W miniony piątek przerwana została passa kolejnych wygranych meczów Pogoni Szczecin. Portowcy zremisowali na wyjeździe z liderującym w tabeli Piastem i były to pierwsze stracone punkty szczecinian od 28 listopada poprzedniego roku, kiedy podopieczni trenera Michniewicza również bezbramkowo zremisowali na wyjeździe ze Śląskiem Wrocław.
Być może Pogoń nie wygrała meczu, bo zbyt szybko boisko opuścić Vladimir Dwaliszwili. Grał niespełna godzinę i spisywał się dobrze. Gruzin w trzech poprzednich meczach zdobył dwa gole i zaliczył dwie asysty - obie trochę przypadkowe, ale jednak.
Z Piastem też był aktywny. Po dwóch wiosennych meczach Dwaliszwili znajduje się w czołówkach klasyfikacji uwzględniających ofensywną aktywność portowców.
Miał najwięcej kontaktów z piłką w polu karnym przeciwnika - siedem i najwięcej celnych podań w pole karne przeciwnika (cztery) i otwierających podań (dwa). W dwóch ostatnich klasyfikacjach pierwsze miejsce zajmuje ex equo wraz z Adamem Gyurcso, który również nie zagrał w dwóch wiosennych meczach w pełnym wymiarze czasowym.
To może być zapowiedź, że właśnie na dwóch obcokrajowcach opierać się będzie wiosną siła ofensywna szczecińskiej drużyny. ©℗ (par)
