- W każdym meczu potrzebuję walczących piłkarzy – powiedział trener Termaliki Nieciecza Maciej Bartoszek przed sobotnim (godz. 18) spotkaniem 13. kolejki ekstraklasy z Pogonią w Szczecinie.
Bartoszek, który od miesiąca pracuje w Niecieczy, stara się narzucić drużynie swój styl. Na razie w trzech spotkaniach pod jego kierunkiem Termalica wywalczyła cztery punkty. W sobotę ekipę z Małopolski czeka niezwykle istotny dla układu w tabeli mecz w Szczecinie. Obydwa zespoły mają na swoim koncie po dziewięć punktów, a 14. Termalica wyprzedza portowców dzięki lepszej różnicy bramek.
Bartoszek ma trochę problemów z wyborem wyjściowej jedenastki, gdyż nie będzie mógł skorzystać z pauzującego za karki Artema Putiwcewa. Ukrainiec jest liderem formacji defensywnej i jego absencja to spore osłabienie.
Zastąpi go najprawdopodobniej Mateusz Kupczak, który nie grał w ostatnim spotkaniu z Arką Gdynia (1:1), gdyż – podobnie jak teraz Putiwcew – musiał pauzować z powodu kartek. Poza tym wciąż kontuzjowani są: Łotysz Vladislavs Gutovskis, Bartłomiej Smuczyński i Przemysław Szarek.
Piłkarze Termaliki do Szczecina wyruszyli już w czwartek wieczorem pociągiem, wykupując wagon sypialny.
- Wybraliśmy taki wariant, aby podróż była dla zawodników jak najbardziej znośna, bo to przecież kawał drogi, a kwestia regeneracji jest bardzo ważna – tłumaczył trener, który liczy, że praca, jaką wykonuje z zespołem, zacznie przynosić efekty.
- Widać progres. Nastroje są dobre. W każdym meczu potrzebuję jedenastu walczących zawodników i takie mam wobec nich oczekiwania. Do Szczecina jedziemy po trzy punkty i na pewno będziemy o nie bardzo mocno walczyć – zapewnił. (pap)
Fot. R. Pakieser