Piątek, 19 kwietnia 2024 r. 
REKLAMA

Piłka nożna. 30 wychowanków w ligach centralnych

Data publikacji: 25 listopada 2019 r. 18:07
Ostatnia aktualizacja: 25 listopada 2019 r. 18:07
Piłka nożna. 30 wychowanków w ligach centralnych
 

30 wychowanków Pogoni Szczecin brało udział w dotychczasowych meczach rundy jesiennej na szczeblu centralnym (kluby zagraniczne, ekstraklasa, I liga, II liga). Pod uwagę braliśmy piłkarzy, którzy trafili do Pogoni najpóźniej w wieku 16 lat i występowali w szczecińskim klubie przynajmniej przez trzy sezony.

Nie mogli być zatem brani pod uwagę tacy piłkarze, jak: Hubert Matynia, Jakub Piotrowski, Sebastian Walukiewicz, Kamil Wojtkowski czy Jakub Bursztyn. Żaden z nich nie spełnia bardzo liberalnych wymogów wychowanka. Trafili do Pogoni albo zbyt późno, albo występowali zbyt krótko, żeby być traktowani jako wyszkoleni przez szczecińską akademię.

W ligach zagranicznych mieliśmy dwóch wychowanków: Kamila Grosickiego i Łukasza Zwolińskiego (w całym poprzednim sezonie czterech). Ten pierwszy wciąż pozostaje naszym najsłynniejszym wychowankiem, jest reprezentantem kraju, uzyskał awans do finałowego turnieju mistrzostw Europy, prawdopodobnie po raz czwarty weźmie udział w dużej piłkarskiej imprezie, ale w Pogoni nie gra już od ponad 12 lat.

Grosicki w obecnym sezonie w 16 meczach Championship zdobył pięć goli, zaliczył dwie asysty, utrzymuje zatem dobry poziom już od dłuższego czasu. Zdecydowanie gorzej wiedzie się Zwolińskiemu. W obecnym sezonie zagrał w 12 meczach ligi chorwackiej, zdobył dwa gole i zaliczył jedną asystę.

Piątka w ekstraklasie

Na boiskach ekstraklasy występowało w dotychczasowych meczach rundy jesiennej pięciu wychowanków Pogoni (w całym poprzednim sezonie dziewięciu), z których trzech w barwach szczecińskiego klubu. Dwóch z tej trójki Sebastian Kowalczyk i Marcin Listkowski, było podstawowymi zawodnikami. Trzeci z nich Kacper Kozłowski zaliczał zaledwie epizody.

Każdy z tej trójki jest reprezentantem Polski w swojej kategorii wiekowej. Kowalczyk i Listkowski w młodzieżówce, Kozłowski w reprezentacji juniorów młodszych. Czesław Michniewicz o dwóch pierwszych powiedział, że zawsze przyjeżdżają na zgrupowania dobrze przygotowani, są uporządkowani zarówno na boisku, jak i poza nim i duża w tym zasługa prowadzącego ich kariery klubowego trenera Kosty Runjaica.

W innych klubach ekstraklasy występowało dwóch wychowanków Pogoni. Najstarszy z nich Piotr Celeban jest ikoną Śląska Wrocław, ale w rundzie jesiennej zdarzało mu się nie być piłkarzem pierwszego wyboru i zasiadał nawet na ławce rezerwowych. 20-letni Damian Pawłowski miał problem z wywalczeniem miejsca w składzie w najsłabszej drużynie ekstraklasy Wiśle Kraków, mimo że jest młodzieżowcem.

W I lidze grało w rundzie jesiennej siedmiu wychowanków, w tym trzech młodzieżowców (Benedyczak, Sacharuk, Furst). Tylko Mikołaj Lebedyński był graczem starszym, wychowanym i wyszkolonym w poprzedniej erze klubu, kiedy kierował nim jeszcze Antoni Ptak. Pozostali zawodnicy byli w wieku 24 lat lub młodsi, z których pewne miejsce w składzie mieli: Dawid Kort (Miedź Legnica), Gracjan Jaroch (Warta Poznań) i Adrian Benedyczak (Chrobry Głogów). Kolejny słaby sezon zalicza Michał Walski (Sandecja).

Kort i Jaroch brylują w I lidze

Kort w dziewięciu meczach w barwach Miedzi zdobył cztery gole, zaliczył dwie asysty, jednak gra na poziomie pierwszej ligi na pewno nie jest dla niego rozwiązaniem optymalnym, do którego dążył. Sam piłkarz z pewnością ten etap kariery traktuje jako tymczasowy.

Jaroch występuje w zespole rewelacyjnie spisującej się Warty Poznań i pełni tam jedną z ważniejszych ról. W obecnym sezonie ma na koncie sześć zdobytych goli i dwie asysty, a więc jeszcze lepiej jak Kort. Obaj są dwukrotnymi medalistami mistrzostw Polski juniorów w Pogoni. Kort w roku 2013 i 2014, Jaroch w roku 2016 i 2017.

Młodzieżowcy mają ten przywilej, że kluby muszą wystawiać do gry przynajmniej jednego z nich, ale mimo to nie zawsze umieją wywalczyć sobie miejsce w składzie (Sacharuk, Furst). Bardzo często z tej rywalizacji wychodzą jako przegrani. Dobrze z szansy korzysta Adrian Benedyczak, który w barwach Chrobrego Głogów ma na koncie dwa zdobyte gole.

Na boiskach drugiej ligi występowało aż piętnastu wychowanków Pogoni, z których aż dziesięciu to młodzieżowcy będący w uprzywilejowanej sytuacji. Aż pięciu z nich grało w pobliskich Błękitnych Stargard: Wojciech Błyszko (odszedł w trakcie rundy do Jagiellonii, w której jeszcze w rozgrywkach ligowych nie zadebiutował), Hubert Sadowski, Jakub Ostrowski, Mateusz Bochnak i Patryk Paczuk.

Duża grupa w II lidze

W Legionovii grało dwóch naszych wychowanków: Wawrzynowicz i Pietraszkiewicz, w Widzewie też dwóch: Rudol i Stefaniak, natomiast po jednym w GKS Katowice (Michalski), Elanie Toruń (Boniecki), Górniku Łęczna (Stasiak), Skrze Częstochowa (Pawlas), Stali Stalowa Wola (Jopek) i Zniczu Pruszków (Obst).

Liczba 30 wychowanków grających za granicą lub w centralnych ligach piłkarskich naszego kraju może robić wrażenie, jednak przyglądając się bliżej dokonaniom tych wychowanków, wychodzi, że w dużej części znaczą oni w krajowym futbolu bardzo niewiele albo.

Mało tego, zdecydowanie lepsze wrażenie i lepsze przygotowanie mają ci wychowankowie, którzy rozpoczęli szkolenie w Pogoni, kiedy mówiło się o spalonej ziemi i straconym dorobku i pokoleniu. Mowa o takich piłkarzach, jak: Grosicki, Celeban, Zwoliński, Kort, Obst czy Lebedyński. Wszyscy zostali zauważeni i rozpoczynali treningi w klubie przed rokiem 2007.

Piłkarze młodego pokolenia, którzy wypromowali się w Pogoni, czyli: Matynia, Piotrowski, Walukiewicz czy Bursztyn nie są wychowankami, trafili do klubu po ukończeniu 17. roku życia. Trudno znaleźć przykłady wychowanków, którzy mogliby być wizytówką klubu mieniącego się jako świetnie szkolący. Na dziś takim graczem może być jedynie Sebastian Kowalczyk. ©℗

Wojciech PARADA

REKLAMA
REKLAMA

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA