II liga piłkarska: GKS Bełchatów - BŁĘKITNI Stargard 3:0 (1:0); 1:0 Biel (30), 2:0 Szymorek (65), 3:0 Biel (78).
BŁĘKITNI: Rzepecki - Patrzykąt (85 Karmański), Baranowski, Ogrodowski (82 Gawron), Rogala - M. Kwiatkowski, Starzycki (77 Błyszko), Cywiński, Shimmura, A. Kwiatkowski (86 Orłowski) - Kurbiel
W ostatnim meczu I rundy bełchatowianie wygrali ósmy mecz w sezonie (GKS nie stracił gola od 540 minut), a stargardzianie doznali dziewiątej porażki (poprzednio przegrali u siebie z Radomiakiem aż 0:6).
Bełchatowianie mają najlepszą obronę w II lidze i w I rundzie stracili jedynie 9 bramek, a w meczu z Błękitnymi potwierdzili, że mają solidną defensywę, nie pozwalając ani razu stargardzianom trafić do siatki.
Gorzej było zaś z atakiem GKS-u, który ostatnie trzy ligowe spotkania zremisował bezbramkowo, ale w niedzielne popołudnie przełamał się, aplikując podopiecznym Adama Topolskiego trzy gole.
Spotkanie rozpoczęło się jednak obiecująco dla stargardzian, którzy już w 5 minucie mogli objąć prowadzenie, ale w kontrze „trzech na dwóch" M. Kwiatkowski strzelił zaledwie w boczną siatkę, a w 12 minucie Starzycki w sytuacji sam na sam z bramkarzem uderzył nad poprzeczką.
Później inicjatywę przejęli grający wysokim pressingiem gospodarze, a efektem ich przewagi był gol Biela, zdobyty po pół godzinie gry. Tuż przed przerwą Bartosiak mógł podwyższyć wynik, ale podanie Biela na czwarty metr było na szczęście niedokładne.
Po zmianie stron drużyna ze Stargardu przyspieszyła tempo, cały czas szukając bramki wyrównującej, ale gol Szymorka w 65 minucie ostudził zapał przyjezdnych, którzy reklamowali zresztą, że w bramkowej akcji wcześniej był faul bełchatowian.
Później dla Błękitnych strzelali jeszcze Rogala, Cywiński i M. Kwiatkowski, ale znacznie skuteczniejszy był Tylec, zdobywając w 78 minucie trzeciego gola dla zespołu z Bełchatowa i przypieczętowując końcowy rezultat.
Nasz zespół mógł strzelić honorową bramkę w 80 minucie, ale Kurbiel nie wykorzystał rzutu karnego podyktowanego za zagranie ręką, strzelając ponad bramką. W końcówce mogła być jeszcze jedna jedenastka, gdy po strzale Rogali piłka musnęła rękę jednego z gospodarzy, ale arbiter nie uznał tego za wykroczenie.
- Nasza gra była lepsza niż wynik i zaprezentowaliśmy się dużo korzystniej niż w pojedynku z Radomiakiem, ale indywidualne błędy przyczyniły się do porażki - powiedział drugi trener Błękitnych Jarosław Piskorz. - Po objęciu prowadzenia GKS Bełchatów cofnął się do obrony i czekał na kontry, a my długo byliśmy pod grą z nadzieją na wyrównanie.
II-ligowi piłkarze po zakończeniu I rundy, w tym roku zagrają jeszcze cztery rewanżowe kolejki, a za tydzień Błękitnych czeka wyjazd do Olimpii Grudziądz. ©℗ (mij)
Fot. D. Gorajski