Poniedziałek, 23 grudnia 2024 r. 
REKLAMA

Piłka nożna. Błękitni wyeliminowali Wisłę

Data publikacji: 25 września 2019 r. 19:07
Ostatnia aktualizacja: 25 września 2019 r. 19:07
Piłka nożna. Błękitni wyeliminowali Wisłę
 

I runda Pucharu Polski: BŁĘKITNI Stargard - WISŁA Kraków 2:1 (1:0); 1:0 Fadecki (26 karny), 1:1 Mak (79), 2:1 Fadecki (84 karny).

BŁĘKITNI: Rzepecki - Theus, Ostrowski, Sadowski, Nowak - Sanocki (76 Bochnak), Karmański, Łysiak, Paczuk, Fadecki - Kurbiel (69 Cywiński)

W meczu 1/32 piłkarskiego Totolotek Pucharu Polski stargardzianie wkroczyli na swoją piękną pucharową ścieżkę sprzed kilku lat (wyeliminowali wówczas m.in. Cracovię i doszli do półfinału, ulegając dopiero po dogrywce w dramatycznych okolicznościach Lechowi Poznań) i sprawili sporą sensację wygrywając na Ceglanej z grającą w ekstraklasie Wisłą, trenowaną przez dobrze znanego w Szczecinie Macieja Stolarczyka.

Stargardzianie awansowali do kolejnej rundy pucharowych rozgrywek, a oba gole dla naszej drużyny z rzutów karnych strzelił bohater spotkania, kapitan drużyny Wojciech Fadecki.

- Przyjechał do nas markowy zespół, więc naturalne, że cofnęliśmy się do defensywy, licząc na kontry, a przy tym stwarzaliśmy sytuacje strzeleckie i już na początku spotkania bliski zdobycia gola był Fadecki, zaś Sadowski trafił w słupek, a rywale do przerwy mieli praktycznie jedną dobrą okazję - powiedział drugi trener Błękitnych Jarosław Piskorz.

Najważniejsza sytuacja pierwszej połowy miała miejsce w 25 minucie, gdy w polu karnym Wisły sfaulowany został Kurbiel, a chwilę później Fadecki skutecznie strzelił z jedenastki.

W drugiej połowie Błękitni skoncentrowali się na utrzymaniu skromnego prowadzenia i całkowicie oddali inicjatywę krakowianom, którzy rozpoczęli mecz w nieco rezerwowym składzie, ale później wprowadzili na boisko: Wojtkowskiego, Maka i Savićevića.

W 78 minucie gospodarze mogli podwyższyć wynik, lecz strzał Łysiaka trafił w poprzeczkę, a chwilę później rezerwowy Mak doprowadził do wyrównania i wydawało się, że ekstraklasowy zespół opanował sytuację.

Pięć minut później Łysiak przeprowadził solowy rajd przez niemal pół boiska i został zatrzymany dopiero w polu karnym nieprzepisowym zagraniem, więc arbiter po raz drugi podyktował jedenastkę i ponownie celnym strzałem popisał się Fadecki.

- Strasznie cieszymy się ze zwycięstwa i wyeliminowania Wisły, więc jest pora na świętowanie, ale już od jutra rozpoczynamy przygotowania do niedzielnego meczu z trzecim zespołem II ligi, czyli Olimpią Elbląg - podsumował pucharowe zmagania J. Piskorz. ©℗ (mij)

Fot. R. Pakieser

 

REKLAMA
REKLAMA

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA