Szczeciński Instytut Pamięci Narodowej wydał kolejną książkę poświęconą powojennej historii naszego miasta, tym razem poświęconą kolarstwu. Autorem publikacji "Między sportową pasją a obywatelskim obowiązkiem" jest Ryszard Stefanik.
Książka odkrywa zapomniane i nieznane karty zachodniopomorskiego sportu, który choć startując w warunkach powojennego chaosu i z pozycji oddalonej od centrum wielkich wydarzeń, ale przy pełnym zaangażowaniu pasjonatów tej formy aktywności, mógł stać się u progu lat sześćdziesiątych XX w. równorzędnym konkurentem dla centralnych ośrodków w kraju. Szczecińskie kolarstwo zostało zaprezentowane na tle otaczającej społecznej i politycznej rzeczywistości, w której partyjny dogmat, warunkujący dystrybucję dóbr (m. in. sprzętu) i szkolenie kadr spotykał się ze zrozumieniem społeczeństwa oraz wychodził naprzeciw interesom młodzieży, spragnionej sportowej rywalizacji.
- Historia sportu w wydaniu regionalnym jest zaniedbana, co wynika z wielu czynników - wyjaśniał autor podczas spotkania promocyjnego. - Jednym z nich jest czynnik pokoleniowy.Poza tym w Szczecinie zawsze była taka sytuacja, że wiele osób przyjeżdżało, wiele wyjeżdżało. W Szczecinie po wojnie warunki do uprawiania sportu były, ale brakowało ludzi i sprzętu. Możemy mówić o dużej zasłudze działaczy poznańskich.
Pionierzy Pomorza Zachodniego, wywodzący się z różnych przedwojennych regionów, środowisk o zróżnicowanej strukturze społecznej, zostali poddani trudnemu testowi asymilacji, wzajemnej integracji i próbie wytworzenia własnej lokalnej tożsamości. I tak kolarska aktywność, obok potrzeby zapewnienia rozrywki, zapomnienia o okropieństwach okupacji, stawała się manifestacją polskiego patriotyzmu, namiastką wolności. ©℗
(as)