stwarzali zagrożenia, byli chaotyczni i niedokładni, obaj na boisku przebywali zbyt długo, choć Formella dwa razy uczestniczył w akcjach bramkowych.

Na pewno trenerowi plany pokrzyżowała kontuzja Zwolińskiego. Musiał już na początku meczu dokonać zmiany, a ostatniej dokonał w samej końcówce. Nowi piłkarze w warunkach pogodowych, jakie panowały, to mógł być czynnik decydujący.

Porażka w tak dziwacznych okolicznościach jest trudna do zaakceptowania, mecz prowadzony w tak ekstremalnych warunkach trudny jest natomiast do oceny. Do Pogoni wróciły jednak stare demony. O ile w poprzednim sezonie winę za wszystkie nieszczęścia przypisywano bramkarzom, to po meczu z Jagiellonią tą rolę postanowił przejąć na siebie nasz najbardziej doświadczony defensor. Nie po raz pierwszy. ©℗ Wojciech Parada

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

klopsik
2017-07-31 14:02:32
Pogoń od dziesięcioleci była drużyną,która dobrze grała w rundzie jesiennej,a teraz?
Do kibica od wiekow
2017-07-31 11:26:35
To znaczy od kiedy bo mnie to nadzwyczaj interesuje a dzis znowu humor przedni mi sie trzyma imc pozdrawiajac !
Zwycięskiego skaładu się nie zmienia...
2017-07-31 10:59:34
Panie trenerze zwycięskiego składu się nie zmienia, obrona z Piastem zagrała dobry mecz to po co był potrzebny Fojut chyba tylko po to żeby Panu udowodnić powyższą maksymę.
Kibic od wieków
2017-07-31 09:47:25
Nic kompletnie nic nie usprawiedliwia Fojuta za tak nonszalancką i nieodpowiedzialną grę.Zachował się nie jak zawodowiec a jak trampkarz który jest dopiero na początku drogi swojej piłkarskiej edukacji.Nigdy ale to przenigdy nie podaje się w takich sytuacjach do bramkarza czy gra do tyłu.Zniweczył trud całej drużyny i to rzeczywiście zdarza mu się coraz częściej.Jest piłkarzem doświadczonym ale pozbawiony umiejętności technicznych,to prosty piłkarz więc nie powinien wdawać się w takie zagrania,dryblingi a grać prostą piłkę.Pogoń niestety nie stać na innego piłkarza z doświadczeniem i umiejętnościami technicznymi.Gramy tym co mamy.Remis był dla Pogoni "zwycięstwem" Niestety za sprawą takiej postawy jednego piłkarza stał się koszmarem.Jak był Czerwiński to jakoś go uzupełniał.Teraz został praktycznie sam bo Rudol też robi babola za babolem i można po nim spodziewać się dosłownie wszystkiego.Wszystko to niestety za różowo nie wygląda.
Bez strzelonej bramki.
2017-07-31 08:06:26
Napastników brak !!!!!!!!!!!!!!!!
A mnie sie wydawalo...
2017-07-30 22:07:13
No ze o pilce to wiem az za duzo.Az tu ogladam mecz Pogoni dzisiejszy a tu trzy przyklady ostatnich nawet lat.No bo jeden mlody ale lapy tak zatatuowane ze jak nic bedzie kiedys zyl sobie bez jednej lapy bo beda musieli mu ja amputowac. Drugi to ryzykowac tatuazami pewnie nie raczyl wiec juz pare moze ladnych lat maszynki tak do golenia jak i cos do strzyzenia klakow nie przewidzial.Pewnie sie wystraszyl ze kosiarke do trawy by musial kupic zeby te klAKI POTRAFILA ONA OBCIAC..NO I JAK JUIZ SIE ZASTANAWIALEM NAD TYM TRZECIM TO SAMO SIE POKAZALO DZIS A NO ZE LYSY WYSTRASZYL SIE BRODATEGO i dobrze zrobil, .No i teraz wlasnie pytanie kto kiedys jak juz grac przestanie na tym sposobie wyjdzie najlepiej.No i wyszlo mi ze jednak LYSY.Ten brodaty wprawdzie dorabiac moze pozniej na Gwiazdke albo po za duzo nie inwestujac bycia albo gwiazdorem co dzieci straszy albo moze cos innego znajdzie.Znowu wychodzi poprostu ze najlepiej wyjdzie na wszystkim jednak LYSY i dlatego nikt mu glupich uwag nie powinien po meczu dzsiejszym dawac bo on i tak wie ze bylo warto sie wystraszyc tego brodatego.Siedzi sobie taki sztab szkoleniowy i cos musza gadac do nastepnego meczu ale zdryfuja i beda mowili ze mial racje LYSY bojac sie brodatego no bo oni tez by sie bali mahac na uwadze ze on kapitan ....
Zero skuteczności
2017-07-30 20:21:28
W piłce nożnej trzeba strzelać bramki. A tu Pogoń ma problemy. Gdyby wykorzystała swoje okazje to błąd Fojuta byłby bez znaczenia. Kto ma strzelać bramki w Pogoni ? Brak skutecznych napastników . Panie prezesie Mroczek , trzeba sięgnąć głębiej do kieszeni.
Fan
2017-07-30 19:33:34
Piłka nożna jest grą błędów. Prawdziwy kibic wspiera swoich piłkarzy, nie tylko kiedy wygrywają ale też w trudnych dla nich chwilach. Jarosław Fojut otrzymał piłkę w czasie gdy zmagał się z bólem po starciu z przeciwnikiem (lub może z innych powodów). Mogło to spowodować jego słabszą reakcję. Błąd popełnił również piłkarz, który podawał do niego w tych okolicznościach, mógł przecież kopnąć piłkę np. "na aferę" w kierunku bramki przeciwnika. Ale stało się tak jak się stało. Jarosław Fojut jest dobrym piłkarzem ale również jest fajnym gościem poza boiskiem. Z tego co słyszałem aktywnie angażuje się różne akcje charytatywne i pomocowe. Teraz to my udzielmy Mu wsparcia, żeby wiedział, że jest NASZYM PIŁKARZEM. Dzięki jego dotychczasowej grze dla Pogoni mogliśmy wiele razy cieszyć się z wygranej Naszej Drużyny.
uk
2017-07-30 19:06:11
W ubiegłym sezonie pisałem,że Pogoni potrzebny bramkarz,stoper i napastnik.Pierwsze zrealizowano,natomiast dwóch pozostałych nie...Stopera miałem na myśli Fojuta(ilość żółtych i czerwonych kartek świadczyła o spóżnionych interwencjach)Napastnik Zwoliński może i się odbuduje ,bo ma potencjał, ale teraz to trzeba grać, a tu nie ma czasu...Kto będzie strzelał bramki, bo gra na remis równa się porażka...
Bez punktów
2017-07-30 18:57:10
Pogoń gra za wolno. Zawodnicy za długo trzymają piłkę. Podania są za słabe i łatwe do przechwycenia. Tym razem zabrakło szczęścia - słupek Murawskiego po znakomitej akcji Pogoni. Licznik błędów Fojuta rośnie. Najlepszy znowu Dawid Kort. Jako jedyny potrafi , bez problemu , podać celnie piłkę na odległość 30 metrów. Potrzebne są wzmocnienia.
Klops
2017-07-30 18:37:25
Za taki prezent dla gości to zawodnik powinien ponieść wysokie konsekwencje finansowe - sorry ale to nie jest piłka podwórkowa.

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA