Piłkarze Pogoni Szczecin rozpoczynają grę w rozgrywkach o puchar Polski. Już w swoim pierwszym meczu trafili na bardzo atrakcyjnego rywala. Lech Poznań zawsze jest przeciwnikiem wywołującym dodatkowe emocje, tak jest i tym razem.
Spotkanie z kilku powodów nabiera dodatkowego smaczku. Po pierwsze trenerem Pogoni jest szkoleniowiec, który dwa lata temu doprowadził Lecha do tytułu mistrza Polski, w drużynie Pogoni występuje trzech piłkarzy, którzy z Lechem związani byli w przeszłości bardzo długo: Rafał Murawski, Kamil Drygas i Dariusz Formella.
Spotkanie jest dla szczecińskiej drużyny przede wszystkim próbą zmazania plamy z rundy wiosennej. W pierwszym półroczu portowcy mierzyli się z Lechem aż cztery razy, za każdym razem przegrywali, nie zdobyli żadnego gola, a stracili ich aż dziewięć. W sposób bezdyskusyjny zostali wyeliminowani z pucharu Polski i sami się nie spodziewali, że okazja do rewanżu nastąpi tak szybko.
Dwa tygodnie dużo zmieniły
Gdy dwa tygodnie temu odbyło się losowanie 1/16 finału pucharu Polski, to szanse portowców wydawały się zdecydowanie większe niż obecnie. Minione dwa tygodnie całkowicie odmieniły sytuację, Lech wykorzystał ten czas bardzo dobrze, choć odpadł z rozgrywek o Ligę Europy, Pogoń natomiast znalazła się w poważnym kryzysie już na początku drogi nowego szkoleniowca.
W ciągu ostatnich dwóch tygodni Pogoń rozegrała dwa mecze, oba przegrała, nie zdobyła w tych spotkaniach gola, a co gorsza, z każdym kolejnym spotkaniem sprawia gorsze wrażenie. Jej kryzys wydaje się postępować, co nie nastraja przed meczem z Lechem optymistycznie.
Zupełnie inaczej, jak Lech. Przez minione dwa tygodnie odniósł dwa efektowne zwycięstwa w rozgrywkach ligowych, strzelił w nich siedem goli, odpadł w rywalizacji z Utrechtem w kwalifikacjach do Ligi Europy, ale zaprezentował się korzystnie, nie przegrał meczu. Wydaje się być w każdym kolejnym spotkaniu w lepszej formie, w przeciwieństwie do Pogoni.
Szeroka kadra Lecha
Trener Bjelica ma szeroką kadrę, w niedzielnym spotkaniu z Cracovią pozostawił na ławce rezerwowych znajdujących się obecnie w najwyższej formie: Majewskiego, Makuszewskiego i Gytkjaera. Dwaj ostatni weszli na boisko dopiero po przerwie i zapewnili drużynie wygraną. Ten pierwszy zaliczył dwie asysty, ten drugi zdobył jedną z dwóch bramek.
Pierwszy mecz w rozgrywkach o puchar Polski nakłada na obu trenerów dość sporą presję. Jeżeli odpadnie Pogoń, oznaczać to będzie kolejną, trzecią już porażkę, piątą w tym roku w konfrontacji z Lechem, natomiast odpadnięcie Lecha spowoduje, że w krótkim czasie zespół z Poznania pożegna się z rozgrywkami na dwóch szczeblach.
Pogoń w meczu z Lechem ma ten atut, że zagra na własnym stadionie, ma o jeden dzień odpoczynku więcej, podobna sytuacja była przed rokiem. Wtedy w meczu 1/8 finału pucharu Polski Pogoń wyeliminowała Jagiellonię, którą też czekała długa podróż po meczu rozgrywanym dzień później od Pogoni i szczecinianie ten atut wykorzystali.
Można się spodziewać, że trener Skorża dokona zmian w zespole. Mecz w Lubinie ewidentnie pokazał, którzy piłkarze nie radzą sobie w rywalizacji na tym poziomie. Przed trenerem ważne decyzje personalne, które będą wymagały nieco większej odwagi, niż we wcześniejszych spotkaniach.
Początek meczu o g. 20 w Szczecinie. ©℗ (par)
Fot. R. Pakieser