Niedziela, 24 listopada 2024 r. 
REKLAMA

Piłka nożna. 19-latki w ofensywie

Data publikacji: 11 lipca 2017 r. 21:21
Ostatnia aktualizacja: 11 lipca 2017 r. 23:23
Piłka nożna. 19-latki w ofensywie
 

W 28-osobowej kadrze Pogoni Szczecin jest czterech piłkarzy z rocznika 1998. Jakub Bursztyn, Sebastian Kowalczyk, Rafał Maćkowski i Marcin Listkowski wkraczają z nowym sezonem w wiek seniora i choć każdy z nich z wyjątkiem tego pierwszego ma już kontakt z seniorską piłką przynajmniej od dwóch lat, to dopiero teraz staną przed nimi poważne wyzwania.

Najbardziej doświadczonym 19-latkiem w drużynie jest Listkowski. To był etatowy reprezentant juniorskiej reprezentacji, jej kapitan, który należał do najlepszych piłkarzy w kadrze Dariusza Dźwigały podczas marcowego turnieju kwalifikacyjnego do mistrzostw Europy.

Toczył tam boje ze swoimi rówieśnikami ze Sportingu Lizbona, którzy wcześniej rywalizowali w fazie grupowej Ligi Mistrzów z Legią Warszawa. Takich piłkarzy było aż czterech. Dopiero po tamtym turnieju Listkowski zaczął być poważniej traktowany przez trenera Moskala, okazał się rewelacją rundy wiosennej i choć wciąż czeka na swojego premierowego gola w ekstraklasie, to z całą pewnością miał niebagatelny wpływ na awans drużyny do grupy mistrzowskiej w minionym sezonie.

Skrzydłowy czy napastnik…

Listkowski przychodził do Pogoni, jako 16-letni napastnik, dopiero trener Czesław Michniewicz przestawił 17-latka na skrzydło. Zimą tego roku zawodnik był testowany przez duński Nordsjealand, który poszukiwał zdolnego napastnika, ale Listkowski na tej pozycji grywał praktycznie tylko w reprezentacji juniorów.

Również trener Maciej Skorża widzi miejsce dla utalentowanego nastolatka raczej na skrzydle, ewentualnie w roli wysuniętego pomocnika. Listkowski przed pierwszym meczem z Wisłą wydaje się być pewniakiem. Kontuzjowani są: Delev, Frączczak, w poprzednim tygodniu nie trenował też Gyurcso. Listkowski dostanie szansę na wypełnienie luki po reprezentancie Bułgarii. Piłkarz wyróżniał się w grach sparingowych, zaliczył jedną asystę, ale wciąż pozostaje bez gola. To jego fatum, z którym walczy i które chce przełamać.

Bliski wyjściowej jedenastki jest też Sebastian Kowalczyk, który 19 lat skończy dopiero w przyszłym miesiącu. Błyskotliwy rozgrywający występuje na skrzydle niejako z przymusu, jego optymalną pozycją jest środek pomocy, ale by tam występować na stałe, musi wywalczyć sobie mocną pozycję w drużynie i wychodzi mu to coraz lepiej.

Dwa gole, trzy otwierające podania

Filigranowy pomocnik świetnie spisywał się w sparingach, zdobył dwa gole, w pierwszym meczu z Błękitnymi wykonał dwa otwierające podania, w ostatnim z Chojniczanką też jedno takie zaliczył, jest aktywny, waleczny, stał się ulubieńcem publiczności, choć ta nie do końca jeszcze poznała walory wychowanka.

Sebastian Kowalczyk z każdym kolejnym sezonem wkracza na kolejny poziom i radzi sobie z nowymi wyzwaniami znakomicie. Dwa sezony temu na boiskach Centralnej Ligi Juniorów zdobył 10 goli i zaliczył 6 asyst, w poprzednim sezonie grywał już głównie w III-ligowych rezerwach i zakończył sezon z 6 golami i 8 asystami.

W ubiegłym sezonie na boiskach III ligi nie było tak młodego piłkarza z tak efektownymi liczbami. Te liczby byłyby z pewnością jeszcze bardziej okazałe, ale w drugiej części rundy wiosennej piłkarz był już coraz częściej do dyspozycji trenera pierwszej drużyny, Kazimierza Moskala.

W żadnym z letnich sparingów Kowalczyk nie zawiódł, w każdym dawał sygnały, że jest gotowy nie tylko do roli dublera, ale również chce brać na siebie odpowiedzialność za grę i wynik. Potrafi znaleźć się w sytuacjach strzeleckich, szybko podejmuje decyzje, znakomicie dogrywa, swoją formę i możliwości potwierdza w licznych gierkach treningowych, w których ewidentnie się wyróżnia. Brakuje mu tylko doświadczenia.

Michniewicz liczy na portowców

Nowy trener kadry młodzieżowej, Czesław Michniewicz w swoim pierwszym wywiadzie po otrzymaniu nominacji powiedział, że w kontekście zbliżających się młodzieżowych eliminacji mistrzostw Europy liczy właśnie na Listkowskiego i Kowalczyka, ale zaznaczył przy tym, że obaj muszą regularnie grać w ligowych meczach.

Okres przygotowawczy z pierwszą drużyną ma też za sobą kolejny z 19-latków, Rafał Maćkowski. Szybki, błyskotliwy skrzydłowy zagrał w okresie letnim tylko w jednym sparingu – ostatnim z Chojniczanką i wypadł nieźle. Oddał jeden strzał zza linii pola karnego, raz urwał się obrońcy przy bocznej linii boiska, widać u niego ogromną wolę walki, chęć pokazania się.

Wychowanek Chemika Police wspomógł naszych juniorów w finałowej rywalizacji z Legią Warszawa i należał do najlepszych w drużynie. W pierwszym meczu zaliczył asystę, w drugim zdobył gola, był nieuchwytny, ale to tylko rozgrywki juniorskie, choć na najwyższym krajowym poziomie.

15 meczów – 6 goli, 5 asyst

Podobnie, jak Kowalczyk, również Maćkowski zaliczył w ciągu ostatniego sezonu znaczący progres. W rundzie wiosennej zagrał w 15 meczach, 13 razy na boiskach trzeciej ligi i dwa razy w finałowych potyczkach CLJ z Legią. Zdobył łącznie 6 goli i zaliczył 5 asyst. To znakomita rekomendacja, by otrzymać kolejne szanse, tym razem już w pierwszym zespole.

Maćkowski mimo młodego wieku ma już dość spore doświadczenie z występów w seniorskiej piłce. Na boiskach III ligi rozegrał łącznie aż 49 spotkań, występuje na tym szczeblu rozgrywek już regularnie od dwóch sezonów, a w kolejnym musi udowodnić, że stać go na kolejny krok.

Najmniej doświadczonym i ogranym 19-latkiem w tym gronie jest Jakub Bursztyn. To piłkarz, który pozostawił po sobie znakomite wrażenie po półfinałowych meczach w Centralnej Lidze Juniorów pomiędzy Pogonią Szczecin a SMS Łódź. To właśnie dzięki niemu łodzianie przez blisko 180 minut zachowywali czyste konto, co nie udawało się wcześniej ani juniorom Lecha Poznań, ani później juniorom Legii Warszawa.

59 meczów – 26 z czystym kontem

Bursztyn zademonstrował nie tylko znakomitą formę, duże już umiejętności, ale też charyzmę, pewność siebie i odwagę. Dziś jest w Pogoni bramkarzem numer 3, choć sam w swoim pierwszym wywiadzie powiedział, że chce powalczyć o miejsce w bramce numer 1. W Pogoni jest od niedawna, musi najpierw powalczyć o rolę dublera z Adrianem Hengerem, ale można być pewnym, że Pogoń dokonała transferu bardzo utalentowanego golkipera.

Bursztyn na poziomie CLJ grał przez ostatnie dwa sezony, w 59 meczach puścił zaledwie 52 gole i w aż 26 spotkaniach zachował czyste konto. To co prawda tylko liga juniorów, ale dorobek młodego bramkarza naprawdę imponujący. Strzelić mu gola było niezwykle trudno. ©℗ Wojciech PARADA

Fot. R. Pakieser

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Do Victor
2017-07-11 22:48:40
Pewno jedno i drugie. Powinni uczciwie powiedzieć co jest grane może lidzie by zrozumieli i przychodzili ich dopingować bo teraz mogą znów poczuć się oszukani po szumnych zapowiedziach i na stadionie będą kompletne pustki. Bo ze się walczy o jak najwyższa lokatę to każdy może powiedzieć nawet Sandecja albo Termalica...
Victor
2017-07-11 22:23:12
Czyli kadra jest znana.Zatem zumne zapowiedzi o wzmocnieniach można między bajki włożyć. Albo dyr. sportowy jest dyletantem albo brak kasy. Proponuje pomyslec...

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA