Reprezentacja Polski do lat 17 (rocznik 2002) prowadzona przez Przemysława Małeckiego wygrała 2:1 (0:1) z Finlandią w pierwszym meczu rozgrywanej w ramach grupy 7 I rundy eliminacji do mistrzostw Europy.
Asystę przy pierwszej bramce zaliczył najmłodszy gracz w drużynie, pomocnik Pogoni Szczecin Kacper Kozłowski, który należał do najlepszych piłkarzy w polskim zespole.
To nie był jedyny gracz w reprezentacyjnym zespole, który wywodzi się ze szczecińskiego klubu. W wyjściowym składzie zaprezentował się również Marcel Wędrychowski, ale po godzinie gry jeszcze przy stanie 0:1 został zdjęty z boiska.
W drugiej połowie przy stanie 0:1 na ostatnie 25 minut wszedł trzeci piłkarz Pogoni Hubert Turski. Na ławce rezerwowych całe spotkanie przesiedzieli inni portowcy: Dawid Rezaeian i Mateusz Łęgowski. Całe spotkanie rozegrał natomiast grający w ubiegłym sezonie w Pogoni Jakub Iskra.
Polski zespół wygrał z ogromnym trudem, zwycięską bramkę zdobył w ostatniej minucie spotkania, gola dla Finów strzelił piłkarz grający w drużynie z III ligi fińskiej.
Przed przerwą lepiej zaprezentowali się rywale, zademonstrowali wyższą kulturę gry, ich piłkarze lepiej prezentowali się pod względem technicznym, taktycznym, panowali nad piłką, nad wydarzeniami na boisku, sprawiali wrażenie młodych piłkarzy lepiej wyszkolonych pod każdym względem.
Polska po przerwie przejęła inicjatywę, zepchnęła młodych Finów do defensywy i swoim uporem, ambicją, determinacją zdołała mecz wygrać. Nie widać jednak było wyższości piłkarskiej, ale przewagę głównie fizyczną.
Od jakiegoś czasu słyszymy, że od piłkarzy urodzonych i objętych szkleniem po roku 2002 możemy spodziewać się zupełnie nowej, znacznie lepszej jakości, ale po meczu z Finlandią absolutnie nie było tego widać, a to przecież rywal zaliczający się do maruderów europejskiego futbolu.
Dwóch kolejnych młodych piłkarzy Pogoni Szczecin wystąpiło w drugim towarzyskim meczu Polski i Austrii zawodników urodzonych w roku 2003. Polska wygrała 4:2 (2:2). W pierwszym spotkaniu również okazali się lepsi zwyciężając 4:1.
Cały mecz rozegrał bramkarz szczecińskiej drużyny Nikodem Sujecki, natomiast na ostatnie 10 minut wszedł na boisko Filip Balcewicz, który był jedynym piłkarzem w reprezentacji Polski mającym na koncie występ na boiskach III ligi. (par)
Fot. R. Pakieser