W piątek piłkarze Arki Gdynia i Pogoni Szczecin zainaugurują 13 serię piłkarskiej ekstraklasy. Oba kluby na poziomie ekstraklasy spotkają się po raz pierwszy od 10 lat, a będzie to szczególny wieczór dla Rafała Murawskiego.
35-letni pomocnik Pogoni Szczecina zagra w ekstraklasie po raz 300. Co ciekawe, nie zdążył wystąpić w najwyższej klasie rozgrywkowej ani razu, jako piłkarz Arki, w której grał od 19 roku życia i spędził w tym klubie pięć sezonów.
W ekstraklasie zadebiutował późno, miał już 24 lata, potem przez 1,5 sezonu grał w Rubinie Kazań. Śmiało zatem dziś można przypuszczać, że gdyby trafił do ekstraklasy wcześniej, to dziś tych występów miałby przynajmniej 400. Na 300 występów blisko 100 zagrał dla Pogoni Szczecin.
W przerwie zimowej sezonu 2013/14 Lech przygotowywał się do rundy wiosennej w Jarocinie. Murawski i Bartosz Ślusarski, jako przedstawiciele piłkarskiej starszyzny uznali, że mogą sobie w drużynie pozwolić na znacznie więcej od reszty zespołu i postanowili jeden z wieczorów po wyczerpującym dniu spędzić za barem nieco dłużej, niż reszta zespołu. W sztabie szkoleniowym uznano to za przejaw niesubordynacji i dwaj piłkarze pożegnali się z klubem.
Pogoń skorzystała
To byli piłkarze doświadczeni, przez lata związani z Lechem. Decyzja była drastyczna, a po czasie Mariusz Rumak przyznał, że oznaczała w drużynie poważne osłabienie. Z całego zamieszania skorzystała Pogoń. Zaoferowała Murawskiemu kontrakt, a piłkarz ofertę przyjął. To była zaskakująca sytuacja szczególnie z tego powodu, że nastąpiła w dniu meczu Pogoń – Lech zakończonego klęską drużyny Mariusza Rumaka 1:5.
Umowa została podpisana na 2,5 roku i nikt wtedy nie mógł przypuszczać, jak ważnym piłkarzem dla drużyny okaże się w najbliższych latach Murawski. Piłkarz w 97 spotkaniach zdobył dotąd 14 goli i zanotował 24 asysty. To są liczby nie do przecenienia, a znamiennym jest fakt, że zawodnik u schyłku swojej kariery bije indywidualne rekordy.
Poprzedni sezon zakończył z siedmioma golami. Nigdy wcześniej nie strzelił w jednym sezonie tak wielu bramek. W obecnym sezonie ma już na koncie cztery trafienia, a mamy dopiero za sobą 12 kolejek spotkań. Można zatem zakładać, że doświadczony piłkarz pobije kolejny rekord.
Udziały w klubie
Jubileusz Murawskiego przypada na mecz z rywalem, który na pewno nie jest obojętny piłkarzowi nie tylko na przeszłość, ale również przyszłość. Niemal dokładnie rok temu gruchnęła wieść o tym, że kapitan występującej w piłkarskiej ekstraklasie Pogoni Szczecin Rafał Murawski został współwłaścicielem pierwszoligowej Arki. Należąca m.in. do byłego reprezentanta Polski firma Football Club nabyła 25 procent akcji gdyńskiego klubu.
Liczby w Pogoni
Sezon 2013/14 13 meczów 0 goli 3 asysty
Sezon 2014/15 36 meczów 3 gole 10 asyst
Sezon 2015/16 36 meczów 7 goli 10 asyst
Sezon 2016/17 12 meczów 4 gole 1 asysta
RAZEM 97 meczów 14 goli 24 asysty
Murawski jest nie tylko współwłaścicielem Football Club, ale także prokurentem tej założonej w 2004 roku firmy, która odkupiła 25 procent akcji Sportowej Spółki Akcyjnej Arka od innego akcjonariusza C. Urlich S.A. Już wtedy sytuacja wydawała się kuriozalna, a dziś staje się całkowicie bezprecedensowa w skali europejskiej.
Piłkarz z udziałami w jednym klubie zagra w innej drużynie przeciwko klubowi, w którym ma udziały. Do dziś nic nie wiadomo, jakoby piłkarz miał nie wystąpić w tym spotkaniu.
Ambitne projekty
Uczestnik mistrzostw Europy w 2008 i 2012 roku założył także fundację „Nigdy nie zostaniesz sam”, która jest inicjatorem, i przy wsparciu klubu, wdraża projekt „Arka na twojej dzielnicy”. Od lat inwestuje również w obiekty sportowe, m.in. w TKKF Checz Gdynia.
– Swoją przyszłość wiążę z Gdynią oraz klubem, w którym zaczęła się moja poważna piłkarska przygoda – mówił jeszcze rok temu Rafał Murawski. – Czuję się zobowiązany, aby odwdzięczyć się ludziom, którzy wspierali mnie w początkach kariery. Moja firma już od kilku lat inwestuje w przedsięwzięcia propagujące sport, głównie wśród najmłodszych. Mam nadzieję że krok, który teraz poczyniliśmy, przyczyni się do rozwoju i przyszłych sukcesów Arki.
Mecze w ekstraklasie
Amica Wronki 2005-06 40 meczów 3 gole
Lech Poznań 2006-13 162 mecze 15 goli
POGOŃ Szczecin 2014-? 97 meczów 14 goli
RAZEM 2005-? 299 meczów 32 gole
Kapitan Portowców jest najlepszym przykładem na to, że dla kibiców nie jest ważna wcześniejsza przynależność klubowa, ani nawet działania poza piłkarskie, z którymi mamy do czynienia w przypadku Murawskiego. Do tej pory nikt nie wypominał piłkarzowi, że wywodzi się z Arki Gdynia, że większą część swojej kariery spędził w Lechu Poznań i że otwarcie przyznaje, że swoją przyszłość planuje w Arce. Póki oddaje serce na boisku grając dla Pogoni, to jest za to szanowany i doceniany.
Najlepszy pomocnik ligi
To piłkarz, który w poprzednim sezonie mając już 35 lat został wybrany najlepszym pomocnikiem polskiej ekstraklasy, a liczby miał niewiele lepsze, niż obecnie. Średnio zdobywał gola, lub zaliczał asystę co 2,12 meczów (17 goli, lub asyst w 36 meczach), a obecnie średnio zdobywa gola, lub zalicza asystę co 2,4 meczów (4 gole i jedna asysta w 12 spotkaniach).
Obecny sezon jest pierwszy dla Rafała Murawskiego, w którym ma więcej strzelonych bramek, niż zaliczonych asyst. Zobaczymy, czy w dalszej części sezonu podtrzyma tą tendencję.
Piłkarz na pewno jest w drużynie na nieco innych prawach, niż młodsi gracze. W poprzednim sezonie Czesław Michniewicz nie ukrywał, że bez wahania zgodził się dać swojemu kapitanowi tydzień wolnego, gdy była dwutygodniowa przerwa na reprezentację. Obecny szkoleniowiec Kazimierz Moskal oficjalnie tego nie potwierdził, ale podczas pierwszej przerwy na reprezentację piłkarza też nie było przez tydzień z drużyną, bo oficjalnie leczył uraz.
– Rafał w każdym meczu gra na bardzo dużej intensywności – mówił w poprzednim sezonie trener Czesław Michniewicz. – Jest naszym podstawowym zawodnikiem, filarem i opoką. Jego organizm nie regeneruje się już tak szybko, staramy się go oszczędzać podczas treningów, bo wiemy ile znaczy dla naszej drużyny.
Niezastąpiony kapitan
Murawski w dwóch poprzednim sezonach nie zagrał tylko w dwóch meczach – po jednym w każdym sezonie, w obecnym jest ciągle niezastąpiony. Po raz ostatni został zmieniony w meczu pierwszej kolejki sezonu 2014/15, czyli ponad dwa lata temu.
Szczególnie trudna była dla niego końcówka poprzedniego sezonu. Niemal każdy trening kończył wcześniej, więcej czasu spędzał u masażysty, niż na boisku piłkarskim podczas treningów. Mądry trener jednak doskonale wie, jak postępować z takim piłkarzem, jak Murawski.
Piłkarz ma ważny kontrakt z Pogonią do końca obecnego sezonu. Niewykluczone jednak, że przedłuży go o jeszcze jeden sezon. ©℗ Wojciech Parada
Fot. R. Pakieser